Józef  Wieczorek Józef Wieczorek
48
BLOG

Marnotrawstwo potencjału naukowego

Józef  Wieczorek Józef Wieczorek Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

Mamy kolejny nowy rok akademicki, rozpoczynany przez ponad 300 polskich uczelni, z których „aż” siedem znalazło się w ostatnim, najbardziej prestiżowym rankingu szanghajskim. Ale nie w czołówce, lecz w ogonie – między 500. A 1000. miejscem. Część akademików jest z tego dumna, ale to raczej powód do smuty. Widać, że te nasze uczelnie są słabe, wyniki ich działalności niewiele znaczą, dlatego plasujemy się – także w innych rankingach – raczej wśród krajów tzw. Trzeciego Świata, daleko od elity akademickiej. Mimo obfitości uczelni, kadr akademickich wysoko utytułowanych i ogromu wydawanych przez nie dyplomów, jesteśmy Kopciuszkiem. Ilość tytułów, dyplomów nie przekłada się na poziom innowacji w gospodarce ani nawet na poziom rozumienia słowa pisanego, z czym jest coraz gorzej, jak wskazują wyniki badań. Zresztą i na co dzień coraz trudniej się porozumieć z utytułowanymi, nie dlatego że są tacy mądrzy. Niektórzy nawet zarzucają „maluczkim”, że ich nie pouczyli, jak mają rozumieć to, co powinno być zrozumiałe na poziomie szkolnym. Znających się na rzeczy, myślących logicznie, ale niepoprawnie politycznie/akademicko, po prostu się ucisza, trzyma z dala od studentów i publicznych dyskursów, aby nie zakłócali pozorowanych dyskusji. Rektorzy podkreślają, że istotą nauki jest dyskusja, ale w naszej domenie jest ona głównie wsobna, stąd nauka jest w zaniku. Tylko produkcja tzw. publikacji przez wyspecjalizowane firmy i ich punktowanie/cytowanie przez zorganizowane koterie idzie znakomicie. Rektorzy co roku straszą, że jak nie dostaną więcej pieniędzy na etaty, to młodzi pouciekają z kraju, z domeny akademickiej. Tak jest od lat i żadne reformy tego nie zmieniły. System premiuje swoich – zatrudnianych w ustawionych konkursach, chronionych na etatach, awansowanych nieraz niezależnie od wyników. Reforma idzie za reformą, a nic zasadniczo się nie zmienia. Nie ma woli wykorzystania ogromnego potencjału intelektualnego Polaków, marnotrawionego przez patologiczny system akademicki. Dokąd zmierzamy? Czy chcemy uczelni dla etatów, tytułów, dyplomów, czy dla wiedzy i rozwoju?

Kojarzony w przestrzeni publicznej z walką o naprawę domeny akademickiej, ujawnianiem plag akademickich i dokumentowania trądu panującego w pałacu nauki 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo