PAP/Leszek Szymański
PAP/Leszek Szymański
Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki
3981
BLOG

Żal mi Rafała Trzaskowskiego…

Jan Filip Libicki Jan Filip Libicki Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 86
Rafał Trzaskowski zostanie zapamiętany przez historię jako właśnie ten, któremu w tych w okolicznościach jego własny sztab – podobno profesjonalny – nie doradził bardziej ostrożnego wystąpienia. Zostanie zapamiętany jako człowiek który sam siebie ogłosił prezydentem Rzeczpospolitej na 2 godziny, a swoją żonę mianował – też na 2 godziny – Pierwszą Damą Rzeczpospolitej. Moim zdaniem, trudno o bardziej niefortunne zapisanie się w historii. I właśnie dlatego jest mi Rafała Trzaskowskiego żal…

Znów wracam do funkcji tego bloga jako pamiętnika. A skoro to pamiętnik, to muszę odnotować, że wczorajsze wybory prezydenckie wygrał Karol Nawrocki, a przegrał i Rafał Trzaskowski. I że to Karol Nawrocki będzie kolejnym prezydentem Rzeczpospolitej. 

Opisując kampanię wyborczą na tym blogu miałem – przyznaje – różne momenty wahania, ale zaraz po tym, kiedy PiS mianował Karola Nawrockiego swoim kandydatem na prezydenta, pisałem o tym, że to będzie dla Trzaskowskiego ciężki przeciwnik. Stosowny link do tekstu z listopada 2024 tutaj: (https://www.salon24.pl/u/jflibicki/1413506,rafal-trzaskowski-powinien-sie-powaznie-obawiac-boksera-nawrockiego).

Inni moi koledzy parlamentarzyści – bardziej doświadczeni, jak Michał Kamiński czy Roman Giertych - wielokrotnie zwracali uwagę, że świat skręca w prawo, i że będzie to miało swoje odbicie także w wyniku wyborów prezydenckich w Polsce. I dlatego proponowali Radosława Sikorskiego. Jednego kandydata całej koalicji – także w listopadzie 2024 - proponował Władysław Kosiniak-Kamysz. W domyśle: Radosława Sikorskiego właśnie…

Sam miałem takie doświadczenie. Spotkanie rodzinne przy wielkanocnym stole. Około 20 osób. Gdy mowa o Nawrockim i Trzaskowskim jako o kandydatach w wyborach prezydenckich opinie podzielone Równo na pół. Gdy pojawia się wzmianka o Sikorskim, przy Nawrockim pozostają dwie osoby. Może to niedoskonała próba badawcza, ale dla mnie istotna. 

Wróćmy jednak na koniec do tytuł tej notki. Dlaczego żal mi Rafała Trzaskowskiego? Żal mi go w pierwszym rzędzie nawet nie dlatego że przegrał wybory. Nawet nie dlatego że przegrał drugi raz. Żal mi go z innego powodu. Żal mi go oto z tego powodu, że zostanie zapamiętany jako człowiek, który sam siebie ogłosił - na 2 godziny prezydentem, a swoją żonę ogłosił Pierwszą Damą. I zrobił to w momencie, w którym od miesięcy sam do znudzenia powtarzał, że wynik wyborów będzie „na żyletki”, a po exit poll prowadził 50,3 do 49,7. A do tego musiał wiedzieć – bo ja to wiedziałem, i to nie z żadnej tajemnej wiedzy tylko z internetu, że wyjątkowo wysoki procent respondentów, bo aż 1,6 - nie chciało odpowiedzieć ankieterom na kogo oddało swój głos. Kiedy to przeczytałem, to wiedziałem, że 90% z nich to wyborcy Karola Nawrockiego. I że to on wygra te wybory. A Rafał Trzaskowski? 

Rafał Trzaskowski zostanie zapamiętany przez historię jako właśnie ten, któremu w tych w okolicznościach jego własny sztab – podobno profesjonalny – nie doradził bardziej ostrożnego wystąpienia. Zostanie zapamiętany jako człowiek który sam siebie ogłosił prezydentem Rzeczpospolitej na 2 godziny, a swoją żonę mianował – też na 2 godziny – Pierwszą Damą Rzeczpospolitej. Moim zdaniem, trudno o bardziej niefortunne zapisanie się w historii. I właśnie dlatego jest mi Rafała Trzaskowskiego żal…

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (86)

Inne tematy w dziale Polityka