Kacpro Kacpro
1518
BLOG

Leszek Szymowski - "Zamach smoleński"

Kacpro Kacpro Polityka Obserwuj notkę 0

 

 

 

 

PYTANIA KTÓRYCH NIKT NIE ZADAŁ
  

Po Katastrofie w Smoleńsku" trwała walka o to, czy Jarosław Kaczyński powinien wystartować w wyścigu o fotel Prezydenta po zmarłym bracie- Pytanie: Czy w zbliżających się wyborach prezydenckich wystartuje obecny premier Donald Tusk? 

J.Kaczyński stwierdził, że chciałby wiedzieć, dlaczego premier Donald Tusk zrezygnował ze startu w wyborach prezydenckich 2010?

“Rząd musi być jak skała, jak trwały fundament, w sytuacji, w której emocje targać będą politykami, kandydatami, partiami politycznymi." - powiedział Tusk.

Słowa padają 28.01.10 r. - 10.04.2010 r. miały miejsce tragiczne wydarzenia targające uczuciami polityków, kandydatami i partiami politycznymi.Ta sytuacja trwa do dzisiaj.
 

Myślę, że Jarosław Kaczyński, powinien bardziej wsłuchiwać się w słowa “swojego przeciwnika” politycznego. - Po uważnym przeczytaniu słów Premiera, z perspektywy czasu, właściwszym wydawałoby się powtórzyć to pytanie, trochę inaczej:

Czy premier kraju, którego rząd “wysłał swojego Prezydenta i generałów do nieba”, miałby szanse wygrać przed-terminowe wybory Prezydenta? - Czy Premier, gdyby zgłosił wcześniej chęć startu i wystartował w przyspieszonych wyborach prezydenta, po katastrofie w Smoleńsku, miałby szanse wygrać wybory prezydenckie?

Myślę, że premier Tusk by przegrał bo: 

Katastrofa w takiej sytuacji, "sama w sobie" wyglądałaby, bez żadnego śledztwa, jak "usunięcie” przez Tuska, konkurenta do urzędu prezydenta. Obywatele z pewnością odebraliby to jako zamach na życie prezydenta przed zbliżającymi się wyborami. Tak wskazywałaby logika myślenia, bez względu na fakt, czy katastrofa to zamach. -  Z kolei, start i wygrana w wyborach człowieka, który już z mocy konstytucji powinien pełnić urząd prezydenta "wrażenie takie" skutecznie zniwelowało".

Start marszałka Komorowskiego i wygrana w wyborach została przez społeczeństwo odebrana jako “naturalna kolej rzeczy”, a nie wrogie przejęcie urzędu”. Obywatele nie pamiętali, że Komorowski został kandydatem Platformy na urząd prezydenta, bezpośrednio w wyniku rezygnacji Donalda Tuska w wyborach. Komorowski był kandydatem jeszcze przed katastrofą. Przez przypadek, zabieg ten odsunął od rządzących posądzenia o zamach.

Przejęcie władzy

Przejęcie władzy przez marszałka Komorowskiego odbyło się w sposóbbardzo pośpieszny i  "medialnie płynny", choć rozpoczęło się i rozpoczęło w sposób niezgodny z zapisami Konstytucji. Marszałek nie zwrócił się o decyzję do Trybunału Konstytycyjnego,  w sytuacji, gdy nie był zgodnie z polskim prawem,  potwierdzony zgon Prezydenta.
 

Procedurę przejmowania urzędu rozpoczął jeszcze przed znalezieniem ciała prezydenta i potwierdzeniem jego zgonu, co stało się dopiero późnym wieczorem 10.04.10 , po identyfikacji ciała przez Jarosława Kaczyńskiego. Tym samym pogwałcił zapisy konstytucji, który mówi:
 

Art. 131. "Jeżeli Prezydent Rzeczypospolitej nie może przejściowo sprawować urzędu, zawiadamia o tym Marszałka Sejmu, który tymczasowo przejmuje obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej. Gdy Prezydent Rzeczypospolitej nie jest w stanie zawiadomić Marszałka Sejmu o niemożności sprawowania urzędu, wówczas o stwierdzeniu przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej rozstrzyga Trybunał Konstytucyjny na wniosek Marszałka Sejmu. W razie uznania przejściowej niemożności sprawowania urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej Trybunał Konstytucyjny powierza Marszałkowi Sejmu tymczasowe wykonywanie obowiązków Prezydenta Rzeczypospolitej."
 

Przyczyną pośpiesznego przejęcia przez marszałak Komorowskiego urzędu prezydenta mogła być chęć nak najszybszego przejęcia kontroli nad aktami i archiwami kancelarii prezydenta. W książce  Leszeka Szymowskiego -"Zamach w Smoleńsku ".

Znaleźć tam można taki zapis:
 

Członek Komisji Weryfikacyjnej WSI:   “Na biurko prezydenta Kaczyńskiego trafiła wersja aneksu, ale prezydent ją poprawił, pewne rzeczy kazał wykreślić. Sporządzono więc drugą wersję. Było tak samo. Ostatecznie chyba dopiero jedenasta wersja - okrojona prawie o połowę w stosunku do pierwszej - znalazła akceptację w oczach Głowy Państwa. Prezydent zwlekał z jej upublicznieniem, choć Macierewicz, Olszewski i inni doradzali mu, aby odtajnił to jak najszybciej. Ale Kaczyński się wahał i wahał. W zgodnej opini nas wszystkich, czekał z ujawnieniem aneksu do okresu poprzedzającego kampanię wyborczą. Wydaje się zasadny pogląd, że liczył na to, iż opublikowanie aneksu pomoże mu pogrążyć Komorowskiego, w którym upatrywał głównego rywala w walce o powtórną kadencję. A może chciał poczekać na właściwy moment do ujawnienia tej zabójczej wiedzy.”

Rezygnacja premiera w wyborach prezydenckich odsunęła od partii rządzącej oskarżenie o zamach na życie prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dając władzę prezydencką. W katastrofie mógł też zginąć Jarosław Kaczyński. Gdyby tak się stało, Donald Tusk i PO, byliby jedynymi i niczym niez agrożonymi "władcami Polski" - To może być niedorzeczene, ale to wygląda na dobrze zaplanowany zamach - gdyby było prawdą oczywiście.

Powyższe, nie  może być odpowiedzią na to pytanie "dlaczego Premier zrezygnował" ze startu w wyborach prezydenta, bo premier Tusk nie mógł wiedzieć o zbliżającej si katastrofie w Smoleńsku, ani też, o swoich potencjalnie nikłych szansach na zwycięstwo w przed-terminowych wyborach prezydenckich,  będących wynikiem Katastrofy Smoleńskiej. O tym premier Donald Tusk wiedzieć nie mógł. Więc pytanie dlaczego zrezygnowałi dlaczego właśnie w taki sposób uzasadnił swoją rezygnację, nadal pozostaje zagadką. Co stało, za decyzją premiera może okazać się największą zagadką III RP, szczególnie, jeśli zdecyduje się na start w zbliżających się wyborach prezydenckich.
 

Słowa premiera: “Proszę państwa, ich jest dwóch, ja jestem jeden..", nie są już aktualne. - Słowa:  “Rząd musi być jak skała, jak trwały fundament, w sytuacji, w której emocje targać będą politykami, kandydatami, partiami politycznymi." - są.
 

Po Katastrofie w Smoleńsku" trwała walka o to, czy Jarosław Kaczyński powinien wystartować w wyścigu o fotel Prezydenta po zmarłym bracie

Pytanie: Czy w zbliżających się wyborach prezydenckich wystartuje obecny premier Donald Tusk?

 

Leszek Szymowski - "Zamach smoleński" - “pdf ” 

http://chomikuj.pl/szczypi787/E-book/Leszek+Szymowski+-+Zamach+w+Smole*c5*84sku,1345294969.pdf

 

“Już samo kupowanie tej książki miało w sobie coś z przygody”

 

http://emerytka.nowyekran.pl/post/8467,leszek-szymowski-zamach-smolenski-ksiazka

 

NE : “Już samo kupowanie tej książki miało w sobie coś z przygody. Zachęcona reklamą w "Warszawskiej Gazecie" poszłam wczoraj / 28.03.2011 r. / do siedziby firmy United Express na tyłach hotelu Sheraton koło Placu Trzech Krzyży w Warszawie / dokładny adres: Konopnickiej 6, lokal 227, tel. 22 339 05 40 , tel. kom. 502 202 900. Głównego wejścia strzegł portier, trzeba było podać nazwisko oraz gdzie się idzie. Po dotarciu na drugie pietro okazało sie, ze uformowała sie tam kilkuosobowa kolejka - wszyscy po tę ksiażkę.”

 

http://wpolityce.pl/artykuly/8204-przeczytalem-nowa-ksiazke-o-smolensku-zamach-w-smolensku-autorstwa-leszka-szymowskiego-przeczytalm-itrwam-w-oslupieniu

 

FRAGMENTY KSIĄŻKI  Leszek Szymowski - "Zamach smoleński"

CZĘŚĆ III “Anatomia zbrodni” - Rozdział 12 “Przecięta pajęczyna”

“10 kwietnia 2010 roku wczesnym rankiem, dysponent tej zabójczej wiedzy - prezydent Lech Kaczyński - wsiadł do tupolewa lecącego do Smoleńska.

 

Na pokład samolotu wsiedli również jego najbliżsi doradcy, którzy znali dużą część zasobów przejętych po WSI, znali treść aneksu i zabierali głos w sprawie jego publikacji: Władysław Stasiak, Aleksander Szczygło, Mariusz Handzlik. Na pokładzie znalazł się również Zbigniew Wassermann - jeden z autorów reformy wojskowych służb specjalnych i gorący zwolennik likwidacji WSI.(...)
 

 

Joachim Brudziński: “Nie wiem, co robił pan Komorowski i jego ekipa w Pałacu Prezydenckim, bo tam nie byłem. Jednak z informacji, które do nas docierały, wynika, że w pierwszej kolejności przejęli akta Komisji Weryfikacyjnej WSI.”

 
 

Informacja z kręgów PO mówi, że pierwszą czynnością Bronisława Komorowskiego, który 10 kwietnia stał się Pełniącym Obowiązki Prezydenta RP i wszedł do Kancelarii Prezydenta - była właśnie lektura aneksu do raportu z weryfikacji WSI. Do tej lektury Komorowski zapalił się tak bardzo, że nie zauważył, że nie ma oficjalnego aktu zgonu Lecha Kaczyńskiego, a dopóki tego aktu zgonu nie było - nie miał prawa zajmować gabinetu prezydenta i przejmować jego obowiązków"

 

Fragment książki, str. 198, Rozdział 12 "Przecięta pajęczyna" - cytat: 

 

“W styczniu 2007 roku pierwsza wersja raportu została opatrzona klauzulą “ściśle tajne” i przesłana do Kancelarii Prezydenta. Lech Kaczyński i weryfikatorzy popełnili katastrofalny błąd: podali do publicznej wiadomości, że w raporcie figuruje 130 nazwisk czynnych agentów WSI, którzy swoją współpracę wykorzystywali w celach innych niż bezpieczeństwo państwa. Nie podali jednak o kogo chodzi. ten błąd miał się wkrótce zemścić i to surowo. (...)

Był 16 lutego 2007 roku. W Kancelarii Prezydenta odbyła się uroczysta konferencja prasowa. Lech Kaczyński i siedzący obok Antoni Macierewicz oglosili, że oto Prezydent RP podjął decyzję z prac Komisji Weryfikacyjnej WSI. Punktualnie o godzinie 12.00 raport znalazł się na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta. I wywołał burzę. (...) W 16 załączniku do raportu, Antoni Macierewicz ujawnił agentów WSI uplasowanych w mediach i w strukturach państwowych, którzy współpracę z WSI wykorzystywali do celów innych niż bezpieczeństwo państwa. (...)    http://www.naszdziennik.pl/dodatek/wsi/raport.pdf

 

Wiadomo jednak, że z pewnością część nazwisk została przed upublicznieniem raportu usunięta z przyczyn znanych jedynie najbliższym współpracownikom prezydenta. To oznaczało, że dokumenty dotyczące tych ludzi można było w każdej chwili opublikować. Decyzję o tym musiałby podjąć urzędujący prezydent. Wystarczył jeden jego podpis … (...)
 

 

Kilka miesięcy później, Antoni Macierewicz znów w trybie ściśle tajnym przesłał do Kancelarii Prezydenta aneks do raportu z weryfikacji WSI - czyli drugą część dokumentu - od początku sugerował, aby jak najszybciej ujawnić jego treść opinii publicznej. Jednak Lech Kaczyński wciąż odwlekał tą decyzję. (...)

 

Nie było jednak tajemnicą, że w aneksie do raportu Macierewicza znalazły się informacje ujawniające kolejnych agentów WSI, a także niejasne powiązania z politykami SLD i Platformy Obywatelskiej - zwłaszcza z Bronisławem Komorowskim. Sam Komorowski postanowił dowiedzieć się, co znaleźli likwidatorzy WSI i czy może mu to zaszkodzić w przyszłej działalności politycznej. Doprowadziło to do wybuchu wielkiej afery, której obraz wyłania się z akt śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie .. (...)
 

 

W międzyczasie doszło do wyborów, zmieniła się władza, a on sam został marszałkiem Sejmu. Zwrócił się wówczas do koordynatora służb - Pawła Grasia - z zapytaniem o obu swoich rozmówców ( dopisek: Leszka Tobiasza, Wojciecha Sulimskiego). Graś udzielił mu informacji, że obaj rozpracowywani są przez kontrwywiad cywilny, który podejrzewa ich o szpiegostwo na rzecz Rosji. Doszło więc do sytuacji bezprecedensowej: dopiero co mianowany marszałek Sejmu RP spotkał się z dwoma osobami podejrzanymi o szpiegostwo na rzecz Rosji i negocjował z nimi nielegalny zakup ściśle tajnego dokumentu. (...) 

 

Fragment książki, str. 201, Rozdział 12 "Przecięta pajęczyna" - cytat: 

 

Gdy jesienią 2007 rokuwładzę przejęła Platforma Obywatelska, Macierewicz przestał być szefem kontrwywiadu wojskowego, ale zdobył mandat poselski z listy PiS-u. Pracami komisji pokierował Jan Olszewski - były premier RP. Pomieszczenia do pracy komisji udostępniła Kancelaria Prezydenta. W ciągu jednej nocy dokumenty Komisji Weryfikacyjnej WSI przewieziono ciężarówkami do Kancelarii Prezydenta. W ten sposób, w Kancelarii zgromadzono niemal wszystkie archiwa Wojskowych Służb Informacyjnych - archiwa obnażające dziesiątki patologi i setki afer, materiały obciążające kilkaset osób zamieszanych w te afery - wśród nich osoby z pierwszych stron gazet. Równolegle zaczęły się prace nad przygotowaniami do ujawnienia drugiej części raportu z weryfikacji WSI czyli właśnie aneksu.
 

Członek Komisji Weryfikacyjnej WSI:“Na biurko prezydenta Kaczyńskiego trafiła wersja aneksu, ale prezydent ją poprawił, pewne rzeczy kazał wykreślić. Sporządzono więc drugą wersję. Było tak samo. Ostatecznie chyba dopiero jedenasta wersja - okrojona prawie o połowę w stosunku do pierwszej - znalazła akceptację w oczach Głowy Państwa. Prezydent zwlekał z jej upublicznieniem, choć Macierewicz, Olszewski i inni doradzali mu, aby odtajnił to jak najszybciej. Ale Kaczyński się wahał i wahał. W zgodnej opini nas wszystkich, czekał z ujawnieniem aneksu do okresu poprzedzającego kampanię wyborczą. Wydaje się zasadny pogląd, że liczył na to, iż opublikowanie aneksu pomoże mu pogrążyć Komorowskiego, w którym upatrywał głównego rywala w walce o powtórną kadencję. A może chciał poczekać na właściwy moment do ujawnienia tej zabójczej wiedzy.”

10 kwietnia 2010 roku wczesnym rankiem, dysponent tej zabójczej wiedzy- prezydent Lech Kaczyński - wsiadł do tupolewa lecącego do Smoleńska.” 

<>

Warto rozmawiać 24 czerwca 2010 część 1 z 5

<>

<>

<>

<>

<>

<> 

Nasz Prezydent: I-wszy Prezydent IV Rzeczypospolitej - Część II

http://kacpro.salon24.pl/407541,nasz-prezydent-i-wszy-prezydent-iv-rzeczypospolitej-czesc-ii

  <>  

Jak Kraków żegnał I-wszego Prezydenta IV Rzeczypospolitej

http://kacpro.salon24.pl/406516,jak-krakow-zegnal-i-wszego-prezydenta-iv-rzeczypospolitej  

 

 

<>

 

"Jak Komorowski "na finiszu" Belweder zdobył?"

http://kacpro.salon24.pl/406761,jak-komorowski-na-finiszu-belweder-zdobyl

 

<>

 

"Motyw" - odpowiedź na pytanie Jarosława Kaczyńskiego. 

 

Wybory to igrzyska mające rozładować frustrację rządzonych.

Dwupartyjny system rządzenia to dwie strony tej samej monety.

Praprzyczyną Katastrofy Smoleńskiej mogło być "zachwianie wartości tej monety”,

a konkretnie władzy, rządzącej dotychczas Polską. 

 

Do czasu wyboru Lecha Kaczyńskiego na Prezydenta Polski, trwała w najlepsze sielanka polskiej transformacji. Postkomunistyczna “władza-suweren reformowała się” z komunistycznego "establischmentu" w kapitalistycznych przedsiębiorców. Jak ktoś ważny wtedy powiedział: - " Co nie jest zabronione, jest dozwolone". Wybory 2005 vroku przerwały tą sielankę. W 2005 roku Polacy dostrzegli co się dzieje i powiedzieli "dość". W ich świadomości dokonał się potężny "przełom myślowy".

Zadecydowali inaczej niż życzyłby sobie tego "suweren" czyli ówczesna władza.

 

 

W 2005r. Polacy na swojego reprezentanta wybrali Lecha Kaczyńskiego i PiS.

Naród - Polacy w 50% został “suwerenem".

 

Lech Kaczyński i PiS stali się "stałym i wpływowym" elementem Polskiej sceny politycznej, a co za tym idzie , systemu władzy. PiS stał się jedną ze stron monety, której emitentem został - obok “starego establishmentu” - Polski Naród . “ Stary establischment " w tym samym momencie stracił połowę swojej władzy.Dało to początek realnej demokracji , opartej na konkurencji dwóch konkurencyjnych ośrodków decyzyjnych.

 

 

Tylko że, demokracja to utopia, to "teatr i igrzyska", mające na celu wyładowanie napięć i frustracji rządzonych. Aby “utopia demokracji” mogła istnieć wszystkie partie, na pozór konkurencyjne , muszą służyć “jednemu suwerenowi” - jednemu ośrodkowi decyzyjnemu - i tak się właśnie dzieje.

Kaczyńscy w Polsce zrobili wyłom w tej zasadzie - niedopuszczalny z punktu widzenia zasad działania “utopijnej demokracji”. Lech i Jarosław Kaczyńscy, oraz PiS , zaczęli wprowadzać inny system wartości - “inny pieniądz”. Odstępstwo od zasad "prawdziwej demokracji" w demokracji bardzo łatwo zmienić w atrapę demokracji - “demokrację utopijną”.

W polskich warunkach wstarczyłoby przejąć władzę nad "partią sukcesu" jakim stał się PiS (zaistnienie na stałe w Polskiej polityce to ogromny sukces), aby wszystko wróciło do “starego” - czyli do sytuacji sprzed wyboru L.Kaczyńskiego i PiS w wyborach 2005 r. Na przeszkodzie temu “powrotowi do starego” stali Lech i Jarosław Kaczyńscy. Obaj mieli lecieć samolotem do Smoleńska.

Tylko przez przypadek, Jarosław Kaczyński nie znalazł się w samolocie lecącym do Smoleńska. Gdyby się znalazł, droga do “wrogiego przejęcia” PiS stałaby otworem. Otworem stałaby droga do nie ograniczonej władzy w Polsce. Gdyby przejęto PiS, w wyborach zmieniałyby się “partie rządzące” - rządziłby kontrolujący je , jeden ośrodek decyzyjny.

Jarosław Kaczyński nie może zrozumieć dlaczego wszyscy tak bardzo się interesują, kto zasiądzie w fotelu Prezesa PiS, a nikt się nie interesuje, kto będzie nowym szefem PO?

Odpowiedź: Być może powyższe tłumaczy katastrofę smoleńską i ostatnie wydarzenia i "wstrząsy” wewnątrz PiS.

Jeśli powyższa “teoria spiskowa” jest słuszna, to z punktu widzenia przyszłości Polski nie jest ważne, kto będzie rządził PO (nic to nie zmieni), ważne jest, kto przejmie władzę i kontrolę nad PiS.

Ten kto przejmie władze nad PiS, wcześniej czy później będzie rządził Polską.Taka jest zasada realnej demokracji. Raz wygrywa wybory i rządzi jedna partia, następny raz inna. Gdy obydwie partie kontrolowane są przez tą samą klasę rządzącą mamy do czynienia z “demokracją utopijną”. PiS i PO to dwa realnie zwalczające się środowiska - czyli przykład realnej demokracji.

Jeśli ktoś chce sprawować nad Polską “władzę absolutną”, nie może sobie pozwolić, aby jedną z partii, w tym przypadku PiS, rządziła osoba niezależna, jaką jest Jarosław Kaczyński. Tak długo jak jedną z polskich partii rządzi osoba niezależna, tak długo w Polsce trwać będzie “demokracja realna”.

Podporządkowanie obydwu najważniejszych polskich partii jednemu ośrodkowi decyzyjnemu “klasie rządzącej - staremu suwerenowi” utrwali w Polsce “quasi feudalny” ustrój społeczny kształtujący się po 1989 roku. Jeśli nie stworzony zostanie “system niezależności organów władzy partyjnej” (swego rodzaju “Konstytucja Partyjna” z Sądem Najwyższym wzorowanym na Konstytucji i Supreme Court Stanów Zjednoczonych), przejęcie władzy nad obydwoma partiami przez jeden “ośrodek decyzyjny”, a co za tym idzie, stworzenie “atrapy demokracji, jest jak najbardziej realne. Polska stoi przed najważniejszym momentem w historii, od odzyskania niepodległości w 1918 r. Wybory 2011 r. zadecydują o życiu Polaków na dziesięciolecia do przodu, być może o “losie Polski”.

Co wybiorą Polacy? - zobaczymy jesienią.

Miejmy nadzieję, że skutki katastrofy smoleńskiej nie będą decydującym czynnikiem tego, jak wyglądać będzie Polska w XXI wieku. Zdajmy się na “zdrowy rozsądek Polaków” w momencie kryzysu. Innego wyjścia nie ma
 

 

<>

 

"Kryzys kontrolowany" - Przelew krwi, Schetyna premierem”

 

Jak będzie wyglądać Polska za pół roku? Dramatyczne wizje na ten temat roztaczał na antenie Radia Maryja reżyser Grzegorz Braun. Rozlew krwi, kryzys polityczny... Włosy się jeżą na głowie.
  Na początek czeka nas kryzys kontrolowany, wymiana kadr na szczycie - wyjaśniał zaproszony do studia Grzegorz Braun. - Żeby taką zmianę kosmetyczną przeprowadzić, potrzebuje reżim spektakularnego zawirowania. Potrzebuje przesilenia, kto wie, może nawet kryterium ulicznego, może nawet przelewu krwi - przekonywał reżyser.  System się przed tym nie cofnie. Ludzie, którzy zorganizowali, a następnie maskowali zamach smoleński nie cofną się przed niczym. Trzeba mieć tego świadomość. To są zbrodniarze, to są ludzie bezwzględni, bez honoru, oni nie cofną się przed niczym - ostrzegał mocnym głosem Grzegorz Braun" http://kacpro.salon24.pl/422011,kryzys-kontrolowany-przelew-krwi-schetyna-premierem

 <>

Niezależna.pl : Minister Tuska w Grupie Bilderberg 

 

http://niezalezna.pl/29251-ujawniamy-minister-tuska-w-grupie-bilderberg

 

<> 

Jakie wpływy w Polsce ma Grupa Bildenberg


 

“Bilderberg a sprawa polska”-http://bilderberg.pl/czlonkowie-organizacji/ - To kim byli polscy uczestnicy spotkań grupy Bilderberg to wciąż mało zbadany temat.- Niewiele się mówi o polskich uczestnikach spotkań grupy Bilderberg.Warto odnotować, że jednym z inicjatorów spotkań był Polak,Józef Hieronim Retinger, o którym Włodzimierz Kalicki napisał:Na los Polski wpłynął, wywożąc Sikorskiego z kapitulującej Francji. Na los Europy i sojuszu atlantyckiego – pracując nad organizacją kongresu haskiego i Grupy Bilderberg.


 

Najbardziej znanym uczestnikiem spotkań Bilderbergów jest Andrzej Olechowski, " nieformalny doradca Palikota" -

http://www.youtube.com/watch?v=-3xh4QOm1oA&feature=player_embedded

 

 

- O jakim rządzie marzy Palikot i jak szybko cel ten chciałby osiągnąć wiemy -http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=uGpgTVtowkc

 

 

- to są fakty jakie znamy.

 

Palikot poprzez Olechowskiego można połączyć z grupą Bildenberg.

 

To czego nie wiemy, to nie to , czy i jakie wpływy w Polsce Grupa Bildenberg tylko jak z tych wpływów korzysta.


 

“KIM CHCE ZOSTAĆ PALIKOT - GUBERNATOREM POLSKI?”

 

Monika Olejnik: Jesteście tacy sami po prostu jak Platforma Obywatelska.
Janusz Palikot:Nawet nie, idziemy dalej niż Platforma Obywatelska, my chcemy jednego państwa europejskiego, a nie głębokiego porozumienia międzyrządowego. Oczywiście to jest pogląd w Polsce bardzo awangardowy, ale wydaje mi się, że on jest fundamentem ustabilizowania sytuacji.
 

Monika Olejnik: Jedno państwo, co znaczy co, nie byłoby w ogóle...
Janusz Palikot:Jeden rząd, jedna armia, jeden system podatkowy, oddzielna polityka, autonomia kulturalna, językowa, samorządowa.
 

Monika Olejnik: I jeden prezydent też?
Janusz Palikot:Też jeden prezydent europejski, po co nam 20 kilku prezydentów w Europie, Stany Zjednoczone mają jednego prezydenta, Chiny mają jednego szefa partii, to wystarcza.
 

Monika Olejnik: No nie, no nie i byśmy nie mieli prezydenta, swojego własnego?
Janusz Palikot:Po co nam własny prezydent jeżeli my wszyscy przede wszystkim jesteśmy pani redaktor Europejczykami.Jak pan się tak głęboko nad tym zastanowi, to przecież każdemu z nas i pani, i mi, i Komorowskiemu i większości ludzi w Polsce jest bliżej do statystycznego Niemca, Włocha, Hiszpana niż do Kaczyńskiego, Tadeusza Rydzyka czy Sławoja Głodzia. My sobie tylko dajemy wmówić, że ci ludzie są tak samo Polakami.
 

Monika Olejnik: No nie, ale przesadza pan, żeby był jeden rząd, jedna armia.
Janusz Palikot:A dlaczego nie? Dlaczego w Stanach Zjednoczonych to jest możliwe, a w Europie jest, że mamy do końca być...
 

Monika Olejnik: To dlaczego, jak chciał Jarosław Kaczyński jednej armii jaki był bunt?
Janusz Palikot: Armia sama w sobie, bez innych instytucji, właśnie typu wspólny prezydent, wspólny rząd no to jest oczywiście koncepcja w zasadzie taka...
 

Monika Olejnik: Wie pan, inne są interesy Niemiec i Rosji, a inne są interesy Polski i Rosji, więc nie wrzucajmy do jednego worka, panie pośle.
Janusz Palikot:Ale wspólne są interesy Europejczyków, Europejczycy chcąc się wyrwać z marazmu, chcą dogonić najszybciej rozwijające się kraje świata Chiny, Amerykę, to są ogromne kontynenty.
 

Monika Olejnik: Gazociąg północny został zbudowany wbrew Polsce, a pan chce żeby było jedno państwo, jeden prezydent, jeden rząd, jedna armia.
Janusz Palikot: Wie pani, co by się stało, gdybyśmy byli jednym państwem europejskim, ten gazociąg nie byłby żadnym problemem, co z tego, że on dochodzi do Niemiec, jak wszyscy Europejczycy i Polacy mają...
 

Monika Olejnik: A parlament powinien istnieć?
Janusz Palikot:Jeden parlament europejski. Parlamenty oczywiście samorządowe, czy władze samorządowe...
 

Monika Olejnik: Rzeczywiście bardzo awangardowy pomysł, ale sądzi pan, że Platforma Obywatelska też w zamyśle ma taki pomysł?
Janusz Palikot:Platforma oczywiście to rozkłada na wiele lat, to jest bardziej może cwane, jak zawsze w przypadku Platformy, taktycznie, ale na końcu przecież musi...
 

Monika Olejnik: A pan jest najbardziej szczery?
 

Janusz Palikot:Tak, jestem najbardziej szczery, ponieważ rzeczywiście uważam, że jedno państwo europejskie dla Polaków, niech pani sobie wyobrazi, że jesteśmy w jednym państwie europejskim, czyli jesteśmy raczej na poziomie niemieckiego niż polskiego życia.


 

Czy większość Polaków nie chciałaby żeby...

 

 

 

… “bowiem silne unie polityczne powstają tylko gwałtownie, na zasadzie "wielkiego wybuchu", w okresach skrajnego kryzysu". (Tusk)

<>

 

Bilderberg rząd światowy - czy to się dzieje na naszych oczach?


 

“Anioły i demony - prawda czy fikcja”

 

http://www.youtube.com/watch?v=-eiLdlolOes

 

Czy istnieje tajna organizacja chcąca zdobyć władzę nad światem?

 

 

<> 

W USA, podejrzewano by konspirację, i powołano by komisję śledczą do zbadania tych okoliczności


http://kacpro.salon24.pl/407929,podejrzenie-popelnieni-przestepstwa-z-art-128-par-1-kk 


 

 

 

Kacpro
O mnie Kacpro

"Antypolskie sprzysiężenia" Z pamiętnika generała Zygmunta Berlinga, dowódcy 1 Armii WP / 1943 r. <> "Za plecami Armii walczącej krwawo o wolność i szczęście Ojczyzny, wrogie ręce, w naszym domu wychowane, usiłowały je zakuć w nowe kajdany ... Wróciło wspomnienie sprzed lat. 17 września 1939 roku na ulicy Niemieckiej w Wilnie, zamieszkałej prawie wyłącznie przez burżuazję żydowską, spotkałem o godzinie szóstej rano dwa czołgi radzieckie oblężone przez tłum wiwatujących. Sami Żydzi. Starzy i młodzi, kobiety i dzieci śpiewali i obrzucali czołgi kwiatami - widocznie już wcześniej przygotowanymi na tę okazję. A że to te czołgi, zdławiły ostatni dech wolności na tej ziemi? Niech płacą goje! ... - Nu coo? - Wasze przeszło! Teraz my - powiedział do mnie stary znajomy Żyd. Dziś zrozumiałem, że to był zwiastun. .. <> Stworzono parawan, za którym wybranego narodu elita, w osobach Bermana, Zambrowskiego i (innych) ... ujmowała w swe ręce ster rządów w Państwie. Oni wiedzieli od dawna, jak przystąpić do dzieła. Nie zapomnieli dewizy, że masa to bydło, które musi być jednak prowadzone na dobrym łańcuchu. Pod pokrywą szczerych intencji zwiedli naszą czujność, wykuli ten łańcuch w postaci służby bezpieczeństwa, oraz spreparowanej prokuratury i sądów zdegradowanych do roli narzędzi władzy. Wszystko w imię potrzeb walki z kontrrewolucją. <> Kto chce niech wierzy, że taki był cel żydowskich machinacji. Fakty mówiły, że dla mafii rządzącej, nie ma w Polsce Polaków - są tylko Żydzi i goje! " <> Powyższy cytat zaczerpnięto z książki redaktora Zdzisława Ciesiołkiewicza "Inwazja Upiorów 1944 - 1970 - O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski" <> TĄ KSIĄŻKĘ MUSISZ PRZECZYTAĆ <<<>>> http://netload.in/datei9OwHQtSTBl.htm <<<>>> * UWAGA ! ! ! Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Kliknij na pomarańczowy napis "Or click here" i ściągnij PDF.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka