Jerzy Terpiłowski Jerzy Terpiłowski
25
BLOG

Niemi wśród wilków

Jerzy Terpiłowski Jerzy Terpiłowski Polityka Obserwuj notkę 0

Jestem zbudowany salonowym poziomem dyskusji na temat śmierci polskiego inżyniera w Pakistanie. Wątpię wprawdzie, czy supermeni z elitarnej formacji “Łubudu” (czy jakoś tak) - która jak dotąd wsławiała się raczej w służbie dla zaprzyjaźnionego mocarstwa - rzeczywiście “dorwią” (ze słownika generała Polko) znanych z nazwiska porywaczy. Może to dobrze, że nasi władcy nie skorzystali chyba z pomocy zapracowanych agentów izraelskiego wywiadu, bo zaawansowane technicznie metody tych ostatnich prowadzą – mimo spektakularnych sukcesów – jedynie do eskalacji przemocy i zaognienia akcji terrorystycznych na całym świecie. Chcąc zwalczać terror z pewnością nie powinno się uprawiać tak intensywnie podglebia, na którym wzrasta, a tym bardziej rozsiewać samemu jego ziarna. Logicznie wnioskując, prędzej czy później, wektor reakcji dorówna sile wektora akcji. Dla słabej militarnie Polski, której racją stanu jest sojusz, wynika z tego nauka, że czym innym jest konieczność uczestniczenia w misji NATO podejmowanej m.in., dla zneutralizowania Afganistanu leżącego w sąsiedztwie jedynego islamskiego państwa (coraz mniej stabilnego) dysponującego bronią nuklearną, a co innego afiszowanie się żarliwą przyjaźnią z mordercami cywilnej ludności w Strefie Gazy. W pierwszym przypadku traktowani jesteśmy jako przeciwnicy, z którymi się walczy, ale których się szanuje (tak, jak tradycyjnie szanowano nas w Stambule jako honorowych, często zwycięskich, wrogów), a w drugim uważano by nas za znienawidzonych złoczyńców, którzy, aby podróżować bezpiecznie po świecie muszą zaopatrywać się w paszporty innych państw.
Wydawałoby się, że w sprawie morderstwa polskiego inżyniera powiedziano i napisano już wszystko, co można, ale tak nie jest. Uderzyła mnie bowiem nieporadność mego rodaka w posługiwaniu się językiem angielskim. Przesłuchajcie jeszcze raz dostępne nagrania. Jak dotąd nikt zdaje się nie zwrócił na to uwagi. Uważam, że tego dzielnego - albo tylko nie zdającego sobie sprawy z niebezpieczeństwa - człowieka najpierw skuszono obietnicą dobrego zarobku, nie sprawdzając jego umiejętności porozumiewania się innym językiem niż rodzimy, a potem pozostawiono bez doraźnej pomocy. Trudno byłoby wymagać od ministra Radka Sikorskiego, żeby się oferował porywaczom w zamian za bezradnego polskiego obywatela. Ale można i trzeba było załatwić temu ostatniemu dwudziestogodzinną łączność z kimś biegłym w miejscowym języku i tłumaczącym symultanicznie na polski oraz angielski. Sami porywacze pewnie też byliby zainteresowani taką pomocą. Poza wszystkim, człowiekowi, który potrafi porozumieć się z otaczającymi go ludźmi, łatwiej samemu wynegocjować jakiś układ. Ktoś, kto ledwie składa słowa i do tego jeszcze w języku obcym dla miejscowych – nie ma szans podjęcia własnej inicjatywy.
Chyba, że nasz rodak tylko dukał po angielsku to, co mu kazano, ale znał doskonale pasztuński. Skoro jednak znajomość języków obcych nie jest powszechną cnotą nawet wśród obecnej klasy politycznej w Polsce, skoro z małymi wyjątkami część europosłów, ministrowie, premier i prezydent nie są w stanie wydukać czegoś poprawnie w ogólnie znanym języku w obronie interesów całej Polski, to nie wymagajmy, aby skromny inżynier mógł to czynić w obronie samego siebie.
Jednak ktoś wziął na siebie odpowiedzialność za niego, wysyłając go w niebezpieczny region świata i komuś – psia mać – płacimy wysokie pensje, aby otaczano nas opieką poza granicami naszego małego, niewiele znaczącego, ale ciągle jeszcze naszego kraju. I dlatego domagam się wyjaśnień od tej całej “Geofizyki” i od MSZ.

Niezależny polski myśliciel epoki cywilizacyjnego przełomu, pisarz, eseista, dramaturg, tłumacz literatury anglo-amerykańskiej, prezes Stowarzyszenia dla Ochrony Tradycji Narodowej Polskiej “Pospolite Ruszenie”, redaktor naczelny miesięcznika kulturalno-społecznego „Tradycja”, członek Société Européenne de Culture, Stowarzyszenia Tłumaczy Polskich i innych związków twórczych. Książki: Imperium obłudy, Ujrzanów, Wielkość lub zguba, Bagaż duszy. Dramaty: Izolator, Lustracja. Autor publikacji w Przeglądzie Demokratycznym, Ładzie, Solidarności , a ostatnio głównie w miesięczniku "Tradycja". Bezpośredni kontakt: jotter26@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka