Kilka dni temu. Zakończenie konkursu na
Blogera 2007 Roku Wiadomości24.pl. Nagrodzona zostaje Pani Łyżeczka za salonowego bloga
Codzienność posrebrzana. Ciemna noc. Właściwie nie tak znowu ciemna, no bo jak ciemno może być w samym centrum Warszawy? Ale noc, miasto śpi, słychać tylko nocne autobusy i ścigających się z nieprzyzwoitą prędkością samochodami młodzian. Na jedenastym piętrze, pośród książek, przy starym, rzeźbionym biurku nad laptopem siedzi nachylona postać. Słychać cichy stukot klawiszy. "Pani Łyżeczka będzie jak laleczka... Pozdrawiam Xiężna" - postać kończy pisać e-mail, wysłane, poszło. Zadowolona z siebie postać udaje się do kuchni nastawić wodę na herbatę. Kilka dni intensywnej wymiany e-maili, w spisek zostają zaangażowane baby warszawskie i
nie tylko. Wszystkie się organizują, kombinują - widać czary jakieś będą odprawiać. Ostatecznie sabat w środę wieczorem. W kwaterze głównej, mieszczącej się w pałacu Xiężnej wciśniętym do niewielkiego mieszkania w wielkim bloku, stawia się komitet organizacyjny. Cztery pary oczu oglądają skarby wydobyte z szaf, szafek, szuflad, pudełek. Na przykrytym koronkowym obrusem stole co rusz pojawiają się nowe cuda, wiele z nich wykonanych własnoręcznie przez
Ufkę. Słychać nieustanne ochy i achy, głośne okrzyki zachwytu. Miejsce jednych cudności zajmują inne - podane na starej porcelanie w kwiatki ciasteczka i wspaniała, sporządzona według xiążęcej receptury kawa. Następują ostatnie ustalenia -
Kocic zostaje wydelegowana do towarzyszenia Pani Łyżeczce na galę. Wcześniejsze rozmowy telefoniczne Xiężnej Pani z organizatorami konkursu wykazały, że zaledwie jedna osoba może towarzyszyć nagrodzonej. Grubo po północy ciemne postaci oddalają się w deszczową noc. Wracają następnego dnia rano. Tym razem pojawia się także główna bohaterka, powitana na dworcu przez Kocicę Pani Łyżeczka. Gdy nieco spóźniona docieram do kwatery głównej, moim oczom ukazuje się spłoszona Łyżeczka otoczona licznymi flakonikami perfum i wąchająca je nerwowo. "Jeszcze trochę i będziesz żałować, że nie pojechałaś następnym pociągiem" - żartuję. "Żebyś wiedziała" - słyszę w odpowiedzi. Ale ostatecznie nie jest aż tak źle. Kiedy Xiężna, ujrzawszy Łyżeczkę w sukni, proponuje rezygnację z makijażu, Łyżeczka wydaje się być nawet zawiedziona. Ostatecznie oczy zostają delikatnie podkreślone cieniami i tuszem, usta wzmocnione szminką. Przeistoczona w Królową Elfów Łyżeczka razem z Kocicą udają się do Pałacu na galę. W Pałacu tymczasem bałagan, w zamęcie organizatorzy się mylą i na dyplomie zamiast nazwiska Łyżeczki umieszczają nazwisko Xiężnej, 2/3 sali puste. Zaraz za Łyżeczką miejsce zajmuje również nagrodzony
Azrael ze swoimi paniami, żoną i córką. Nie pojawia się kolejny wyróżniony przedstawiciel salonowych blogerów,
Free Your Mind. Na salę udaje się natomiast podstępem, choć bez żadnych problemów, dostać Followowi. Ze swoim aparatem wmiesza się w tłumek fotoreporterów i
uwiecznia galę. Na miejscu pojawia się także
Ellenai, która przyszła poznać osobiście Łyżeczkę. Po uroczystości trzy panie w towarzystwie salonowego fotografa udają się do kwatery głównej, gdzie w xiążęcym salonie tańce, hulanki, swawole...