Józef  Wieczorek Józef Wieczorek
56
BLOG

Więcej niż plag egipskich

Józef  Wieczorek Józef Wieczorek Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

W historii ludzkości chyba największym zain­teresowaniem cieszą się plagi egipskie. Opisy­wane w tekście biblijnym mocno oddziałały na wyobraźnię i spowodowały zainteresowanie także uczonych, starających się wyjaśniać te wydarzenia z punktu widzenia naukowego. Co więcej, plagi, które dotknęły Egipt faraonów, miały pozytywny skutek, umożliwiając opuszczenie domu niewoli przez Izraelitów. Plag egipskich było podobno dziesięć, ale w późniejszej historii świata różnorodne plagi występowały wielokrotnie, choć nie są tak powszechnie znane. Do takich plag należy też zaliczyć plagi akademickie, o których piszę od lat. Choć dotyczą domeny akademickiej, są słabo znane uczonym, którzy nawet nie starają się ich wyjaśnić z punktu widzenia naukowego. Wielu wręcz kwestionuje ich istnienie z wyjąt­kiem jednej – niedostatku pieniędzy na naukę. Bez wątpienia jest ich więcej, i to więcej niż plag egipskich, i nie mają one pozytywnego skutku, zarówno dla nauki, jak i dla państwa. Prowadzą do opuszczania domeny akademickiej, a także Polski przez pasjonatów nauki, co zu­bożyło jej potencjał intelektualny. Zdumiewające jest, że naukowcy, którzy tak chętnie zajmują się badaniami naukowymi wydarzeń zwanych plagami egipskimi, raczej trzymają dystans w od­niesieniu do plag akademickich. Chyba związane jest to z obawą, aby te plagi nie dotknęły ich osobiście i nie pozbawiły możliwości dalszego zajmowania się nauką. Tym samym plagi mają się u nas do­brze. Wymieńmy choćby część z nich: plaga plagiatów, która objęła zarówno studentów, jak i profesorów; ustawiane kon­kursy w procesie rekrutacji kadr akademickich i ich awansów, wprowadzające niekompetentnych i niemoralnych do świata akademickiego i państwowego; mobbing; nepotyzm; feudalne stosunki; lipne dyplomy, kupowane, zamawiane u producen­tów; fałszowanie, preparowanie wyników badań; fabryki publikacji potrzebnych do awansu naukowego; rozwój „spół­dzielni” wzajemnego cytowania publikacji; „dostawy obo­wiązkowe” produktów intelektualnych; akceptacja etyki nikczemnego postępowania; antykultura unieważniania/kasowania – cancel culture, a lista nadal rośnie. 

Kojarzony w przestrzeni publicznej z walką o naprawę domeny akademickiej, ujawnianiem plag akademickich i dokumentowania trądu panującego w pałacu nauki 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo