kaminskainen kaminskainen
76
BLOG

Co z nas wyłazi?

kaminskainen kaminskainen Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Zainteresowały mnie ostatnio zabiegi ziołolecznicze, w ogóle ludowa medycyna. Sięgam po książkę Klimuszki, czytam o ziołach w sieci. Staram się przy tym zachować umiarkowane podejście - trzymam się z daleka od "agresywnego jasnogrodu" "przerażonego" tym, że "w XXI wieku" wciąż lansuje się jakieś "zabobony" (drugi typ pisze na forach, że się "uśmiał" aż do "zapalenia przepony") - ale też nie do końca w smak mi są radykałowie głoszący, że lobby farmaceutyczne rządzi wszystkim i wszędzie i niszczy każdą alternatywę ("ich są żłobki, ich przedszkola..."). Faktem jest, że jak coś, to już bliżej mi do tych drugich, niż do pierwszych. Nie w smak mi jedynie ich mentalność oblężonej twierdzy. Ja widzę wielki rozkwit różnych alternatyw, pełno portali i pozycji książkowych, pełno zwolenników metod naturalnych - nic, tylko przebierać. I faktycznie, przemysłowi farmaceutycznemu nie jest w smak, że starsza pani doskonale sobie wyregulowała organizm naleweczką z aronii (miała kłopoty sercowo-ciśnieniowe), zamiast leczyć się do końca życia z objawów i płacić słono za "ich" chemię, przepisywaną przez "ich" lekarzy.
Konkretnie szczególnie zainteresował mnie prastary zabieg "oczyszczania". Po solidnym sparowaniu w łaźni (saunie) i obiciu skóry gałązkami, Rzymianie nakładali sobie na skórę miksturę na bazie miodu. Następnie to, co z nich wylazło, zeskrobywali specjalnymi deseczkami. To wiemy.
I teraz pytanie - co to tak wyłazi pod wpływem miodu? Bo wyłazi, byłem świadkiem. Wyłazi każdemu. Na skórze pojawiają się jakieś gluty, kuleczki wągropodobne, a także coś w rodzaju robaczków. Różne kolory i konsystencja w różnych okolicach (co innego na brzuchu, co innego na żuchwie itp.). Co to jest? Nikt nie wie na pewno, ale wszyscy odczuwają ulgę, że się tego pozbyli - i poprawia im się samopoczucie. Zielarze nazywają sprawę po swojemu (język ludowej medycyny nie jest chyba najdoskonalszy, wywodzi się ze znachorstwa), ale ja chciałbym wiedzieć konkretnie - co z nas wyłazi?
Bo coś wyłazi, i nie jest to po prostu "zgluciała mąka", jak twierdzą sceptycy. Zresztą wystarczy raz być świadkiem takiego zabiegu, by się przekonać, że to działa.
Co do tego, że w naturze znajdziemy bardzo silne i skuteczne leki na mnóstwo chorób nie ma wątpliwości. Są rośliny zawierające trucizny tak silne, że zabijają w kilkanaście sekund. I są rośliny zawierające silne leki! Choć do wyleczenia trzeba trochę więcej czasu, niż 15 sekund.

"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości