newdem newdem
339
BLOG

Dlaczego jestem największym reżyserem na Świecie?

newdem newdem Kultura Obserwuj notkę 36

 


Dlaczego jestem największym reżyserem na Świecie?*

 

Dlaczego jestem taki mądry? Dlaczego jestem taki roztropny?**

 

 

 

 

Synopsis filmu „Szod”.

 

Ten film opowiada historię, ale historia się w nim rozdwaja i zatrzymuje. Konflikt jest tęsknotą za konfliktem, zmianą, emocją, życiem pełną piersią i odważnym sercem, wiernym tożsamości.

Lwowska kawiarnia, lata 30 XX wieku. Pianista dystyngowanie gra tango „Una cabezza”. Nad stosem zapisanych drobnymi wzorami karteczek siedzi Leo, trzydziestoletni naukowiec, matematyk. Oblicza formułę Fausta.

Sześć lat wcześniej włóczył się beztrosko z dwójką przyjaciół: Ulamem, także matematykiem oraz Bogolubovem, szachistą i bon vivantem. Razem gadali do nocy, rozważali tajemnice świata i człowieka, podrywali dziewczyny i robili głupie dowcipy.

Trzy lata wcześniej, gdy zakochał się bez pamięci w Ewie, był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Teraz wszystko minęło. Ich związek stał się martwy, ale Leo żyje marzeniem o nieprzemijającej miłości. W codziennych stosunkach z Ewą zagubił radość, dręczą go wyrzuty sumienia, zaczyna żyć wyłącznie wspomnieniami.

Gdy poznaje rabbiego Horowitza (Żyda Wiecznego Tułacza), który do Polski przyjechał z Australii ma go za dziwaka i hazardzistę (handlarza zdecydowaniem), gdyż stary Żyd, dla zabawy, korzystając z tajemnych metod, ogrywa na drobne sumy miejskie kasyna gry. Z czasem rabbi staje się mentorem Lea, wtajemnicza go w arkana kabały, inspiruje do matematycznych poszukiwań mających dowieść, że czas, zmiana, następstwo jest tylko złudzeniem.

Leo chce zatrzymać czas, stworzyć formułę na nieprzemijającą namiętność, połączyć w okamgnieniu i spoić na zawsze, w wieczność, pasję i świadomy wybór. Chce połączyć racjonalny wybór z irracjonalnym automatyzmem (głosem serca). Leo bowiem nie potrafi się do niczego zmuszać, pragnie odzyskać pierwotny stan zakochania - potrafi żyć tylko pasją serca.

Nad Europą wiszą ciężkie chmury zbliżającej się wojny. Leo odnajduje Formułę, sprawdza ją w tajemniczym eksperymencie, który zaburza czasoprzestrzenne kontinuum. Linia czasu rozdwaja się, zaczyna biec w dwóch alternatywnych wersjach. W jednej z nich Leo staje się goniącym ciągle za nowością utracjuszem, skazanym na ciągłe „żabie skoki” ku nowym namiętnościom, rozstaje się z Ewą, pije i włóczy się traviatami. W drugiej wybiera stałość wartości, żeni się z Ewą, ale umiera w nim prawdziwa radość życia.


Wybucha wojna.

Leo – utracjusz angażuje się w konspirację, działalność podziemnego ruchu oporu, zyskuje upragnioną adrenalinę, nieznajomość jutra. Leo – stateczny mąż i ojciec, dla bezpieczeństwa rodziny współpracuje z wrogiem, okupantem.

Przyjaciel Lea Ulam, który wyemigrował do USA, pracuje w Los Alamos nad bombą atomową i termojądrową. Oppenheimer notuje w notatniku: I stałem się śmiercią, niszczycielem światów. Ulam pisze: jest dla mnie źródłem nieustającego zdziwienia, że kilka znaków nagryzmolonych na tablicy może zmienić bieg ludzkich spraw.

 

Pewnego dnia stają: Leo i Leo oko w oko, jako przeciwnicy. W gorączce potyczki Leo zabija swoje alter ego.

Na niebie wybucha atomowy grzyb.

Postać Lea znów zlewa się w jedno, budzi się z Zonie. Przeskok czasowy. Czarnobyl. Prypeć – opuszczone miasto, z którego mieszkańcy uciekli po awarii elektrowni jądrowej w ciągu 5 minut, pozostawiając książki i gazety na stronach, które otwarli w chwili alarmu, zamrożona pustka miasta.

Rabbi Horowitz ostrzegł kiedyś Leo: Szod (co znaczy spustoszenie) powstaje gdy w imieniu Bożym Szaddaj (znaczy Wszechmocny) zabraknie jednej malutkiej literki, malutkiej kropeczki. Pogodzenia wieczności w okamgnieniem. Gdy czas staje, idea trwa wiecznie. A jednak ruch, zmiana - to życie. Bezruch, stałość- to śmierć. Leo musi zamknąć koło czasu, które przerwał, połączyć oba końce, odzyska wtedy i siebie i Ewę. I uratuje świat.

 

 

 

 

*Tkwi we mnie jak zatruta strzała ironia, dopóki tkwi jestem ironiczny, gdyby ją wyjąc umarłbym (Kierkegaard, z pamięci..)

**Ecce homo (czy dlatego, że boli mnie brzuch? czy dlatego, że czuje się dobrze w Turynie, a może dlatego, że nerwice mam żołądka?)

newdem
O mnie newdem

Od tyłu czytaj "PLEOROMA". Roma ---> Amor ---> Miłość Pleo ---- Powszechna 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Kultura