"Prokuratura Generalna w Lizbonie nie chce ujawnić czego dokładnie dotyczy śledztwo w sprawie prywatyzacji TAP. Media podają jednak, że chodzi o możliwe nadużywanie wpływów i próby przekupstwa. (...) Do tej pory jedynym poważnym kandydatem do kupna był kolumbijsko-brazylijski potentat branży lotniczej, German Efromovich. Aby móc uczestniczyć w konkursie jako Europejczyk, miliarder dwa lata temu uzyskał polski paszport."
Kolumbijsko-brazylijski potentat branży lotniczej, German Efromovich, z polskim paszportem podejrzewany o przekręty.
To jest zdanie o niemalże biblijnym wymiarze. Fundamentalne. Coś tak niesamowitego, jak klejnot znaleziony na bagnach. Jego rozbiór i egzegeza wystarczy chyba za wszystko, co każdy wiedzieć powinien o tym, o czym wiedzieć nie ma ochoty.
No bo popatrzmy - Kolumbia, German, Efromovich i polski listek figowy w postaci paszportu we wstydliwym miejscu.
Nikt by czegoś bardziej syntetycznego i trafnego w opisie koniunkcji, korelacji, konwergencji i czego tam kto jeszcze chce, nie wymyślił.
A polski urzędnik, wydający paszporty (nazwisko, nazwisko!) potrafił:)
Inne tematy w dziale Polityka