Rafał Trzaskowski zostanie zapamiętany przez historię jako właśnie ten, któremu w tych w okolicznościach jego własny sztab – podobno profesjonalny – nie doradził bardziej ostrożnego wystąpienia. Zostanie zapamiętany jako człowiek który sam siebie ogłosił prezydentem Rzeczpospolitej na 2 godziny, a swoją żonę mianował – też na 2 godziny – Pierwszą Damą Rzeczpospolitej. Moim zdaniem, trudno o bardziej niefortunne zapisanie się w historii. I właśnie dlatego jest mi Rafała Trzaskowskiego żal…
Znów wracam do funkcji tego bloga jako pamiętnika. A skoro to pamiętnik, to muszę odnotować, że wczorajsze wybory prezydenckie wygrał Karol Nawrocki, a przegrał i Rafał Trzaskowski. I że to Karol Nawrocki będzie kolejnym prezydentem Rzeczpospolitej.
Opisując kampanię wyborczą na tym blogu miałem – przyznaje – różne momenty wahania, ale zaraz po tym, kiedy PiS mianował Karola Nawrockiego swoim kandydatem na prezydenta, pisałem o tym, że to będzie dla Trzaskowskiego ciężki przeciwnik. Stosowny link do tekstu z listopada 2024 tutaj: (https://www.salon24.pl/u/jflibicki/1413506,rafal-trzaskowski-powinien-sie-powaznie-obawiac-boksera-nawrockiego).
Inni moi koledzy parlamentarzyści – bardziej doświadczeni, jak Michał Kamiński czy Roman Giertych - wielokrotnie zwracali uwagę, że świat skręca w prawo, i że będzie to miało swoje odbicie także w wyniku wyborów prezydenckich w Polsce. I dlatego proponowali Radosława Sikorskiego. Jednego kandydata całej koalicji – także w listopadzie 2024 - proponował Władysław Kosiniak-Kamysz. W domyśle: Radosława Sikorskiego właśnie…
Sam miałem takie doświadczenie. Spotkanie rodzinne przy wielkanocnym stole. Około 20 osób. Gdy mowa o Nawrockim i Trzaskowskim jako o kandydatach w wyborach prezydenckich opinie podzielone Równo na pół. Gdy pojawia się wzmianka o Sikorskim, przy Nawrockim pozostają dwie osoby. Może to niedoskonała próba badawcza, ale dla mnie istotna.
Wróćmy jednak na koniec do tytuł tej notki. Dlaczego żal mi Rafała Trzaskowskiego? Żal mi go w pierwszym rzędzie nawet nie dlatego że przegrał wybory. Nawet nie dlatego że przegrał drugi raz. Żal mi go z innego powodu. Żal mi go oto z tego powodu, że zostanie zapamiętany jako człowiek, który sam siebie ogłosił - na 2 godziny prezydentem, a swoją żonę ogłosił Pierwszą Damą. I zrobił to w momencie, w którym od miesięcy sam do znudzenia powtarzał, że wynik wyborów będzie „na żyletki”, a po exit poll prowadził 50,3 do 49,7. A do tego musiał wiedzieć – bo ja to wiedziałem, i to nie z żadnej tajemnej wiedzy tylko z internetu, że wyjątkowo wysoki procent respondentów, bo aż 1,6 - nie chciało odpowiedzieć ankieterom na kogo oddało swój głos. Kiedy to przeczytałem, to wiedziałem, że 90% z nich to wyborcy Karola Nawrockiego. I że to on wygra te wybory. A Rafał Trzaskowski?
Rafał Trzaskowski zostanie zapamiętany przez historię jako właśnie ten, któremu w tych w okolicznościach jego własny sztab – podobno profesjonalny – nie doradził bardziej ostrożnego wystąpienia. Zostanie zapamiętany jako człowiek który sam siebie ogłosił prezydentem Rzeczpospolitej na 2 godziny, a swoją żonę mianował – też na 2 godziny – Pierwszą Damą Rzeczpospolitej. Moim zdaniem, trudno o bardziej niefortunne zapisanie się w historii. I właśnie dlatego jest mi Rafała Trzaskowskiego żal…
Inne tematy w dziale Polityka