01.12.1918 roku. Niedługo po utworzeniu Marynarki Wojennej Marszałek Piłsudski zajął się lotnictwem. A konkretnie zatwierdził biało — czerwoną szachownicę jako oznakę lotnictwa wojskowego.
Dzisiejszy dzień nie jest datą Święta Sił Powietrznych. Jednakże od ponad półtora roku Szachownica przestała być symbolem dumy, a została przez opinię publiczną uznana za symbol nieudolności. Czy to słuszny obraz?
Kiedy „Międzynarodowa” Komisja Lotnicza MAK opublikowała swój raport dotyczący przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem (samolotu, który w jednej chwili z wojskowego stał się cywilnym), a wiele autorytetów medialnych i politycznych się nim mniej lub bardziej zachwyciło, po raporcie tzw. Komisji Millera w Polsce rozgorzała dyskusja o stanie lotnictwa. Słyszałem wiele głosów w obronie.
Słyszałem argumenty, że to wszystko jest wyssane z palca, bo w końcu zawsze mieliśmy świetnych pilotów — ot, choćby taka Bitwa o Anglię.
Cóż, ciężko się z tym nie zgodzić.Jednakże argument ani trochę mnie nie przekonuje. Bo jakże dzisiejsze wyszkolenie pilotów argumentować tym, że 70 lat wcześniej mieliśmy prawdziwych asów? Przecież oni nie mogli szkolić nowego pokolenia pilotów. Bo nie mogli wrócić do kraju. A nawet jeśli, to z pewnością komuniści nie dopuściliby nikogo z nich do młodych kadetów, którzy mieli być podporą systemu. Także linia asów Bitwy o Anglię zakończyła się na… asach Bitwy o Anglię.
Odpadł zatem koronny (bo najczęściej przez mnie słyszany) argument obronny. Czy to oznacza, że zgadzam się z tezami zawartymi w obu raportach? Tak… i nie. Tak, bo wierzę, że system szkolenia Sił Powietrznych RP szwankuje — jak zresztą całe Siły Zbrojne (może poza GROM — em, ale jedną jednostką specjalną kraju się nie obroni; trzema też nie — jeśli przyjąć, że dobrze szkoleni są też żołnierze z Lublińca i Formozy). Czy więc to było powodem tej bezprecedensowej katastrofy? Braki w wyszkoleniu? Nie sądzę. Bo to tak, jakby mówić, że ślepy spadł ze schodów, bo był kulawy. A ci piloci byli właśnie ślepi. Czemu? Ponieważ ich oczami (zwłaszcza przy takiej pogodzie i takim sprzęcie) byli kontrolerzy. Kontrolerzy zaś podawali im błędne dane. Czy te błędy wzięły się z niewiedzy, głupoty, zmęczenia czy były celowe? To pytanie na osobny temat. Ciekawe tylko, kiedy będziemy mieć jakieś pewne informacje, które pozwolą na nie odpowiedzieć…
Czemu piszę o tym dzisiaj? Z racji Szachownicy. Symbolem sprzeciwu wobec szargania dobrego imienia polskich pilotów w ramach polepszania stosunków z Rosją stała się właśnie szachownica. Pod wszelką postacią — niektórzy zamontowali chorągiewki na samochodach, inni użyli szachownic w internetowych avatarach.
Pamiętajmy o szachownicy. I o szacunku, jaki winniśmy mundurowi wojskowemu — w tym mundurowi lotnika i pilota.