Polska Akademia Umiejętności to instytucja, która w czasach PRL została zlikwidowana, a likwidacja została poprzedzona szykanami, bo PAU nie pasowała do nowego systemu. Inkorporowano ją do Polskiej Akademii Nauk, spod której wydostała się dopiero w r.1990, ale chyba nie do końca.
No cóż, skoro trzon reaktywowanej PAU tworzyli krakowscy członkowie PAN , także związani w PRL, z Biurem Politycznym PZPR, to czy mogło być inaczej ?
Minęło lat 20 i nadal PAU nie może zerwać z PRL ! To wiele mówi.
Instytucja szykanowana w PRL,
zlikwidowana w PRL
i tkwiąca w PRL przez 20 lat po jego upadku.
Rzec można – PRL wiecznie żywy.
Wśród licznych członków PAU bez trudu można znaleźć nie tylko członków i to prominentnych PZPR, ale i tajnych współpracowników SB.
Czyżby w Polsce brakowało naukowców, którzy coś osiągnęli w nauce bez trampoliny komunistycznej ?
W dniach 25-26 listopada 2009 r. w gmachu PAU odbędzie się sesja „ku czci” Metropolity Andrzeja Szeptyckiego
Część środowiska naukowego oraz środowiska patriotyczne, niepodległościowe i kresowe przyjęły ten fakt z niedowierzaniem i oburzeniem. Zamierzają protestować. I słusznie, bo nie chodzi tu o sesję naukową, ale o gloryfikację osoby, która w historii zapisała się niechlubnie.
Tylko prawda jest ciekawa – pisał Józef Mackiewicz, a naukowcy mają w swej zawodowej misji prawdę odkrywać i ją upowszechniać.
Po to między innymi istnieje Polska Akademia Umiejętności.
Czyżby po latach kłamstwa naukowcy PAU całkiem stracili umiejętności zawodowe i prawda ich nie ciekawi?
Dla mnie ta sesja nie budzi jednak zdziwienia. W końcu jest organizowana przez instytucję, w której obecni są kolaboranci z systemem komunistycznym. Sesja ku czci kolaboranta jest jakby naturalna, bo jakby usprawiedliwiała własną, czy akceptowaną kolaborację.
Polskie środowisko naukowe nie chciało i nie chce do tej pory zmierzyć sięze swoją historią, nie chce jej poznać i zaciera niechlubne jej karty.Bunt antylustracyjny środowiska akademickiego był tego przejawem.
Wśród obecnych członków PAU łatwo można znaleźć nazwiska głośnych antylustratorów i Czarna Księga Komunizmu w Nauce i Edukacji nie ma szans na opracowanie
Profesorowie, także członkowie PAU, uczestniczą w wydawaniu książek historycznych, całkowicie zakłamanych i są wśród nich pozycje obowiązkowe do przyswojenia dla tych co chcą być polską elitą !
Więc jeszcze jedno zakłamanie jakby nie miało dla PAU znaczenia.
Zakłamywanie historii w ciągu kilku dziesięcioleci dominacji systemu kłamstwa zrobiło swoje.
Całe szczęście, że ma to jednak znaczenie dla środowisk, których umysły nie zostały zniewolone i mają cywilną odwagę wyrażać sprzeciw wobec hipokryzji i nihilizmu ‘elit’ akademickich – beneficjentów systemu zakłamania.
Kojarzony w przestrzeni publicznej z walką o naprawę domeny akademickiej, ujawnianiem plag akademickich i dokumentowania trądu panującego w pałacu nauki
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura