Jerzy Terpiłowski Jerzy Terpiłowski
41
BLOG

Socjopatria

Jerzy Terpiłowski Jerzy Terpiłowski Polityka Obserwuj notkę 0

Mój imiennik, Orwell trafił w dziesiątkę problemu, wieszcząc w powieści Rok 1984, iż nowomowa - tworzona w celu wprowadzenia w świadomość poddanych treści potrzebnych władcom - opanuje prędzej czy później wszelkie obszary ludzkiego myślenia. Umysły obywateli Wspólnoty Socjalistycznych Narodów odczuły na własnych zwojach mózgowych indoktrynację utrwalonymi w świadomości pokoleń pojęciami, którym specjaliści od socjotechniki nadali nowe znaczenie. Proceder ów przekroczył jednak określoną przez pisarza cezurę czasową obwieszczoną w tytule książki i rozwija się bez większych przeszkód również we Wspólnocie Narodów Demokratycznych.
Być może - jak to bywa z wielkimi odkryciami - władcy całego świata, bez względu na orientację polityczną, uznali, że o wiele wygodniej zapanować nad świadomością społeczeństw, niż bezustannie zwalczać zbrojnie fanaberie niepokornych, którym marzyć się będzie niepodległość, honor i wiara w życie nadprzyrodzone.
Posługując się usłużnymi ekspertami sprzedajnej socjoligi i dyspozycyjnymi miernotami z potężnych mediów - można wszak podporządkować sobie ludzkość o wiele skuteczniej. Trzeba tylko mieć władzę i konsekwentnie wyprzeć ze świadomości poddanych prawdziwe znaczenie najistotniejszych pojęć. Potem
można je swobodnie używać w celu ostatecznego zniewolenia.
Zastanówmy się, co obecnie w mniemaniu wielu oznacza patriotyzm. Przez długi czas utrzymywano nas szaraczków w przekonaniu, że utracił swoją aktualność, atrakcyjność, a może nawet oddziaływać szkodliwie przez kształtowanie postaw nacjonalistycznych, torowanie drogi ksenofobii i sprzeciwu wobec dogmatu totalnego filosemityzmu.
Ostatnio apeluje się o miłość ojczyzny aby zmieniać społeczeństwa dla ich własnego dobra.
Tymczasem wskrzeszaniu patriotyzmu musi towarzyszyć oczyszczenie tego pojęcia z zafałszowań nawarstwionych przez dekady lat. Obwieszczany bez krzewienia wiedzy o tradycji narodowej byłby niczym więcej jak tylko socjotechnicznym sloganem, którym przez pewien czas można dość skutecznie mobilizować opinię publiczną, aby w końcu zniechęcić do niego resztę entuzjastów.
Jeżeli zatem komuś naprawdę zależy na ludziach osiadłych między Wisłą a Odrą oraz na tych, których przodkowie, lub oni sami, wyemigrowali niegdyś w poszukiwaniu chleba, czy uciekli przed prześladowaniami, a teraz są swej ojczyzny najlepszymi synami i córkami - to taki ktoś dołoży wszelkich starań aby chronić tradycję narodową. Z niej to bowiem, niby z góry czasu - ogromnej i odwiecznej - płynie nieskażone źródło, umotywowanej losem pokoleń, miłości do bardzo rozlegle rozumianej tradycji ojców zwanej ojczyzną - prawdziwe źródło rzetelnego patriotyzmu. Nie polega on tylko na zachłyśnięciu się urodą pól i lasów, brzmieniem śpiewu tutejszych ptaków czy dogodnością klimatu.
Zastanówmy się zatem o co nam chodzi. O skuteczność sloganu, czy trwałe przekonanie, że pomyślność narodu generuje wyłącznie patriotyzm wynikający z głębi tradycji. Dla rozróżnienia proponuję wprowadzić pojęcie socjopatrii - siły jednoczącej bliżej niezdefiniowaną wspólnotę społeczną.
Wierzyłem, że nikt w wolnej Polsce, przynajmniej nikt z moich rodaków, nie będzie się nim w celach niegodnych posługiwał. Okazałem naiwność niegodną politologa, którym na szczęście nie jestem. Jerzy Terpiłowski "Tradycja"

Niezależny polski myśliciel epoki cywilizacyjnego przełomu, pisarz, eseista, dramaturg, tłumacz literatury anglo-amerykańskiej, prezes Stowarzyszenia dla Ochrony Tradycji Narodowej Polskiej “Pospolite Ruszenie”, redaktor naczelny miesięcznika kulturalno-społecznego „Tradycja”, członek Société Européenne de Culture, Stowarzyszenia Tłumaczy Polskich i innych związków twórczych. Książki: Imperium obłudy, Ujrzanów, Wielkość lub zguba, Bagaż duszy. Dramaty: Izolator, Lustracja. Autor publikacji w Przeglądzie Demokratycznym, Ładzie, Solidarności , a ostatnio głównie w miesięczniku "Tradycja". Bezpośredni kontakt: jotter26@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka