04 czerwca / w Polityce.pl: "Pod koniec rozmowy prezydencki minister znów wygłasza sugestie, że prezydent Bronisław Komorowski może odmówić desygnowania Jarosława Kaczyńskiego na premiera, jeśli PiS wygra wybory. Na pytanie, czy prezydent prezydent powierzy Jarosławowi Kaczyńskiemu misję tworzenia rządu, jeśli wygra on wybory, Nałęcz odpowiada:
Tą sytuację już mamy akurat przećwiczoną nie tylko teoretycznie, ale praktycznie w roku 2011, bo już się czuł Jarosław Kaczyński zwycięzcą w 2011 roku, co może jest też pewną przestrogą przed tym triumfalizmem roku 2015 i już Jarosław Kaczyński usiłował wymusić na prezydencie Komorowskim deklarację - jak tylko wygram względnie wybory, to ja muszę mieć misję formowania gabinetu - bo rzeczywiście polska konstytucja w tym pierwszym ruchu prezydentowi powierza niczym nieograniczone prawo desygnowania kandydata na premiera i wtedy prezydent Komorowski mówił: będę lojalny wobec werdyktu wyborców, powierzę misję sprawowania rządu temu, kto będzie miał realną szansę powołania gabinetu, czyli ważne jest nie tylko to względne zwycięstwo, ale ważna jest też ta gwarancja, żeby stworzyć po względnym zwycięstwie rząd.
Monika Olejnik: - No nie, zawsze było tak, że misję rządu powierza się tej partii, która zwycięża, to nie znaczy, że zwycięstwo musi być konstytucyjne, albo zwycięstwo takie, że od razu już wiadomo, że będą ugrupowania, które będą tworzyły razem rząd.
Tomasz Nałęcz: - Nie, nie, nie zawsze było tak. Prawdę mówiąc to bardzo rzadko tak było, akurat w polskim doświadczeniu konstytucyjnym, parlamentarnym bardzo często misję sprawowania gabinetu otrzymywali liderzy ugrupowania, które nie wygrało wyborów. Najbardziej znany przykład - przypominam, żeby już nie zawracać głowy kilkunastoma innymi - to jest przykład Waldemara Pawlaka z '93 r. SLD wygrało wybory, Waldemar Pawlak został premierem.
I tu prezydencki minister wykazuje się zaskakującymi brakami w wiedzy historycznej oraz wiedzy o polskim systemie politycznym. Bowiem desygnowanie na premiera innych polityków niż liderzy zwycięskiego ugrupowania to w Polsce rzadkość, a nie - jak sugeruje Nałęcz - norma.Wydaje się, że po słowach Nałęcza głos zabrać powinien sam prezydent. Znów bowiem nad Pałacem zawisło podejrzenie, że wybory w Polsce mogą dla ośrodka prezydenckiego nie być najważniejsze.
Tego podejrzenia prezydent nie powinien zostawiać bez wyjaśnień...
Źródło: wPolityce.pl / "Nałęcz cieszy się z wyborów ... "
<>
W dniu Wyborów Prezydenta wicemarszałek Stefan Niesiołowski też się cieszył.- Tylko, czy aby nie za nadto.
Bo wygląda, jakby powiedział dwa słowa za dużo?
WYBORY 2010
WYBORY 2010
Jarosław Kaczyński
Bronisław Komorowski
|
RODZAJ PRZEDSTAWIONEGO
WYNIKU
|
WYNIK DLA PROCENTOWEJ LICZBY OBWODÓW
|
PRZEWAGA CZĄSTKOWA
KOMOROWSKIEGO
|
KOMUNIKAT 22:00
|
BRAK KOMUNIKATU
|
Z GODZINY
|
22:00
|
PRZECIEK
Niesiołowskiego
J.K = 54,46%
B.K = 45,54%
|
PRZECIEK
RÓŻNICA +8,92% na korzyść Jarosława Kaczyńskiego
|
KOMUNIKAT PKW
J.K = 49.39%
B.K = 50,61%
|
KOMUNIKAT PKW
RÓŻNICA + 1,22%
na korzyść
Komorowskiego
|
KOMUNIKAT 2
wynik z godz. 23 : 50
|
Pierwszy wynik
cząstkowy PKW
podany o godz. 00:10
|
z pierwszych 51,50%
Obwodów Wyb.
( “I-wsza połowa”)
|
RÓŻNICA (- 0.82%)
strata
Komorowskiego
|
OBLICZENIE KOŃCÓWKI
od 23:50 do końca
|
Obliczenie z pozostałych głosów zliczonych po 23:50
|
z reszty 48,50%
Obwodów Wyb.
(“II-ga połowa”)
|
SKOK
+ 12.05 % zysk
Komorowskiego
|
o
"Wybory Prezydenta jak mecz piłkarski. Przegrał pierwszą połowę , dowalił w drugiej."
Jak się okazało,
"PO-pół-NOCY" - nawet - "ORZEŁ MOŻE"
http://kacpro.salon24.pl/510258,jak-sie-okazalo-po-pol-nocy-nawet-orzel-moze
W 2005 r. wieczorem, po Wyborach Prezydenta, o godz. 00:15 znaliśmy wynik cząstkowy z 91,35 % Obwodów. Wcześniej tego wieczoru były dwa inne komunikaty wskazujące zwycięzcę.
Poszliśmy spać z wiedzą, że wybraliśmy prezydenta ... z wynikiem ogłoszonym przez PKW.
W 2010 r., większość Polaków położyła się spać z przekonaniem, że wybrali prezydenta na podstawie sondaży wyborczych (z godziny 19:00), oraz jednego komunikatu PKW (z godziny 23:00), który jak "zeznał" szczęśliwy z wygranej Komorowskiego ówczesny marszałek Stefan Komorowski, znacząco odbiegał od wyniku z przecieku, do jakiego miał on dostęp.
Zgodnie z "zeznmaniem" Stefana Niesiołowskiego "o godzinie jedenastej" miał on przeciek z PKW, (prawdopodobnie wynik cząstkowy z 22:48), który odnotowywał przewagę Kaczyńskiego, z wynikiem 54,46%. Oznaczało to, że Komorowski miał w tym czasie 45,54% i przegrywał z Kaczyńskim różnicą 8,92%. Oficjalny cząstkowy komunikat PKW wskazywał na na prowadzenie Bronisława Komorowskiego z wynikiem 50,61% / 49,39 Kaczyński / , co dawałoby Komorowskiemu przewagę 1,22%.
W sytuacji gdy wice-marszałek Sejmu Stefan Niesiołowski podał wynik cząstkowy z tej samej godziny co komunikat PKW, tak bardzo różniący się od od oficjalnego komunikatu PKW, należy zadać sobie pytanie, czy wieczorem w dniu Wyborów prezydenta, w PKW w Warszawie, doszło do sfałszowanie upublicznionej informacji o faktycznym wyniku Wyborów Prezydenta, i czy sędziowie PKW podali faktyczny wynik przedterminowych Wyborów Prezydenta 2010, do których doszło w wyniku katastrofy w Smoleńsku.
"PO-pół-NOCY - nawet - ORZEŁ MOŻE”.
WIĘCEJ TUTAJ >>>https://docs.google.com/document/d/1ATvrVnAOyX9RR-eDZrR9vzwFYQTG4sC2JnLXpodMkBE/edit?pli=1#
WYBORY 2005
WYBORY 2005
Lech Kaczyński
Donald Tusk
|
RODZAJ
WYNIKU
|
WYNIK DLA PROCENTOWEJ LICZBY OBWODÓW
|
PRZEWAGA CZĄSTKOWA
L. Kaczyńskiego
|
KOMUNIKAT 1
z godziny 22:00
|
Wynik z PKW >>
|
z 11,50 %
Obwodów
|
+ 1,32%
|
OBLICZENIE KOŃCÓWKI
od 22:00 do końca
|
Obliczenie >>
|
z reszty 88,50 %
Obwodów
|
+ 8,915182%
|
KOMUNIKAT 2
z godziny 22:45
|
Wynik z PKW >>
|
z 30, 55 %
Obwodów
|
+ 9,67
|
OBLICZENIE KOŃCÓWKI
od 22:45 do końca
|
Obliczenie >>
|
z reszty 60,45%
Obwodów
|
7.423444%
|
o
Zanosi się na "waltzowanie" Platformy w Warszawie i całej Polsce
http://www.kacpro.salon24.pl/511385,zanosi-sie-na-waltzowanie-platformy-w-warszawie-i-calej-polsce
"Antypolskie sprzysiężenia" Z pamiętnika generała Zygmunta Berlinga, dowódcy 1 Armii WP / 1943 r. <> "Za plecami Armii walczącej krwawo o wolność i szczęście Ojczyzny, wrogie ręce, w naszym domu wychowane, usiłowały je zakuć w nowe kajdany ... Wróciło wspomnienie sprzed lat. 17 września 1939 roku na ulicy Niemieckiej w Wilnie, zamieszkałej prawie wyłącznie przez burżuazję żydowską, spotkałem o godzinie szóstej rano dwa czołgi radzieckie oblężone przez tłum wiwatujących. Sami Żydzi. Starzy i młodzi, kobiety i dzieci śpiewali i obrzucali czołgi kwiatami - widocznie już wcześniej przygotowanymi na tę okazję. A że to te czołgi, zdławiły ostatni dech wolności na tej ziemi? Niech płacą goje! ... - Nu coo? - Wasze przeszło! Teraz my - powiedział do mnie stary znajomy Żyd. Dziś zrozumiałem, że to był zwiastun. .. <> Stworzono parawan, za którym wybranego narodu elita, w osobach Bermana, Zambrowskiego i (innych) ... ujmowała w swe ręce ster rządów w Państwie. Oni wiedzieli od dawna, jak przystąpić do dzieła. Nie zapomnieli dewizy, że masa to bydło, które musi być jednak prowadzone na dobrym łańcuchu. Pod pokrywą szczerych intencji zwiedli naszą czujność, wykuli ten łańcuch w postaci służby bezpieczeństwa, oraz spreparowanej prokuratury i sądów zdegradowanych do roli narzędzi władzy. Wszystko w imię potrzeb walki z kontrrewolucją. <> Kto chce niech wierzy, że taki był cel żydowskich machinacji. Fakty mówiły, że dla mafii rządzącej, nie ma w Polsce Polaków - są tylko Żydzi i goje! " <> Powyższy cytat zaczerpnięto z książki redaktora Zdzisława Ciesiołkiewicza "Inwazja Upiorów 1944 - 1970 - O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski" <> TĄ KSIĄŻKĘ MUSISZ PRZECZYTAĆ <<<>>> http://netload.in/datei9OwHQtSTBl.htm <<<>>> * UWAGA ! ! ! Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Kliknij na pomarańczowy napis "Or click here" i ściągnij PDF.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka