Wiedziony ogólnym natchnieniem dni ostatnich, chciałem napisać coś optymistycznego i fajnego także o naszych występach na tegorocznym turnieju Rolanda Garrosa. Co prawda Ula przegrała w mało chwalebny sposób już pierwszy mecz w kwalifikacjach, ale później było naprawdę nieźle.
Magda Linette, która po raz pierwszy w karierze nie musiała grać w eliminacjach, stoczyła dość zacięty, trzysetowy, choć przegrany bój z Flavią Pennettą, a to co powiedziała po meczu, bardzo mi się podobało - "Nie za bardzo lubię korty ziemne. To ze względów fizycznych. Gdy ktoś bardzo zwalnia, to sprawia mi to problem. Muszę się jeszcze trochę wzmocnić. Za rok na pewno poprawię elementy, w których tym razem trochę brakowało."
Dzisiaj, po przebiciu się przez trzystopniowe kwalifikacje, na kort w meczu z Moną Barthel wyszła Paulka Kania. I choć Barthel jest w tym sezonie bez formy, to walka z zawodniczką z okolic 40 miejsca w rankingu dla kogoś, kto nie wszedł jeszcze do pierwszej setki, jak Paula, zawsze jest dużym wyzwaniem. Polka temu zadaniu sprostała, wygrywając w trzech setach i notując chyba największy sukces w swojej karierze.
I już zacząłem pisać notkę o tym, że po raz pierwszy w historii, na paryskich kortach spotkają się dwie Polki, bo w następnej rundzie Paula trafi na zwyciężczynię meczu Annika Beck - Agnieszka Radwańska, gdy na kort wyszła nasza najlepsza tenisistka.
Agnieszka przyjechała na te zawody tak kompletnie nieprzygotowana, że właściwie należy powiedzieć tylko jedno. Ona w dziele "wygaszania" swojej kariery sportowej doszła już do momentu, w którym nie jest nawet poważną sparingpartnerką (w pierwszym i trzecim secie meczu - 2:6, 6:3, 1:6) dla zawodniczki z końca pierwszej setki, jak Beck - (83 WTA). Nawet takiej, którą kilkanaście miesięcy temu potrafiła pokonać 6:0, 6:0. Jest to najgorszy występ Polki na RG od 2007 r.
A w kolejnej rundzie zobaczymy, jak z niestety już tylko "korespondencyjnego" pojedynku naszych tenisistek wyjdzie Paula Kania.
Po szczegóły tego, dlaczego tak się z Siostrami dzieje - bo choć w wywiadzie mowa jest głównie o Uli, wszystko co jej dotyczy, to prawie dokładna kopia zachowań Agnieszki - odsyłam zainteresowanych do rozmowy z Robertem Radwańskim.
Inne tematy w dziale Rozmaitości