Ten z rywali, kto będzie miał po swojej stronie partyjnego skarbnika - z jego wiedzą o stanie kasy, ilości bankowych kont i terminach finansowych przepływów - będzie miał w swoim ręku rozstrzygającą broń.
W każdej partii politycznej występuje pewien specyficzny rodzaj ludzi. Ludzi niewidocznych i szerzej nieznanych. Są to na przykład kierownicy partyjnych biur, czy sekretarki partyjnych prezesów. Mogące bardzo wiele szare eminencje.Ale są też ludzie dużo bardziej niezastąpieni i istotni. To partyjni skarbnicy.
Konia z rzędem temu kto wykaże wysoką rozpoznawalność skarbnika Platformy Andrzeja Wyrobca czy jego odpowiednika w SLD Kazimierza Karolczaka (może inaczej jest w PJN, ale tu rozpoznawalność Elżbiety Jakubiak jest odwrotnie proporcjonalna do zasobów partyjnej kasy). To samo dotyczy także strażnika pisowskich finansów Stanisława Kostrzewskiego. A jednak to oni są najważniejsi. Oni decydują o funkcjonowaniu i życiu partii. Zwłaszcza teraz, kiedy do dyspozycji są niemałe przecież państwowe dotacje.
Dlaczego o tym piszę właśnie teraz? Ano dlatego, iż uważam, że obecne starcie Jarosława Kaczyńskiego ze Zbigniewem Ziobrą oczywiście nie rozstrzygnie się w sposób demokratyczny. Nigdy zresztą w PiSie tak nie było. Albo - co bardziej prawdopodobne - były minister sprawiedliwości zostanie z partii wypchnięty, albo też ją opanuje. Ale wówczas uczyni to tylko i wyłącznie na drodze zamachu stanu. W sytuacji takiego zamachu kluczowym jest opanowanie partyjnej infrastruktury, a do jej zasobów zalicza się przede wszystkim partyjny szyld czyli pieczątka. Równie istotne są jednak w tym starciu finanse. Ten z rywali, kto będzie miał po swojej stronie partyjnego skarbnika - z jego wiedzą o stanie kasy, ilości bankowych kont i terminach finansowych przepływów - będzie miał w swoim ręku rozstrzygającą broń.
Dlatego tak istotne jest pytanie po czyjej stronie w sporze Ziobro- Kaczyński opowie się pisowski skarbnik Stanisław Kostrzewski.
Wiem, wiem, że zawsze należał do najlojalniejszych ludzi Prezesa. Ale również najlojalniejsi mogą być zmęczeni pasmem ciągłych porażek. Mogą chcieć coś zmienić. Najbliższe dni w PiSie będą więc należały do Stanisława Kostrzewskiego. Panie Stanisławie! Historia pozwoliła panu na podjęcie kluczowej decyzji w historii partii. Do dzieła!
www.facebook.com/flibicki
Inne tematy w dziale Polityka