"Kościół to figa." Nie zawsze jest poprawnego smaku i tak raz o Chrystusie rzekł: "To Baranek upieczony na krzyżu jakby na rożnie, polany sosem krwi swojej, osolony i opieprzony grzechami ludzkimi."
Dobrzy kaznodzieje to rzadkość. Kiedyś, choć może przykładano większą wagę do słowa, też zdarzały się lepsze i gorsze kazania. Tak o kazaniach księdza Jełowickiego (jego postać zresztą raz była tu przywoływana) pisał Andrzej Edward Koźmian, syn Kajetana: Ksiądz Jełowicki jest zacny kapłan, dobry Polak, ale grzeszący zawsze zbytkiem gorliwości i niezręcznością z niego wypływającą [...] Namiętnie lubi kazać, a nie zawsze szczęśliwy w kazaniu. Wczoraj n. p. chcąc porównać Kościół do owocu figowego, powiedział nieszczęśliwie "Kościół to figa." Nie zawsze jest poprawnego smaku i tak raz o Chrystusie rzekł: "To Baranek upieczony na krzyżu jakby na rożnie, polany sosem krwi swojej, osolony i opieprzony grzechami ludzkimi." Andrzej Edward Koźmian, Listy (1829-1864), t. IV, (1860-1864), Lwów 1894, s. 586