julian olech julian olech
908
BLOG

"Tłuste koty" w ECS.

julian olech julian olech Święta, rocznice Obserwuj temat Obserwuj notkę 31

Dzisiaj, 4.06., w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku spotyka się "śmietanka opozycji", by świętować rocznicę czerwcowych wyborów z 1989r. Na pewno uczestnicy tego spotkania będą się powoływać na przesłanie ZZ Solidarność, choć prawdziwych członków Solidarności wśród wspomnianej opozycji od dawna już nie ma. Ci, którzy kiedyś byli w pierwszej Solidarności, dawno obrośli w "piórka" nowobogackich polityków i ze związkami zawodowymi nie mają nawet kontaktu. Dobrym przykładem takiego dawnego działacza jest były prezydent, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, który jakiś czas temu wzywał rząd D.Tuska do pałowania robotników, którzy odważyli się protestować przeciwko podniesieniu wieku emerytalnego. Ten pan jutro nie powinien być wpuszczony na teren Stoczni Gdańskiej, chociażby tylko z tego wspomnianego powodu, a tych powodów znalazłoby się znacznie więcej. Pan Lech Wałęsa mógłby jutro powtórzyć swój sławny wyczyn przeskakiwania stoczniowego płotu, którego był kiedyś dokonał. Do ECS pana L.W. wpuszczą na pewno, bo przecież spotka tam samych swoich, którym pewnie będzie udzielał jeszcze dobrych rad, jak chociażby taką, by zlikwidować UE, albo, by Polska tworzyła jedno państwo z Niemcami. No cóż, jak człowiek kiedyś sam w pojedynkę pokonał komunizm, to teraz wszystko mu wolno. Jego koledzy z PO nie pozostają w tyle za byłym prezydentem, chcą zmieniać ustrój państwa, z państwa jednolitego, silnego, na państwo dzielnicowe, którym rządzić będą lokalni kacykowie. Takie państwo bardzo szybko pogrążyłoby się w chaosie, czego przykład mamy tuż za naszą wschodnią granicą i byłoby realizacją celów wyznaczonych przez niejakiego pana Sorosa, chcącego likwidować państwa narodowe. Co to ma wspólnego z ideami Solidarności, która walczyła o wolną Polskę?

Przesłanie Solidarności jest w ECS sprowadzane do mitycznej, nowej solidarności ludzi, którzy wyrzekają się swoich ojczyzn, własnej historii i tradycji własnych narodów. Bo tak pewnie ma wyglądać "nowy człowiek" nowoczesnej Europy, ma być zagubiony w różnych kulturach, różnych religiach, a najlepiej, jakby był ateistą, otwartym na LGBT+, czyli na genderową ideologię. Takim człowiekiem łatwo manipulować, bo nie ma on własnych punktów odniesienia, wzorców, do których mógłby porównywać swoje działania. Nie ma też żadnych indywidualnych celów, prócz gonienia za mitycznym szczęściem, które zna z telewizyjnych reklam i z bezideowej propagandy, jaką głoszą decydenci nowego, europejskiego porządku.
Nasze ECS, rządzone przez wynajętego człowieka spoza Polski, promuje właśnie takie idee, nie bacząc na to, że zdecydowanie kłócą się one z przesłaniem pierwszej Solidarności. Jeden z dawnych związkowych działaczy, który kiedyś był rzecznikiem prasowym prezydenta Gdańska, twierdził, w poniedziałkowym wywiadzie w radio TOK FM, że obecny związek nie ma nic wspólnego z dawną Solidarnością. Temu panu coś się wyraźnie pomyliło. Mógłby lepiej wyjaśnić, co wspólnego z dawną Solidarnością ma np. jej pierwszy przewodniczący Lech Wałęsa, albo były marszałek senatu Bogdan Borusewicz, albo pan Frasyniuk, albo Donald Tusk, albo …. i można byłoby tak długo wymieniać. Ci panowie, to tzw. "tłuste koty" transformacji ustrojowej, którzy zupełnie zapomnieli, jak wygląda przeciętne życie przeciętnego związkowca, przeciętnego Polaka i przeciętnej Polki, (teraz obowiązkowo trzeba dodawać, że jest on i ona, bo feministki tak chcą, choć z punku widzenia LGBT+ to tylko część "prawdy").

Dzisiaj w ECS zobaczymy pewnie cały wianuszek byłych, rzeczywistych, lub honorowych członków Solidarności, ciekawe, czy znajdzie się tam ktoś z lewicy. To towarzystwo, skupione na czas kampanii wyborczej do PE w Koalicji Europejskiej, "spija" sobie słowa z ust, próbując za wszelką cenę ukryć dzielące ich różnice. Byłoby to bardzo ciekawe, gdyby dawni towarzysze z PZPR, również swoiste "tłuste koty", bo przecież z prawdziwymi robotnikami niewiele oni mieli wspólnego, próbowało przekonywać, że w tamtym 1989r też głosowali na Solidarność. W dzisiejszym radio TOK FM słuchałem relacji jednego z profesorów, jak powstawał słynny plakat wzorowany na plakacie do filmu "W samo południe". Z tych relacji wynikało, że międzynarodówka socjalistów i komunistów też miała swój udział w obalaniu polskiej komuny. Pewnie przedstawiciele tych politycznych opcji uważają, że, jeżeli obalali zły ustrój, to mają też prawo do czerpania korzyści z tych zmian i właśnie to się dzieje na naszych oczach. Czy można wykazać się większym cynizmem wobec rzeszy Polaków, którzy zapłacili dużą cenę za doprowadzenie do zmian, jakie zapoczątkowały wybory z 4 czerwca 1989r? 
W ECS i na współtowarzyszących imprezach, jakie to centrum przygotowało, będzie dzisiaj wygłaszanych wiele przemówień. Jest zapowiedź przemówienia ciągle niespełnionej nadziei naszych liberałów, Donalda Tuska, którego często słuchano w kampanii przed wyborami do PE. Krople drążą skały, pewnie będzie kolejny "wykład", ma być też przedmówca, ten sam, co na UW, a jak będzie, to "będzie się działo". Zapowiadano też przemówienie byłego szefa Solidarności Lecha Wałęsy. Ciekawe, jak te przemówienia, być może wygłaszane jedne po drugich, wybrzmią. Być może w ECS będzie też wielu zaproszonych gości, także z zagranicy, bo przecież to "europejskie centrum". Aż strach wymieniać nazwiska, które mogą się tam pojawić. I tylko niejeden stary związkowiec z Solidarności będzie się dziwił, co te "tłuste koty" mają wspólnego z jego Solidarnością.

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura