Ostatnie badania opinii publicznej w Stanach Zjednoczonych i na świecie wskazują, że mimo coraz nachalniejszej i powszechniejszej propagandy klimatycznej, coraz mniej ludzi wierzy w powodowane przez człowieka zmiany klimatyczne. Coraz mniej chce też wspierać klimatyzm - walkę z mniemanym globalnym ociepleniem. Think tank Gatestone Institute nazywa wprost klimatyczny alarmizm kłamstwem i oszustwem. Blisko połowa ludzi uważa, że ewentualne zmiany klimatyczne są całkowicie naturalne, inaczej mówiąc naturalne są ich przyczyny. 70 proc. Amerykanów nie chce wydawać więcej niż 2,5 dolara tygodniowo na walkę z globalnym ociepleniem. Aż 40 proc. nie chce wydawać na to ani centa.
Te dane tylko z pozoru są zaskakujące. Propaganda klimatycznej zagłady jest coraz nachalniejsza, a apokalipsy jak nie było tak nie ma i nic jej nie zapowiada. Kolejne proroctwa o środkowych stanach Ameryki zamienionych w pustynię, o wielkim wód podniesieniu i zalaniu Delty Nilu, Bangladeszu, Holandii, wysp oceanicznych, a nawet Gdańska nie sprawdzają się. Co rusz kolejne terminy klimatycznej katastrofy są przekładane. Ostatnio Greta Thunberg - święta sekty klimatystów, została przyłapana na tym jak kasuje z sieci swe wpisy z 2018 roku mówiące o tym, że według wybitnego eksperta, ludzkości zostało 5 lat na powstrzymanie nieodwracalnych zmian klimatu. Co ciekawe, żadne nazwisko owego wybitnego naukowca wówczas nie pojawiło się.
Amerykański think tank Gatestone Institute pisze o globalnym kłamstwie i wskazuje, że wysiłki Zachodu nie mają najmniejszego sensu i żadne cele redukcji emisji CO2 nie są osiągane i nie będą. W Chinach otwierane są dwie elektrownie węglowe na tydzień, a Indie nie mają najmniejszego zamiaru prowadzić jakiejkolwiek polityki klimatycznej. To dwa państwa z łączną liczbą ludności około 3 miliardów, przy niecałych 750 milionach Europejczyków, czyli czterokrotnie większą. Państwa rozwijające się nie zamierzają marnować swych zasobów na realizowanie klimatycznego obłędu. Co innego Europa, tu szaleńcy z sekty klimatycznej dopiero się rozgrzewają, co widać choćby po przegłosowaniu przez Parlament Europejski obłędu fit for 55. Według analityków amerykańskiego banku Goldman Sachs w ciągu 10 lat w energię odnawialną zainwestowano 3,8 biliona dolarów. W tym czasie wykorzystanie energii pochodzącej z paliw zmniejszyło się z 82 proc. całego zużycia do 81 proc. Czyli właściwie nic.
Poszczególne sekty klimatystów zaczynają się gubić w swych przepowiedniach. Ekspert ds. klimatu fizyk Steven Koonin, były podsekretarz administracji Obamy, pisze w swej najnowszej książce, że nawet gdyby spełnił się najbardziej pesymistyczny scenariusz dotyczący ocieplenia, to jego wpływ na globalny rozwój gospodarczy będzie znikomy. Zapewne im mniej realne będą kolejne proroctwa zagłady klimatycznej, im bardziej będzie okazywało się, że zagrożenia związane z globalnym ociepleniem to lipa, a wyrzeczenia związane z walką z nim mają coraz mniejszy sens, tym bardziej poddawani będziemy praniu mózgów. I tu ciekawostka mając na uwadze podejście Chińczyków do tematu, chiński TikTok ogłosił zaprowadzenie cenzury i będzie usuwał ze swej platformy wszystkie treści, które zaprzeczają klimatycznym zmianom. Tym samym będzie skutecznie pomagał niszczyć Unii swoją gospodarkę. Unijni decydenci powinni być zachwyceni taką pomocą.
Inne tematy w dziale Polityka