W Rzeczpospolitej z dnia 26.10.10. ukazal sie artykul o polskich obozach pracy w amerykanskiej prasie. Tym bardziej nalezy sie tym przejmowac, poniewaz ukazaly sie w dwoch najbardziej opiniotworczych amerykanskich dziennikach "New York Times " i "Wall Street Journall". Jak pisze korespondent Rzeczpospolitej Jacek Przybylski dzienniki te lekcewaza protesty Polonii Amerykanskiej i nie zamierzaja pisac sprostowania. Nalezy sobie znowu postawic pytanie, komu na tym zalezy, by informowac amerykanska opinie publiczna o polskich obozach pracy. Nalezy zwrocic uwage, ze termin "polskie obozy pracy" zaczely pojawiac sie w latach 90 tych, kiedy to przdsiebiorstwo "holocaust" poinformowalo caly swiat ze Polska jest winna tej organizacji z tytutu wlasnosci zagrabionej Zydom po drugiej wojnie swiatowej kwoty 65 miliardow USD w gotowce. Jest to glownym celem organizacji zydowskich w stosunku do Polski. Nieraz zwracalem uwage, ze jesli pojawia sie temat polski w Kongresie to prawie zawsze w kontekscie zadan organizacji zydowskich. W tej chwili jest to na etapie urabiania amerykanskiej opinii publicznej, by wyrobic w niej przekonanie, ze tak naprawde sprawcami Holocaustu sa wlasnie Polacy, ktorzy mordowali Zydow w polskich obozach pracy. W zwiazku z czym nalezy zrobic wszystko by Polska spelnila zadania organizacji zydowskich. Jest to tez jak najbardziej na reke Niemcom, z ktorych zdejmie sie ciezar odpowiedzialnosci za wywolanie drugiej wojny i jej skutki. W walce z tymi klamstwami musi sie zaangazowac rzad polski wraz z organizacjami polonijnymi i wytoczyc widowiskowy proces tym opiniotworczym dziennikom. Jesli tego nie zrobimy teraz, nasze dzieci i wnuki beda musialy placic odszkodowania za nasze zaniedbania i lekcewazenie organizacji zydowskich.
