Józef  Wieczorek Józef Wieczorek
181
BLOG

Gdzie się podziali nasi giganci?

Józef  Wieczorek Józef Wieczorek Społeczeństwo Obserwuj notkę 3

Od ponad roku w ramach projektu „Giganci nauki” Instytut Pamięci Narodowej promuje osiągnięcia nauki i techniki naszych wielkich uczonych i wynalazców, którzy niemal nie byli obecni w przestrzeni publicznej i w pamięci Polaków cierpiących w III RP na deficyt elit.

Bez wsparcia gigantów nauki trudno osiągnąć należyte miejsce w Europie. Dlatego go nie osiągaliśmy. A mieliśmy prawdziwych gigantów w okresie II RP, z których niektórzy przetrwali jeszcze w PRL. IPN pokazuje ich sylwetki na stronie internetowej: https://ipn.gov.pl/ pl/giganci-nauki-pl, w kalendarzach i na wystawach. Chwała za to IPN, bo każdy Polak winien wiedzieć o nich i zadawać sobie pytanie: dlaczego ich następców obecnie brakuje?

Z tych gigantów nagrodą Nobla (i to podwójnie) została uhonorowana tylko Maria Skłodowska-Curie, ale kilku innych mogło taką albo porównywalne nagrody otrzymać. Niestety nie dostało ich, bo na przykład nominacje dla Rudolfa Weigla czy Ludwika Hirschfelda blokowali komuniści, Jana Czochralskiego nawet wsadzili do więzienia, a „koledzy” po wojnie nie wpuścili na Politechnikę Warszawską. Mimo że był znany na świecie, przez lata nie był znany w Polsce. Ilu takich potencjalnych gigantów straciliśmy w Polsce Ludowej, a także w kontynuującej w niemałym stopniu jej tradycje III RP?

Czy ci przedwojenni mieliby szanse na wykorzystanie swojego potencjału intelektualnego na polskich uczelniach, w końcu bez porównania lepiej finansowanych od tych przedwojennych? Wielu z owych gigantów mogło pracować w innych krajach, w znakomitych laboratoriach, na dużo lepszych warunkach finansowych, a jednak wybierali Polskę. A co słyszymy obecnie w przestrzeni publicznej ze strony akademików, którym daleko do tych gigantów? Dajcie nam pieniądze, i to wielokrotnie większe niż te, jakie otrzymują ci, którzy nie posiadają tytułów. Jak dostaniemy więcej, to Noble same przyjdą!

A co ma Polska, szary obywatel, z tych roszczeniowych, utytułowanych akademików? Niewiele albo i nic. Ani prestiżu w świecie, ani korzyści gospodarczej, ani intelektualnej, ani moralnej.

Kojarzony w przestrzeni publicznej z walką o naprawę domeny akademickiej, ujawnianiem plag akademickich i dokumentowania trądu panującego w pałacu nauki 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo