.Jethro .Jethro
381
BLOG

Dzień Szachownicy

.Jethro .Jethro Polityka Obserwuj notkę 5
Siły Powietrzne

 

Szachownica lotnicza

01.12.1918 roku. Nie­długo po utwo­rze­niu Mary­narki Wojen­nej Mar­sza­łek Pił­sud­ski zajął się lot­nic­twem. A kon­kret­nie zatwier­dził biało — czer­woną sza­chow­nicę jako oznakę lot­nic­twa woj­sko­wego.

 

Dzi­siej­szy dzień nie jest datą Święta Sił Powietrz­nych. Jed­nakże od ponad pół­tora roku Sza­chow­nica prze­stała być sym­bo­lem dumy, a została przez opi­nię publiczną uznana za sym­bol nie­udol­no­ści. Czy to słuszny obraz?

Kiedy „Mię­dzy­na­ro­dowa” Komi­sja Lot­ni­cza MAK opu­bli­ko­wała swój raport doty­czący przy­czyn kata­strofy pre­zy­denc­kiego samo­lotu pod Smo­leń­skiem (samo­lotu, który w jed­nej chwili z woj­sko­wego stał się cywil­nym), a wiele auto­ry­te­tów medial­nych i poli­tycz­nych się nim mniej lub bar­dziej zachwy­ciło, po rapor­cie tzw. Komi­sji Mil­lera w Pol­sce roz­go­rzała dys­ku­sja o sta­nie lot­nic­twa. Sły­sza­łem wiele gło­sów w obronie.

Sły­sza­łem argu­menty, że to wszystko jest wyssane z palca, bo w końcu zawsze mie­li­śmy świet­nych pilo­tów — ot, choćby taka Bitwa o Anglię.

Cóż, ciężko się z tym nie zgodzić.Jednakże argu­ment ani tro­chę mnie nie prze­ko­nuje. Bo jakże dzi­siej­sze wyszko­le­nie pilo­tów argu­men­to­wać tym, że 70 lat wcze­śniej mie­li­śmy praw­dzi­wych asów? Prze­cież oni nie mogli szko­lić nowego poko­le­nia pilo­tów. Bo nie mogli wró­cić do kraju. A nawet jeśli, to z pew­no­ścią komu­ni­ści nie dopu­ści­liby nikogo z nich do mło­dych kade­tów, któ­rzy mieli być pod­porą sys­temu. Także linia asów Bitwy o Anglię zakoń­czyła się na… asach Bitwy o Anglię.

Odpadł zatem koronny (bo naj­czę­ściej przez mnie sły­szany) argu­ment obronny. Czy to ozna­cza, że zga­dzam się z tezami zawar­tymi w obu rapor­tach? Tak… i nie. Tak, bo wie­rzę, że sys­tem szko­le­nia Sił Powietrz­nych RP szwan­kuje — jak zresztą całe Siły Zbrojne (może poza GROM — em, ale jedną jed­nostką spe­cjalną kraju się nie obroni; trzema też nie — jeśli przy­jąć, że dobrze szko­leni są też żołnie­rze z Lublińca i For­mozy). Czy więc to było powo­dem tej bez­pre­ce­den­so­wej kata­strofy? Braki w wyszko­le­niu? Nie sądzę. Bo to tak, jakby mówić, że ślepy spadł ze scho­dów, bo był kulawy. A ci piloci byli wła­śnie ślepi. Czemu? PonSzachownicaie­waż ich oczami (zwłasz­cza przy takiej pogo­dzie i takim sprzę­cie) byli kon­tro­le­rzy. Kon­tro­le­rzy zaś poda­wali im błędne dane. Czy te błędy wzięły się z nie­wie­dzy, głu­poty, zmę­cze­nia czy były celowe? To pyta­nie na osobny temat. Cie­kawe tylko, kiedy będziemy mieć jakieś pewne infor­ma­cje, które pozwolą na nie odpowiedzieć…

Czemu piszę o tym dzi­siaj? Z racji Sza­chow­nicy. Sym­bo­lem sprze­ciwu wobec szar­ga­nia dobrego imie­nia pol­skich pilo­tów w ramach polep­sza­nia sto­sun­ków z Rosją stała się wła­śnie sza­chow­nica. Pod wszelką posta­cią — nie­któ­rzy zamon­to­wali cho­rą­giewki na samo­cho­dach, inni użyli sza­chow­nic w inter­ne­to­wych avatarach.

Pamię­tajmy o sza­chow­nicy. I o sza­cunku, jaki win­ni­śmy mun­du­rowi woj­sko­wemu — w tym mun­du­rowi lot­nika i pilota.

.Jethro
O mnie .Jethro

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka