Ernest Skalski Ernest Skalski
3787
BLOG

Alarm dla miasta Warszawy

Ernest Skalski Ernest Skalski Polityka Obserwuj notkę 54

 
 
Szykuje się zadyma, rozróba, miejmy nadzieję, że nie masakra. Wszystko w rękach policji, bo na zdrowy rozsądek i poczucie przyzwoitości chyba nie ma co liczyć. Od razu stwierdzam, że Marsz Niepodległości 11 listopada nie podoba mi się zdecydowanie, ale ma prawo się odbyć. Jeszcze bardziej nie podoba mi się jego siłowe blokowanie, które będzie bezprawne !
 
Organizatorzy marszu, Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolska to struktury nawiązujące do fatalnych tradycji sprzed wojny i szkodliwe społecznie również dziś, aczkolwiek w niewielkim stopniu., Po wojnie i okupacji, w Polsce, odnajdującej się w Europie nie ma szerokiego podglebia dla agresywnego szowinizmu. Tym nie mniej trzeba stwierdzić, że niechby i na wątłym podglebiu, postawa taka istnieje. I dopóki wyrażanie jej odbywa się w zgodzie z Konstytucją RP i nie narusza kodeksu karnego, można polemizować, ale trzeba się z tym pogodzić.
 
Drugi rok pod rząd ma to być demonstracja w ”garniturach i krawatach”, bez agresywnych akcesoriów i haseł zabronionych przez prawo. Ta maskarada oburza wielu, nie biorących pod uwagę tego, że hipokryzja, sama w sobie, owszem, naganna, jest hołdem składanym cnocie. Lepsza bowiem jest grzeczność wymuszona niż jawna agresja.
 
Podam przykład. W USA bywam od roku 1988. Za pierwszym razem objechałem różne rejony tego kraju. Było to niecałe ćwierć wieku po oficjalnym zniesieniu dyskryminacji rasowej we wszystkich stanach i wszędzie traktowano czarnych absolutnie poprawnie, choć wielu białych (w tym sporo Polaków) prywatnie odnosiło się do nich ze skrywaną niechęcią. Od tego czasu mija kolejne ćwierćwiecze, starzeje się pokolenie, które już nie pamięta oficjalnej dyskryminacji i nie widziało innego zachowania miedzy rasami niż poprawne. I zapewne o wiele mniej przekazano mu owej niechęci. Nie zauważa się już także agresji rasowej za strony czarnych. To już jest inna jakość. Są oczywiście niestosowne zachowania, ale nie one decydują o tym czym są dzisiaj Stany.
 
Dojrzałe demokracje muszą sobie radzić z nieuchronnymi przejawami postaw skrajnych, które poza pewną granicą określa się jako ekstremistyczne. Gdy wyrażają się w działaniach przestępczych, wówczas prawo musi być stanowcze i konsekwentne, aby ład prawny był zachowany. Jeśli nawet te postawy są nie do pogodzenia z zasadami demokracji, lecz ich wyrażanie odbywa się bez naruszania prawa, wówczas się izoluje te elementy. Tak było z partiami komunistycznymi w USA i Wielkiej Brytanii. Jeśli jednak te postawy są liczącym się elementem w społeczeństwie i są w nich elementy nadające się do dyskusji, to się ją podejmuje, włączając nowy element do spektrum politycznego. Tak było po wojnie z silnymi partiami komunistycznymi we Włoszech i we Francji.
 
Spór wówczas nie musi się już toczyć na ulicach. Od dłuższego już czasu nacjonaliści Le Pena wchodzą do parlamentu, a zieloni w Niemczech są liczącą się siła polityczną, która jest w stanie doprowadzić do radykalnych zmian w polityce energetycznej. W Polsce, na takich zasadach, została dokooptowana do establishmentu Samoobrona. Nie stała się powabniejsza, lecz zaprzestała blokady dróg i innych demonstracji łamiących prawo.
 
Wydaje się, że nacjonalistyczna prawica, która organizuje poprawne - powtarzam; poprawne ! - marsze to element, który powinien być tolerowany i izolowany. Hasła to nie jest element do dyskusji. A poglądy przez nie wyrażane o ile mieszczą się w spektrum wokół Prawa i Sprawiedliwości mogą być tematem dyskusji, jeśli się będzie mówić, a nie wymyślać.
 
Niebezpieczeństwo czai się z innej strony, a jest nim projekt nielegalnego blokowania legalnego Marszu Niepodległości przez pstry konglomerat lewicowych, czy jak kto woli, lewackich podmiotów. Jeśli nie liczyć anarchistów – o nich za chwilę – to jest to mniej więcej ta sama ferajna, która organizuje parady miłości, równości, tęczowe. Nie podobają mi się one, lecz uważam zdecydowanie, że i one, o ile są zgodne z prawem, mają prawo się odbywać. Zaś ci, którzy im czynnie przeszkadzają, maja być usuwani przez policję i karani. To samo prawo działać ma we wszystkie strony, a zatem chronić również Marsz Niepodległości, dopóki nie narusza on prawa. i jeśli taką opinię wygłasza Rafał Ziemkiewicz, to nie znaczy, że może ona być traktowana jako niesłuszna z definicji. Każdy ma prawo stwierdzić, że dwa razy dwa równa się cztery.
 
Pomysł blokady wyszedł z kręgu lewackich intelektualistów, płomiennych przeciwników ”faszyzmu”, podciągających pod to określenie większość tego co im nie pasuje. Do tego dochodzi uzurpowanie sobie prawa do podejmowania wszystkich dostępnych środków w walce o to co się uważa za słuszne. I zdumienie, że władza nie wspiera, a policja chroni ””faszystów”. Bo prawo jako norma obowiązująca wszystkich nie dociera do umysłów przekonanych o swojej racji, która musi być racją wszystkich. A kto jej nie podziela…tym gorzej dla niego.
 
Już w zeszłym roku nie był to wesoły happening, a raczej tumult. Zaś w tym roku zapowiada się całkiem ponuro. Geje, lesbijki, transwestyci, feministki i feminiści, obrońcy ziemi i praw zwierząt oraz dyskutanci z ”Krytyki Politycznej’’ to nie jest wystarczająca siła uderzeniowa. Tę stanowią zamaskowane typy z niebezpiecznymi narzędziami. Głównie anarchiści. Teoretycznie powinni to być uczniowie szlachetnych myślicieli: Proudhona, Bakunina, Kropotkina, ale nie mają pojęcia, że tacy w ogóle istnieli. Są natomiast zdecydowanymi przeciwnikami ”systemu”, na który składać się ma się prawo, państwo, własność, porządek. Są też czynnymi zwolennikami przemocy, co deklarują otwarcie.
 
Żeby było weselej, to zaproszono wyjątkowo agresywnych anarchistów z Niemiec i ochotników z innych krajów. Dla równowagi, Marsz mają wesprzeć bojówkarze węgierskiego Jobbiku. Muszą widocznie odreagować to, że premier Orban, idol naszej narodowej prawicy, u siebie nie toleruje społecznego użycia siły, która może być używana tylko przez państwo. I słusznie.
 
Będzie się działo. Szykuje się spora zadyma, a może i jatka na ulicach Warszawy i wśród ”antyfaszystów” zaczęły się pojawiać obawy. Dla tych, którzy nie będą chcieli się tłuc ma być jakaś manifestacja – festyn. Inni mają obchodzić rocznicę niepodległości zapalając znicze na Cmentarzu Komunalnym, dawnym Wojskowym. Też pięknie. Ale starcia na ulicach raczej się już nie da odwrócić.

”...Skalski to mistrz syntezy ”sprzedawanej”... atrakcyjnie” (Stefan Kisielewski)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka