Amerykańska Izba Reprezentantów podjęła decyzję, by zakazać aplikacji TikToka ze względu na jej „wysokie ryzyko w związku z dużą liczbą problemów bezpieczeństwa”. Chwilę później w amerykańskiej ustawie budżetowej umieszczono klauzulę o ogólnokrajowym zakazie używania TikToka przez pracowników służb publicznych. Jednym z zarzutów wobec chińskiej aplikacji jest to, że jej używanie prowadzi do swego rodzaju prania mózgu, albo odmóżdżenia w ogóle. Ostatnie tiktokowe filmiki byłego polskiego premiera dowodzą, że pranie mózgu i odmóżdżenie są już realnym problemem nie tylko w USA.
Odmóżdżenie prowadzi do tego, że bardzo aktualne staje się ogłoszenie: „Mózg tanio sprzedam. Nieużywany”. Gdyby TikTok zwiększał zasięgi w dotychczasowym tempie, takich ogłoszeń mogłyby być miliony. Oczywiście bez mózgu raczej nie można czegoś istotnego zrobić: dla siebie, dla bliskich, dla kraju, ale funkcjonować, szczególnie w roli trolla i celebryty jednocześnie, można jak najbardziej. Jest fenomenem to, że wielu użytkowników TikToka wyraża głębokie zadowolenie, gdy przyznają, że nie mają bladego pojęcia o elementarnej choćby matematyce. Nie budzi też nawet cienia zażenowania brak pojęcia o elementarnej logice. Mają za to usta pełne frazesów o wolności i tolerancji, a także o wartościach, ale to wartości zarezerwowane wyłącznie dla nich.
Inne tematy w dziale Polityka