Kancermeister Kancermeister
132
BLOG

Rosja

Kancermeister Kancermeister Polityka Obserwuj notkę 7

Część trzecia

Wyobraźcie sobie byka. Stoi na łące i jest gotowy zaatakować każdego, kto wejdzie mu w drogę. Zaatakuje go rogami i całą swoją masą. Na razie jednak stoi i ogania się ogonem od much.

Brzęczenie much

To jest właśnie dzisiejszy obraz Rosji, a my jesteśmy muchami. Wydaje się nam, że jesteśmy jakimś specjalnym celem, któremu Rosja poświęca wyjątkowe środki. To błąd. Rosja widzi w nas uciążliwe owady, od których się ogania. Dlatego w tę operację zaangażowała najgorsze wojska. Bo to nie jest dla Rosji żadna wojna. To po prostu odganianie much.

Z tej perspektywy jest dobrze widoczne, jak śmieszne są rezolucje międzynarodowe, które Rosję traktują jak międzynarodowego agresora. Równie dobrze muchy mogłyby podjąć rezolucje o zbrodni byka, który odgania je ogonem. To nic nie da. Nie ta skala. Nie ta relacja. Rosja nadal się będzie paść na polu i grozić każdemu, kto na nie wtargnie. Nadal też będzie się oganiać przed muchami, a już zwłaszcza takimi jak gzy.

Nie w smak nam, że jesteśmy przez nich traktowani jak uciążliwe muchy. Że dba o nasze rezolucje w takim samym stopniu, w jakim my dbamy o brzęczenie much. To jest jednak problem naszej propagandy. Naszych specjalistów, którzy martwią się, że na tle Drogi Mlecznej Polska jest słabo widoczna.

Nie ma też żadnej wątpliwości, że Rosja będzie istnieć dalej i że będzie dostarczać surowców oraz realizować swoją politykę tak zdobytymi środkami. Im prędzej to pojmiemy, tym mniejsze szkody poniesie nasza gospodarka. Ponieważ najdosłowniej jesteśmy zależni od rosyjskich surowców. Jeśli nie wprost, to poprzez światowe ceny ropy i gazu, które bez dostaw z Rosji są windowane do nienormalnych poziomów. Prędzej czy później i tak wszystkie finansowe środki nacisku zostaną zdjęte i sytuacja wróci do normy.

Los Ukrainy

Tu jeszcze warto zapytać o Ukrainę. Co będzie? Ano Rosjanie się wycofają, kiedy tylko wewnętrzna sytuacja tego państwa zostanie przywrócona do stanu sprzed Majdanu. Bardzo możliwe, że zostanie podpisana umowa stowarzyszeniowa podobna do tej pomiędzy Rosją a Białorusią. 

Alternatywnie możliwe jest także rozszerzenie republik Donieckiej i Ługańskiej tak, aby sięgały do Dniepru, obejmując tereny Ukrainy, które są najbardziej zasobne w surowce. Republiki te zostaną wsparte osadnikami z Rosji, a osoby deklarujące narodowość ukraińską — wysiedlone na zachód. Ukraina zostanie wówczas ograniczona do terenów rolniczych i będzie mogła sobie prowadzić własną politykę, wejść do UE a może nawet stać się członkiem NATO.

Ślepota i głupota

Pewnie wiele osób powie, że jestem wielbicielem Putina. Nie. Jestem najdalszy od tego. Po prostu widzę jasno, jak to będzie wyglądać. Tak, jestem pesymistą.

Niektórym naiwniakom się wydaje, że Polska jest tak ważna, że historia świata będzie się toczyć wg naszych pragnień. Może to kiedyś słyszeliście: I Wojna Światowa unieszkodliwiła jednego zaborcę, II Wojna — drugiego, a teraz przyszła kolej na trzeciego… Otóż nie. Przede wszystkim to nie jest wojna, tylko operacja specjalnego odganiania się od much. Które to muchy strasznie się nadęły i trzeba je pogonić mocniej niż dotychczas. Nadto tamte państwa były małe. Terytorialnie po prostu. Społeczność międzynarodowa mogła je opanować. Rosji się tak nie da okiełznać. Żeby do tego doszło, potrzebna by była prawdziwa wojna, światowa i jądrowa. Po której doszłoby do zagarnięcia dużej części terytorium rosyjskiego przez Chiny. Naprawdę chcecie takiej rzezi i żeby Chiny sięgały do Uralu? Tylko dlatego, że byka nie da się skrępować tak, by go żreć bezkarnie?

Gdybym był racjonalistą, mógłbym upierać się, że Wszechświat jest obiektem Boltzmana, nieuchronnie powstałym w odwiecznej próżni. Co jest łatwiejsze: być czarownikiem i wierzyć w Jedynego, czy być racjonalistą i wierzyć w samorództwo?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka