Zawsze mnie zastanawiało, co się dzieje z tymi wszystkimi "nadmiarowymi" zarodkami, jakie powstają przy stosowaniu tej "technologii"?
Ale, żeby było jasne, co się z nimi dzieje naprawdę?
Bo tak się to, podobno, robi w USA:
"When extra embryos exist, the majority of clinics offer couples the following options for their embryos: continual cryopreservation, donation to research, donation to other couples and disposal of the embryos."
Oczywiście, oficjalnie, bo i tam sporo się pisze o czarnym rynku takich embrionów. Ale nawet w tym tekście proszę zwrócić uwagę na opcję "donation to research", czyli ofiarowanie do celów badawczych.
Trochę tak, jakbyś swoje dziecko czy brata oddał "dla celów badawczych". Przykro mi, ale w moim kręgu kulturowym przypomina mi się dr. Mengele. O "disposal", czyli "pozbyciu się" nie chce mi się nawet gadać.
Nie wiem, jak te sprawy wyglądają w polskim prawie, i szczerze mówiąc, mało mnie to obchodzi. Bo wiem jedno, i to mi w zupełności wystarcza.
Jeśli w III RP jest okazja to zarobienia, łatwego, szybkiego, choćby nielegalnego, dużych pieniędzy, to ten zrakowaciały twór, w jakim nam przyszło żyć, udowodnił już tyle razy, i to ponad wszelką wątpliwość, że znajdą się ludzie, środki oraz chroniące je instytucje, aby tak właśnie zrobić.
A na nielegalnym handlu ludzkimi embrionami można zarobić, bez dwóch zdań, ogromne pieniądze.
O kontroli, prawdziwej, oficjalnej kontroli tego procederu będzie można pomyśleć dopiero po fundamentalnej zmianie władzy.
Natomiast ciekaw jestem, czy tym tematem zainteresowali się lub się zainteresują nasi "dziennikarze śledczy"?
I to zarówno ci poowijani "taśmami prawdy", jak i ci zniewalający nas swoją bezgraniczną, prawicową wiedza np. o wszechpotężnych, rosyjskich mafiach?
Bo ja będę nieco infantylny, i ograniczając swoją wiedzę o tych sprawach do takiego stareńkiego, amerykańskiego filmu "Coma", założę się, że na pewno nie.
A to przecież taki "apolityczny" temat.
Wiem, żartowałem. Pieniądze, duże pieniądze, zwłaszcza z przestępstwa, nawet jeśli w jakimś momencie prywatne, NIGDY nie są w III RP apolityczne.
Inne tematy w dziale Polityka