Paweł Jędrzejewski Paweł Jędrzejewski
3210
BLOG

Zamordowanie Kristiny: gdy zawodzi prawo, pozostaje hańbiące oczekiwanie linczu.

Paweł Jędrzejewski Paweł Jędrzejewski Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 188

Czy to nie jest obrzydliwe upodlenie nas wszystkich?! Żeby ludzie do tego stopnia byli pewni nieskuteczności prawa, aby wymierzenia sprawiedliwości oczekiwać od przestępców?! Od skazanych zbrodniarzy!?

Normalną sytuacją byłoby powszechne przekonanie, że morderca dziecka - dziesięcioletniej Kristiny z Mrowin - zostanie po uczciwym procesie skazany na sprawiedliwą karę, czyli karę śmierci, a kara będzie wykonana w majestacie prawa, bo swoim czynem wykluczył się z ludzkiej społeczności. I nie zasługuje na to, aby za pieniądze podatników oglądał przez długie lata wschody i zachody słońca.

Jednak na to nie ma najmniejszej szansy.

W ostateczności, gdyby można było znaleźć jakieś okoliczności łagodzące (ale czy mogą istnieć takie okoliczności, gdy ofiarą jest dziecko?!), powinien spędzić w więzieniu resztę swojego życia. Ta trudna do wyobrażenia sytuacja byłaby też jednak jakoś normalna.

Jednak to też się nie stanie.

Barbarzyństwo, jakie obowiązuje w Polsce - a jest narzucone przez Unię Europejską - polega na tym, że - ponieważ kara śmierci nie istnieje - człowiek, który odbiera życie niewinnemu człowiekowi,  zamiast ponieść najwyższą karę, ma zapewnione prawo do zachowania swojego życia.

Ponadto, kara tzw. "dożywotniego więzienia", nie jest już żadną karą dożywotniego więzienia, bo skazany ma prawo do skrócenia wyroku po 25 latach odsiadki. Nie wolno także ustanowić takiego ograniczenia, które w praktyce będzie oznaczało niemożliwość warunkowego zwolnienia. Gdy takie próby mają miejsce, protestuje rzecznik praw obywatelskich, twierdząc, że to narusza godność morderców i ich prawa jako ludzi. 

Efektem tych decyzji jest ZAGWARANTOWANIE każdemu zbrodniarzowi, każdemu mordercy, że ma prawo do życia do naturalnej śmierci i do prób odzyskania wolności, niezależnie jak okrutną zbrodnię popełnił. Jedynie ofiary morderców są pozbawione takich praw. Tak jak nie miała ich dziesięcioletnia Kristina, która nie przeżyje już ani sekundy ze swojego przyszłego, długiego życia, które miała przed sobą zaledwie kilka dni temu.  

To barbarzyńskie traktowanie niewinnych ludzi, przy jednoczesnym dbaniu o prawa morderców, powoduje, że jako społeczeństwo zostajemy - wbrew swojej woli - zmuszeni do szukania resztek sprawiedliwości w sposób dla nas głęboko żałosny i upodlający. 

Po pierwsze, stacje telewizyjne pokazują nam oskarżonego o mord na Kristinie prowadzonego półnagiego, zakutego w kajdany, z zasłoniętą twarzą, przygiętego do ziemi przez zamaskowanych osiłków-policjantów. To ma być ochłap rzucony społeczeństwu, które wie, że ten morderca, jeśli wina zostanie mu udowodniona w sądzie, powinien zawisnąć, ale to się na pewno nie stanie. Te obrazy pokazywane w telewizji mówią: "co prawda będzie żył, ale cieszcie się tym momentem jego upokorzenia. Bo tylko to dostaniecie." 

Po drugie, jedyną szansą na sprawiedliwość staje się dla społeczeństwa, porażonego potwornością jego zbrodni, hańbiąca nadzieja, że inni więźniowie - inni mordercy, gwałciciele, bandyci - uczynią mu w więzieniu piekło: będą go bić, torturować, gwałcić, może nawet zamordują. 

Czyli w efekcie barbaryzacji prawa, pozostaje nam, jako społeczeństwu, liczyć już tylko na bezprawie i pocieszać się relacjami o bandytach wyrażających zza murów więzienia także nasze odczucia. Gdy podejrzanego prowadzono do budynku aresztu śledczego w Świdnicy, przywitały go groźby wykrzykiwane przez innych osadzonych przez okna aresztu. Krzyczeli "je***a ku***a", "szmaciarz", "będziesz zdychał" - relacjonują media.

Miejmy pełną świadomość, jakie to upokorzenie dla nas wszystkich. Przekonanie o niesprawiedliwości i nieskuteczności prawa zmusza nas do solidaryzowania się z wrzaskiem bandytów grożących mordercy linczem!

Od kilkunastu lat redaguję dział "judaizm" i współredaguję dział "opinie" na portalu Forum Żydów Polskich. Piszę felietony dla portali tvpworld.com oraz tysol.pl  .Ukazały się dwa wydania mojej książki "Judaizm bez tajemnic" (2009, 2012). Od 2005 roku prowadzę działalność edukacyjną na temat judaizmu i religijnej kultury żydowskiej w 'Stowarzyszeniu 614. Przykazania' (The 614th Commandment Society) działającym z Kalifornii. W latach 2009-2014 współpracowałem z żydowskim wydawnictwem 'Stowarzyszenie Pardes', uczestnicząc w redagowaniu tłumaczeń na język polski klasycznych dzieł judaizmu. W roku 2011 opublikowałem w formie książkowej rozmowę z autorem monumentalnego, żydowskiego tłumaczenia Tory na polski - ortodoksyjnym rabinem Sachą Pecaricem ("Czy Torę można czytać po polsku?").

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo