John Locke John Locke
328
BLOG

Redaktor Lis Ante Portas

John Locke John Locke Polityka Obserwuj notkę 0

 

Tak z tego co pisze redaktor Tomasz Lis należy domniemywać, iż żyjemy w dziedzinie przeciętej na pół. I to prawdziwy news tego tygodnia. Pan Lis uprzejmie donosi o wojnie, której werble słychać już u bram …dudnią i niosą po mieście odgłosy nienawiści. Słowem wojna.

Chciałoby się zapytać … cóż na to Stwórca. Na to Stwórca , jak to u prawdziwe znamienitego poety było, spojrzy na te krzyczące zza krzaka i powie …wojna ? Ale jaka …? No właśnie … jak wojna … ? Panie Lis ?!!!!!  To jest właśnie test na dziennikarstwo. Na prawdziwe dziennikarstwo

Gdyby spojrzeć na tą zatrzaśniętą bramę z pewnej perspektywy zobaczymy zamkniętą bramę i owszem. Tyle, że stojącą w pustce i próżni. Brama stojąca z daleka od ubitych traktów , w dzikim polu. Jakaś grupka ludzi wyglądających na zaaferowanych słowami, które wymieniają między sobą stoi tam … a jakże. Tyle, że mieszkańcy idą dalekim traktem i nawet nie patrzą w ich stronę.  Przy tej bramie krzycząc wojna Lis redaktor stoi. I wieszczy. Czy też raczej psioczy.  Na rzeczywistość która rozmija się z jego oczekiwaniami.  A te są bardzo proste. Skoro ni jest możliwe odnalezienie kodu redaktora Lisa, który powiedziałby nam i wskazał na źródło tej wojny warto zdać sobie sprawę z jednego.  Co robi świat around ? Money ….money !!!!

 Ten dziennikarz merytorycznie jest, jak to mówią ziomy z Pragi, pusty jak beben. Nie ma nic do powiedzenia.  Bo o czym mówi, gdy już mówi ? Lub raczej co mówi to co mówi.

Widzimy wtedy źródło jego życiowych interesów. Grupy ludzi interesu. Związany jest w sposób oczywisty z władzą jaką dzierży Platforma Obywatelska.   Jest emocjonalnie zaangażowany po stronie partii, która sprawuje w tak patologiczny sposób władzę. Ze szkodą dla suwerena.  Nie potrafi oddzielić swojej pracy dziennikarskiej od ślepego zaangażowania w bieżącą walkę polityczną. Jak powiedziano nie jest więcej dziennikarzem jak politrukiem.  Choć przyznać trzeba , że pozę bezstronnego przedstawiciela mediów odgrywa pierwszorzędnie. Tyle, że na takie plewy mogą nabierać się ludzie nie posiadający jeszcze wyćwiczonego życiem oglądu świata. Wtedy widać pustkę , pustkę i fałsz tego człowieka.

Pamiętać trzeba, że to się sprzedaje. Wyśmienicie. Generowanie nieistniejących problemów daje mu kolejne miejsca, które ktoś nazwałby naturalnym rozwojem kariery zawodowej. Ale tak naprawdę jest to upadek po równi pochyłej. Bo poza pionierskim okresem w telewizji, która tworzyła się dosłownie w ogniu walki, obecnie jest to tylko abstrakt będący narzędziem grup interesów. Z prawdziwym bezstronnym i profesjonalnym dziennikarstwem nie ma to nic lub wiele już wspólnego. Lis przyłączył się do Mirów, Zbychów i wszystkich tych, którzy zrobią każdą rzecz by po prostu zarobić.
petunia non olet panowie szlachta.

Z drugiej strony warto powiedzieć, iż trzeba mówić o takich ludziach wykonujących zawód dziennikarza po to  by wskazać tym ludziom właśnie, że to już nie jest dziennikarstwo. To zwykłą służalczość i biznes medialny. Nic więcej… poza pustką. Dlatego trzeba mówić i pisać, że takie dziennikarstwo po prostu nim nie jest. Trzeba mówić o społecznej szkodliwości takiej dwulicowej formy wykonywania tego zawodu.

Tworzenie światów, których nie ma to specjalizacja ludzi pokroju redaktora Lisa. Dzielenie ludzi po to by na owocach tak powstałych waśni zarobić po prostu to domena Pana Lisa.  Zastanawia mnie czemu z jego ust szerokich i soczystych nie słyszę o np. niedopełnieniu obowiązków służbowych przez Ministra Arłukowicza . Tego miernego, biernego( wszak brak leków to nie przejaw nadaktywności ?)  ale wiernego członka rządu. Wszak brak leków na chemioterapię to modelowy przykład doprowadzenia do zagrożenia zdrowia i życia  w drodze niedopełnienia obowiązków służbowych przez m.in. tego Ministra właśnie. To efekt tzw. reformy  służby zdrowia kiedyś Minister, a obecnie Marszałek Sejmu Pani Kopacz. Rozhisteryzowana kobieta, którą przerastają już owoce jej własnych kłamstw.  

To jest grupa interesów z którą w widoczny sposób sympatyzuje Redaktor Tomasz Lis. Wydawca Tygodnika Newsweek musi być zachwycony. Jeśli uwzględnić sympatię mediów w tzw. Wolnej Europie ( poza Bretannią rzecz jasna) nie powinno to dziwić. To tylko interesy. Misją jest to właśnie. Choć zdaje się drzewiej robiąc pieniądze na wydawaniu gazety miało się jakąś misję.   

Każdy kto przeczyta dzisiejszy wstępniak Naczelnego Lisa z Newsweeka wie, że to już czas miniony.  I jedno co można zrobić to mówić właśnie : tak nie można redaktorze Lis . Tak nie można wydawco Newsweeka . Nie można zarabiać na sianiu nienawiści . Nie można nazywać braku niezgody na patologiczne kłamstwo Państwa Tuska inwazją nienawiści.

To prawda żarty się skończyły.  Zwłaszcza, gdy czyta się to czego dowiaduje się Polak od kogoś kto chciałby być dziennikarzem. 

John Locke
O mnie John Locke

http://johnlocke.org/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka