kaminskainen kaminskainen
82
BLOG

Paranoja, literatura i gazeta

kaminskainen kaminskainen Rozmaitości Obserwuj notkę 1

W komentarzach pod notką Kłopotowskiego zapowiedziałem, że napiszę o paranoiczności świata i o tym, co ma z tego wynikać. Oczywiście nikogo to nie obchodzi, ale sobie popiszę.
Dobrym punktem wyjścia są fajowskie równania Roberta Musila, typu:
sztuka - życie = kicz
Po czym dr Musil rozwijał to równanie podstawiając coraz to nowe wartości, i wychodziło mu coś w rodzaju "3x sztuka - 2x życie = kicz kwadrat". Na koniec padało pytanie w rodzaju: no dobrze, ale czym jest życie?
Idąc tym tropem, przyjmę za innym klasykiem, że życie = nowela, w znaczeniu literatury, szczególnie skrystalizowanej w jakiejś sążnistej powieści, ang. novel (bo chyba J. Cygan nie miał na myśli "Naszej szkapy"?).
Mamy więc:
literatura
Wyodrębniłem element paranoidalny, będący nieodzownym składnikiem struktury świata (założenie).
Mamy więc lewą stronę równania: "literatura" i "paranoja" (Kafka, Dostojewski, Dick, Lem w genialnym Pamiętniku znalezionym w wannie, wg. mojej żony bijącym na głowę konkurencyjne powieści Kafki i Gombrowicza; ogólnie: literatura jako forma dociekania spraw podstawowych).
I musimy je od siebie odjąć (to jest założenie, aksjomat wynikający z równania kanonicznego dr Musila).
literatura - paranoja = ??
No, czemu się to równa?
Wg. mnie odpowiedź jest oczywista - i znajduje pełne odzwierciedlenie w głębiach umysłów "antyparanoidalnych:
literatura - paranoja = gazeta
Literatura(choćby i felieton) wykastrowana z paranoi(rozumianej ogólnie i kieszonkowo - bo wszak "paranoję" w tym znaczeniu tropią "kieszonkowi" psychologowie, nie czujący tak naprawdę terminów medycznych, których nadużywają) staje się płaskim puzzlem. Kto chce, niech s'e to składa...
Reakcje modelowych antyparanoików są bardzo przewidywalne i w zasadzie sprowadzają się do tego, że "paranoją" jest każde wyjaśnienie i przypuszczenie, które nie jest do pomyślenia w mainstreamowej, demoleberalnej gazecie (nie chodzi mi wcale tylko o naszego potentata w tej dziedzinie). Czyli każde przypuszczenie/wyjaśnienie, które nie odpowiada pewnemu konkretnemu światopoglądowi, uważanemu przez antyparanoika za obowiązujący i jako taki chroniący przed paranoją. Warto zaznaczyć, że antyparanoja może być agresywna i opresywna.
Przykład. Spada samolot, ginie premier kraju. Rzucam przypuszczenie, że mógł to być sabotaż, np. ruskich specsłużb. Antyparanoik będzie protestował z oburzeniem, bo w gazetach napiszą przecież inaczej (i on ma tego pewność). Szczególnie będzie protestował, jeśli mowa o premierze (lub prezydencie, ważnym generale itp.) Polski.
Umysł autentycznego paranoika z kolei jest zafiksowany na swoim, "podziemnym" dla odróżnienia, światopoglądzie i, co ważne, naprawdę wszędzie znajduje potwierdzenia (jak jest np. w przypadku w pełni rozwiniętego antysemityzmu).
Zarówno obcowanie z prawdziwym paranoikiem (niezdiagnozowanym, funkcjonującym w społeczeństwie) jak i z antyparanoikiem opresywnym jest, wierzcie mi, dość uciążliwe. Nie można normalnie pogadać, bo albo dostaje się gębę "paranoika" (jak się gazet nie czyta i nie wie się, jaki pogląd na daną sprawę ogłoszono), albo jest się zbywanym uśmiechem politowania jako "kolejny stracony" i oplątany mackami jakiejś potwornej hydry.
Co różni normalnego człowieka, balansującego pomiędzy paranoją i światem, to humor i dystans. Normalnt człowiek wie, że w historii spiski miały miejsce, że niekiedy spiskowano wręcz bardzo intensywnie, że wielką rolę ma tutaj tzw. gra specsłużb itp. ale nawet, jak coś mu się zdaje (np. że pewna gazeta popiera interesy pewnego lobby), to traktuje to z ironią i dystansem, bo wiedzy o tym pewnie mieć nie będzie. Można tylko wytykać gazecie jednostronność i nieuczciwość. Oczywiście narażając się na ataki antyparanoików (np. za rzekomy "antyfilipinizm"), jak i zgrzytanie zębów paranoików, że pisze tak oględnie, że pewnie jest częścią Plnau i słyży Zdrajcom.
Nie ma Wielkiego Planu - ale są różne mniejsze i większe "plany" i interesy tych czy innych lobby, wywiadów (zapewne), koterii & sitw itp. I czasem te wodze fantazji warto popuścić - jak mawia Grzegorz Braun :)
By jednak kontynuować wątek zabawnych równań - czym byłby świat pozbawiony paranoi?

"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości