Jeden dzień z życia rządu i PKP może wiele zmienić...

Jeden dzień z życia rządu i PKP może zmienić życie milionów Polaków na gorsze!

Dwa dni temu na moim blogu zamieściłem uwagi dotyczące podatku – opłaty dworcowej. Wczoraj pierwszego marca wszedł „skorygowany” rozkład jazdy pociągów, z którego możemy się dowiedzieć, iż PKP postanowiło zlikwidować wiele połączeń kolejowych na najbardziej profitowych i obciążonych trasach, łączących głównie Warszawę z dużymi miastami z całej Polski. W to miejsce otwarto połączenie TLK między Toruniem a Bydgoszczą, miastami które dzieli „aż” około 50 kilometrów.

Wycofano 54 pociągi a w przypadku 38 pociągów skrócono trasy. Łącznie w przypadku 92 pociągów pogorszono ofertę dla podróżnego, co stanowi ponad 21% wszystkich pociągów (wyłączając pociągi regionalne). Biorąc pod uwagę fakt, iż żyjemy w gospodarce wolnorynkowej, w której toczy się permanentna wojna o klienta, pogorszenie jakości usług o 21% świadczy o czyjejś nieudolności w szeregach zarządu PKP, a przynajmniej niezrozumieniu podstawowych zasad gospodarki wolnorynkowej. Mam wrażenie, iż dla osób zarządzających dzisiaj PKP Intercity klient jest zbędnym balastem, który liczy się tylko wtedy, kiedy kupi bilet i siedzi cicho. To już nie te czasy.

Może w biurze zarządu tej spółki, na ścianie wisi ciągle kalendarz z lat osiemdziesiątych i nie zdali sobie sprawę z faktu, iż system się zmienił, a to, co uchodziło im za komuny, teraz wzbudza już nie tylko frustrację, ale również powoduje, iż klienci podświadomie czekają na konkurencję zza zachodniej granicy, która zapowiedziała już w styczniu 2010 roku, iż zawalczy o klientów na rynku polskim.

Nie będę sprawiedliwy, jeżeli nie pochwalę PKP Intercity za wprowadzenie nowych połączeń kolejowych. Wprowadzono „aż” 4 nowe pociągi a w przypadku 12 wydłużono relację. W tym przypadku poprawa oferty dotyczy 4%.

Rząd i PKP robi 21 kroków do tyłu a do przodu zaledwie 4. Co mamy w zamian –„ nowe dziecko” tego zamieszania kolejowego spółkę Dworzec Polski S.A żądający „kaszkę i mleka” na sumę nie mniej niż 135 milionów złotych!

W pierwszym roku rządów Donalda Tuska w 2008 r. PKP IC uruchamiało około 545 pociągów dziennie – od wczoraj 432(!), co tutaj komentować na tej „zielonej wyspie”?