W 1969 roku ukazała się płyta winylowa "DAVID'S ALBUM - JOAN BAEZ" (później została wydana na CD). Została nagrana w 1968 roku, w Nashville, z zawodowymi muzykami. Tak wygląda tylna strona okładki:

Tekst można odczytać z większego obrazka, dostępnego tutaj. Oto nieco dowolne tłumaczenie:
************************************
Jest wiosna.
Wielkie drzewa eukaliptusowe obok naszego domu przetrwały kolejną zimę smagania wiatrem i deszczem sztormów napierających z morza.
Teraz te drzewa i dęby, małe wierzby, pieprzowce, krzaki w kępach, nawet najmniejsze chwasty intensywnie rozkwitają, pokazują się liczne pączki i nowe, zielone liście.
Tysiące żonkili pokazało się na ścieżce, którą nie chodziliśmy od lutego.
Góry pokazały się na horyzoncie, w zieleni i purpurze.
(Nasz pies) Moondog, biały samojed, leży pod wozem Dawida z nosem zabrudzonym po zagrzebaniu kości.
Szaro-biały kot przechadza się albo skacze i łapką bije pszczoły, które brzęczą nisko nad ziemią, roznosząc kurz i trawę.
Ziemia wokół śpiewa i wszystko jest piękne.
Dawid i ja jesteśmy małżeństwem od roku. Gdy braliśmy ślub, wiedzieliśmy że on może spędzić długi czas w więzieniu. Dwa lata temu odesłał do rządu swoje powołanie do wojska (na wojnę w Wietnamie - przyp. JK) z pismem wyjaśniającym, że postanowił żyć własnym życiem, w którym aprobuje życie innych, bez jego niszczenia, i że to całkowicie wyklucza współpracę z wojskiem. Od tego czasu organizuje on ruch oporu.
Wyobrażamy sobie, że jeśli kiedyś ma zaświtać taki dzień, gdy będzie pokój na ziemi, to on nadejdzie, ponieważ my odrzuciliśmy wojnę i wyzysk. To nastąpi tylko wówczas, gdy mężczyźni i kobiety odrzucą wyzysk i zabijanie jednych przez drugich. A teraz jest zły czas na czekanie, aż ktoś inny rozpocznie zmiany.
Powiedzieć śmierci nie oznacza powiedzieć życiu tak. Lecz powiedzieć życiu tak jest przeciw prawu.
I tak Dawid dostał wyrok trzech lat więzienia.
Niektórzy dostali pięć, nawet dziesięć. Niektórzy pół roku albo rok.
Jest ich teraz około 10 tysięcy, liczba niewielka, lecz wzrastająca z każdym dniem.
Ta płyta jest dla wszystkich uwięzionych, aby mieli siłę do działania jak wolni ludzie, a nie więźniowie, a także dla wszystkich nie uwięzionych, aby mieli siłę do działania jak wolni ludzie, a nie więźniowie.
Bracia i Siostry,
Wy i ja musimy w naszym życiu budować świat, w którym nieśmiertelność i rozkwit życia są równie pewne jak triumf wiosny.
Serdecznie Wasza
Joan Baez-Harris
***************************************
To małżeństwo nie wytrzymało próby czasu. Dawid wyszedł z więzienia po 20 miesiącach. Ale tych pięknych porywów, idei, odczuć i działań już nikt im nie odbierze.
***************************************
Muzyka na tej płycie zawiera jakąś magię. Zapewne jednym z powodów jest to, że minęło już 10 lat od pierwszych nagrań JB, która w w tym czasie dojrzała jako piosenkarka i jako kobieta. To już nie jest ten pachnący świeżością śpiew dziewczyny z pierwszych płyt. Pojawiła się pewna rutyna, lepsze wyszkolenie wokalne i współpraca z profesjonalnymi muzykami. Głos nabrał nowej, dojrzałej barwy.
Pierwsza piosenka na tej płycie to If I knew : "Gdybym wiedziała, gdzie poleciał dziki gołąb, nie powiedziałabym myśliwemu, lecz tobie..."
If I knew where the wild dove flew
I would not tell the hunter, but I would tell you
Though they say you're not a brave man, hardly a man at all
You would not shoot the wild things, like brave men in the fall
Mmmm mm
Potem znajdziemy znany wspomnieniowy hit - marzenie więźnia Green, Green Grass Of Home: "Gdy wysiadam z pociągu, miasto, gdzie jest mój stary dom, wygląda tak samo... jak dobrze jest dotknąć tej zielonej łąki przy domu"
The old home town looks the same as I step down from the train,
And there meet me is my Mama and my Papa.
Down the road I look and there runs Mary hair of gold and lips like cherries.
It's good to touch the green, green grass of home.
Na drugiej stronie tej starej płyty jest smutna ballada o wędrowcu: Poor Wayfaring Stranger: "Jestem biednym wędrowcem, błąkającym się po tym nieszczęsnym świecie..."
I am a poor wayfaring stranger,
wandering through this world of woe,
and there’s no sickness, no toil or danger
in that bright land to which I go.
I’m going there to meet my mother,
she said she’d meet me when I come.
I’m only going over Jordan,
I’m only going over home.
Piękną balladę Hickory Wind skomponował Gram Parsons, znany piosenkarz i gitarzysta (zmarł w 1973 roku w wieku zaledwie 26 lat). Istnieje kilka nagrań tej ballady, lecz JB śpiewa ją najpiękniej i "soulful".
"W Południowej Karolinie jest wiele wysokich sosen. Pamiętam ten dąb, na który się wspinaliśmy... "
In South Carolina
There's many tall pines
I remember the oak tree
That we used to climb
Now when I'm lonesome
I always pretend
I'am gettin' the feel of
Hickory Wind
I started out younger
In most everything
All the riches and pleasures
What else could life bring
But it makes me feel better
Each time it begins
Callin' me home
Hickory Wind
It's a hard way to find out
That trouble is real
In a far away city
With a far away feel
But it makes me feel better
Each time it begins
It's callin' me home
Hickory Wind
Callin' me home
Hickory Wind
Dobry, stary winyl.
Bracia i Siostry
(jakby powiedziała JB):
wielu z nas ma takie różne wspomnienia z dzieciństwa...
Wielu z nas jest poza Polską, daleko.
Tylko wiatr w drzewach czasem nam przypomina dom z dziecinnnych lat.
♥ Serdecznie pozdrawiam
Inne tematy w dziale Kultura