karlin karlin
503
BLOG

Kazirodztwo tak, Bieńkowska nie

karlin karlin Polityka Obserwuj notkę 2

Dzieje się, dzieje. Jak zwykle, gdy zbliżają się wybory.

"Prawicowcy", niezłomni krytycy Systemu, PO, całego - sterowanego przez odkryte dopiero ich sumptem, szatańskie spiski - świata, czciciele Narodu (koniecznie z dużej litery, choć czasem trudno zgadnąć jakiego).

Wszyscy oni nagle odkrywają, że Kaczyński się zestarzał (on się dla nich chyba starzeje już od momentu narodzin), otacza się eunuchami lub dornami, PIS jest do niczego, bezustannie zdradza ich, znaczy "prawicę", na prawo i lewo, właściwie to to samo, co PO, w związku z tym NA PEWNO nie wygra wyborów. 

Dla mnie nic nowego. Normalne, sezonowe rytuały. Przyklejona do nas, pasożytnicza lub agenturalna warstwa zaczyna odklejać się, pękać i z trzaskiem oraz smrodem wali się w dół.

Przyrodzona łagodność oraz rozbrat z pamięcią, tudzież rozumem, skłoni zapewne, za jakiś czas, niektórych z nas, żeby toto zebrać z ziemi, wrzucić do moździerza, polać sosem złudzeń i rozpuszczalnikiem organicznej dobroduszności, utrzeć, a potem debatować, która politura komu i czemu lepiej pasuje.

Tak się kręci i będzie kręcić ten nasz grajdołek.

Aż przyjdzie sąsiad i przypierdoli.

Ja więc może tylko kilka uwag na parę "nośnych" medialnie tematów, dla nielicznego grona zainteresowanych.
 
W sprawie Kieżuna. Podczas wojny strzelanie w plecy swoim uprawiały chyba tylko, lub przede wszystkim, specjalne oddziały NKWD. Ale oni strzelali do dezerterów. Natomiast o pomyśle strzelania do własnych ludzi, w dodatku atakujących na pierwszej linii, bo 40 lat temu, to oni..., słyszę po raz pierwszy. W dodatku połączonym z próbą rozgrzeszania ewentualnych zdrajców, kolaborujących z Adolfem.

Naprawdę, chyba mniej wewnętrznie sprzeczny i po prostu mądrzejszy byłby zwykły pacyfizm, czyli spodnie w dół i na cztery łapy.

Ze spraw mniej obciążających intelektualnie, i może dlatego znacznie bardziej "nośnych", słówko o Bieńkowskiej. Naprawdę przestrzegam przed nabijaniem się z jej głupoty, niekompetencji czy braku dostatecznie płynnej znajomości angielskiego.

Nie tylko znacząca część wyborców PO, ale cały elektorat III RP, a więc do tej pory większość wyborców, to w istotnej liczbie ludzie z kompleksami, którzy próbują się wybić, i u których owe kompleksy, jako jedna z najużyteczniejszych dźwigni do ich sterowania, są bezustannie i z nakładem ogromnych środków, podsycane. A więc atak na nieporadność rządzących, jeśli nie będzie zwykłym wzbudzaniem nienawiści, a na to nas przecież, z różnych względów, nie stać, będzie przez nich odbierany jako atak na nich. W dodatku kobieta...

I będzie tak odbierany nie tylko wśród jej elektoratu.

Radziłbym więc o tym pamiętać, zwłaszcza opozycji, "naszym" dziennikarzom, i samozwańczo "prawicowym" blogerom, bo ten schemat będzie podsuwany nam jeszcze nie raz.

Krytyka merytorycznych, związanych z wykonywaną funkcją decyzji - jak najbardziej. Lapsusy, wpadki, złośliwości wrednych, "zachodnich" polityków i urzędników (chyba sobie nie zdajecie sprawy, jak oni tą Unią, o której pieniądzach i zaszczytach marzą, równocześnie pogardzają) - z daleka od tego. Niech sprawa żyje swoim życiem.

Natomiast wbrew wyrażanemu tu i ówdzie po naszej stronie, obrzydzeniu, jestem jak najbardziej za wywlekaniem i wałkowaniem  jak długo się da, takich spraw, jak na przykład kazirodztwo. Niech się tłumaczą, wywijają, lekceważą i gadają, gadają na ten i jemu podobne tematy.

Bo z pewnością znaczna część popierających III RP - ważne, nie dotyczy to tylko PO, no i obejmuje również znaczną część niegłosujących - to nowa odmiana "pryszczatych" z późnych lat 40-tych zeszłego stulecia, część (patrz wyniki wyborów w więzieniach) została "zwerbowana" podobnie, jak to czynili komuniści, a więc spomiędzy najgorszych szumowin, ale to jest mentalność w najlepszym razie prekryminalna. A co w więzieniach robią z pedofilami, czy innym, dewiacyjnym przedstawicielstwem, powszechnie wiadomo. 

Przecież to nie przypadek, że do "reprezentowania" dewiacji w imieniu III RP, trzeba było powołać Palikota z jego bandą, która okazała się zresztą projektem marginalnym. 

Oni po prostu gadek o kazirodztwie nigdy, w dającej się przewidzieć przyszłości, nie zaakceptują. I właśnie dlatego rzeczywiście warto ich wizją czegoś takiego w wykonaniu PO straszyć. 

karlin
O mnie karlin

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka