Sformalizowane techniki rozumowania talmudycznego zawierają m.in.
1) wnioskowanie kal – wechomer - z przesłanki mniejszej o większym
Jest to rodzaj argumentum a fortiori – spotykanego np. we wnioskowaniach prawniczych. Wnioskowanie z mniejszego na większe - a minori ad maius– przedstawia się najprościej tak: jeśli norma prawna zakazuje „czynić mniej” to tym bardziej zakazuje czynić więcej np. jeśli negatywne konsekwencje prawne łączą się z czynem dokonanym nieumyślenie to tym bardziej z dokonanym umyślnie. Jeśli zakazane jest uszkodzenie to tym bardziej zniszczenie itp.
Wnioskowanie z mniejszego na większe w sprawach np. techniki może przedstawiać się następująco: skoro most nie wytrzyma ciężaru 100 ton, to nie wytrzyma 200 ton. Rozumowanie na tym przykładzie wydaje się banalne..
2) wnioskowanie ma – macinu – wnioskowanie przez analogię
We wnioskowaniu przez analogię przesłanki pozwalają na stwierdzenie, że każdy z rozpatrywanych przedmiotów danego rodzaju ma podobną właściwość (cechę). Jeśli dedukcja stanowi rozumowanie od ogółu do szczegółu a indukcja od szczegółu do ogółu, analogia przedstawia się jako rozumowanie od szczegółu do szczegółu.
Wnioskowanie to ma oczywiście charakter zawodny: wnioski nie wynikają z przesłanek, ani przesłanki z wniosku.
Także w prawie stosuje się analogię. Gdy dla jakiegoś, jednostkowego przypadku, brak regulacji, szuka się analogii w zbliżonym, ale unormowanym prawnie, wycinku rzeczywistości. Zasadą prawa państw demokratycznych jest niedopuszczalność stosowania takiej analogii w przypadku norm najsilniej ingerujących w podstawowe wolności i prawa człowieka (prawo karne, prawo dotyczące danin publicznych – podatkowe).
Analogia np. w technice mogłaby polegać na wnioskowaniu: skoro bardzo podobny most się nie zawalił to i ten się nie zawali..
A teraz dowcip ze zbioru „Wielki śmiech po żydowsku” Roberta Stillera.
Reb Sachne jest woźnicą i zarazem głębokim znawcą Talmudu.
Akurat wiezie kilku Żydów do Rozwadowa, kiedy odpada koło.
Reb Szachne się tym nie przejmuje.
- Pojedziemy dalej..
- Na czym? – niepokoją się pasażerowie.
- „Na kal – wechomer” Skoro może jechać rower,
mający dwa koła, to tym bardziej może jechać wóz, mający trzy koła.
Jadą dalej. Łamie się drugie koło.
- A teraz na czym pojedziemy? – pytają Żydzi.
- Oczywiście pojedziemy na ma – macinu z roweru. Jeżeli on może jechać na dwóch kołach, to wóz również.
Tym razem jazda twa bardzo krótko.
Słychać trzask, łamie się trzecie koło.
- A teraz?
- Teraz pojedziemy znów na kal – wechomer.
Skoro sanie mogą jechać całkiem bez kół, to tym bardziej wóz na jednym kole.
Koń tylko raz szarpnął. Odłamało się czwarte koło.
- A teraz?
- Oczywiście pojedziemy dalej na ma – macinu.
A czy sanie mają choć jedno koło? – powiada Reb Szachne.
No i pojechali..(a może nawet polecieli)
Od tyłu czytaj "PLEOROMA".
Roma ---> Amor ---> Miłość
Pleo ---- Powszechna
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura