Nie będę się zbytnio rozpisywać na temat pracy kontrolerów z lotniska wojskowego Siewiernyj, ponieważ wałkowane to było mnóstwo razy. Tym tematem zajęła się też nasza prokuratura. Prokuratura Krajowa w 2020 roku postanowiła o zmianie zarzutów stawianych kontrolerom ze Smoleńska i Tweru z nieumyślnego spowodowania katastrofy na działania umyślne.
Prokuratorzy przyjęli, że podejrzani zezwalając na zniżanie się samolotu i warunkowe, próbne podejście do lądowania przewidywali, iż może dojść do katastrofy i się na nią godzili. Wiktor Ryżenko zdaniem biegłych żle naprowadzał samolot, podawał błędne dane załodze samolotu i utwierdzał ją, że są na kursie i ścieżce czym przyczynił się do katastrofy. Drugim błędem Ryżenki, było zbyt póżne wydanie komendy o odejściu na drugi krąg.
Jak wiemy z dostępnych danych wejście samolotu na ścieżkę podejścia miało miejsce na 10 kilometrze, gdy tymczasem załoga otrzymała z wieży informację o wejściu na ścieżkę na 9-tym kilometrze. Czyli już tutaj zaczęło się błędne, celowe działanie kontrolerów poprzez podawanie nieprawdziwych informacji o odległości od pasa. Trwało to do samego końca, do ostatniej wypowiedzi kontrolera , kiedy podał załodze ostatnią nieprawdziwą informację od odległości "2 na kursie, glisadzie".
Dziwne są rozmowy z wieży, kiedy zbliża się rządowy Tupolew do lotniska Siewiernyj, jest między innymi taka wypowiedż, że wszystko przygotowane i wszystko włączone. Niby taka sobie normalna wypowiedż, niewzbudzająca podejrzeń prawda?
Chwileczkę, przecież polski Tupolew nie był ani pierwszym, ani jednym samolotem który podchodził tego dnia na to lotnisko w trudnych warunkach atmosferycznych. Był przecież Jak 40 nr44 i Ił 76. Tak więc wszystko przygotowane i włączone powinno być cały czas, a nie akurat w momencie podejścia Tupolewa. To coś specjalnie przygotowano i włączono dla naszego Tupolewa?
Poza tym kierownik lotniska dostał nakaz od płk Krasnokutskiego(który z bliżej niewiadomych przyczyn przebywał na wieży Siewiernego), aby sprowadzać Tupolewa do 100 metrów bez gadania.
Przyjrzyjmy się bliżej temu, sprawdzając co nagrało się na CVR.
Najpierw komenda z wieży o wejściu na ścieżkę na 9-tym kilometrze.
Komisja Millera miała problem z określeniem czy w CVR jest wypowiedż 10 czy 9.
Poszła jednak za tym co odczytał i podał MAK i w swej prezentacji medialnej podała 10 .Tu kadr z prezentacji raportu Millera.
Dlaczego tak zrobiono?
W ostatnim najnowszym stenogramie biegłych PW odczytano prawidłowo i znajduje się tam 9:
8:39:08.259 8:39:10.458 -"A сто первый, удаление девять, вход у глиссаду. "
Moim zdaniem powinno być troszkę inaczej:
-"A sto pierwyj udalienie diewiat, i wchod w glisadu"
Tu część tej wypowiedzi z 9:"diewiat, i wchod w glisadu"
https://uploadfile.pl/pokaz/2244075---uxbt.html
.
Zapisy z CVR( zgrane kopie) różnią się między sobą zarówno długością, jak i wypowiedziami jakie się tam znajdują. Część z nich jest taka sama, ale są fragmenty gdzie w tym samym miejscu słychać co innego, bądż na jednym nagraniu jest coś czego nie ma na drugim i na odwrót. Kiedyś Michał Jaworski, nasz bloger smoleński zapytał mnie kiedy w końcu przedstawię odczyt i odszumione 2 ostatnie minuty lotu tupolewa. Bardzo bym chciała to zrobić, tylko z którego materiału mam skorzystać, aby odczyt był jak najbliższy prawdzie? Z nagrania MAKu, z materiału jaki przedstawił TVN, czy z wrzutki jaką ktoś kiedyś zamieścił w sieci ( You tube) i skasował a ja to sobie zgrałam i odszumiłam. Zaznaczam, że we wszystkich trzech znalazłam znaczące róznice, zarówno w wypowiedziach załogi, głosach z tła jak i frazach typu"radio".Moim zdaniem materiał (kopie)modyfikowano z każdym kolejnym zgraniem, czyli manipulowano zapisami, zagłuszając, zniekształcając wypowiedzi. Nie chodzi tu o taśmę, tylko o nagrania.
Pokażę na przykładzie .
Z nagrania MAK, w końcówce po" 30","20-ściaa!" można usłyszeć wypowiedż(k123) - "O kurwa na sterze jest blok!"
Tu ten fragment:
https://uploadfile.pl/pokaz/2244082---aaup.html
.
Ten sam fragment z nagrania jakie przedstawił TVN(odszumione-k123)-"To kurwa nie tutaj!"-"Zgasły"
https://uploadfile.pl/pokaz/2244083---d6su.html
.
Takich fragmentów różniących się między sobą jest więcej, to tylko jeden przykład.
Można rzec...pomieszane tropy:/
Na co może wskazywać odczyt "To kurwa nie tutaj!"-"Zgasły"?
Moim zdaniem na to, że załoga od samego początku czyli od dziesiątego kilometra była wprowadzana celowo w błąd co do odległości, nie była również na ścieżce. Na 100 metrach spodziewali się zobaczyć światła i coś zobaczyli, jakieś światła, które zgasły. Sądzili tym samym że znajdują się bliżej lotniska, niż byli w rzeczywistości. Podjęli decyzję o odejściu, jednak znależli się w pułapce. Pomimo tego, że dali pełny gaz silnikom i wyszli z płaskiego korkociągu na wznoszenie utrata silnika nr2 i zderzenia z drzewami przypieczętowały los samolotu.
Ps. Proszę o umieszczenie notki w temacie "Katastrofa smoleńska".