kaminskainen kaminskainen
391
BLOG

The Noje Dzidzia

kaminskainen kaminskainen Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Nowa dzidzia zapowiadała się słusznie, bo i miała słuszne rozmiary: badania i obliczenia mówiły, że będzie to 4,5 kg. Taki też się Witek urodził. Pierwsza reakcja Igi: że jest jak murzyn. Jak to "jak murzyn"? Ano, zabawny jak murzyn... Owszem, jak ryczy, to nawet ciemnieje. My nazywamy go czasem "docencikiem" - ze względu na przylizaną, ciemnowłosą fryzurkę i pucołowatą buzię.

Zabawne są te uśmieszki świeżych noworodków - co prawda Bardzo Poważni i Mądrzy Dorośli uspokajają, że to tylko "grymas". Może i grymas, ale Witek uśmiechnął się szczególnie wymownie, gdy wróciłem z pracy (był to pierwszy dzień spędzany przezeń w domu, gdy nie widział mnie od rana), na dodatek marszcząc czółko jakby w zdziwieniu: a, to ty! Drugi szczególnie ujmujący uśmiech posłał mi, gdy, trzymając go na ręku, odpaliłem z komputera utwór Nemescu - ten, którego ostatnio (przed narodzeniem) na okrągło słuchaliśmy, i który zaczyna się bardzo charakterystycznie. Był tak kontent, że uśmiechając się do mnie, złapał mnie dodatkowo za palca (co zwykle czyni tylko wtedy, gdy mu się palca podetknie).

Przez tego Nemescu (który został już trochę takim wujkiem honoris causa dla Igi) i wczasy prenatalne nad Morzem Czarnym śmiejemy się, że Witek jest prawdziwym, małym Rumunem. Nadzwyczajne, że patrzy na otoczenie i na ludzi tak uważnie i mądrze, jakby miał już z rok - to uderzająca jego cecha. Kilkudniowa dzidzia! Jednak żadne zwierzę tak się nie zachowuje - zwierzę istnienie świata po prostu przyjmuje do wiadomości. Witek rozgląda się łapczywie, z mieszanką ekscytacji i niepokoju. Do nieba za oknem tez się uśmiechnął.

"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości