Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal
55
BLOG

Rewolwer Ocelota, cz. 2

Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Jeszcze raz wbiłem numer paczki w trackera na stronie Hong Kong Post Office i ujrzałem napis "Pending Customs Inspection". Chcąc się upewnić, co z tego wyniknie, sięgnąłem po wysłużoną Motorolę po tatusiu, sprawdziłem w Googlach namiary na OCIP (Oddział Celny I Pocztowy podobno w Warszawie, na jakichś Łączynach, gdzie autobusy dupami szczekają) i zadzwoniłem.
Odebrało krańcowo nieuprzejme babsko, które wyszczekało mi tylko cztery numery telefonów, na które miałem dzwonić. Rozłączyłem się, rzucając pod nosem przekleństwo w języku rodzimym, i sprawdziłem pierwszy numer. Usłyszałem "Dział reklamacji, słucham?" i zrobiłem "eee..." Kiedy wyjaśniłem, o co mi chodzi, paniusia w słuchawce odesłała mnie na infolinię Pocztexu. Tam z kolei (oczywiście musiałem poszukać numeru przyjaznego dla komórek) odesłano mnie pod numer kolejny, co ciekawsze - trzeci z wyszczekanej przez babę z OCIPu listy. Szlag by was wszystkich...

Zadzwoniłem więc. Co ciekawe, ktoś odebrał, po czterech czy pięciu sygnałach, ale znając pracę agencji celnych dla firm kurierskich, to i tak dobrze (w TNT ludziom się czasem chciało odebrać, ale w UPS dodzwonienie się do kutafonów graniczyło z cudem!). Wyjaśniłem więc, w czom dieło, stwierdzając, że paczka mogła przylecieć w sobotę, ale w weekendy to oni raczej nie pracują, więc ich rozumiem. Paniusia po podaniu jej numeru przesyłki umilkła na dłuższą chwilę, po czym wróciła, obwieszczając, że paczka dziś idzie do kontroli. Niestety nie udało mi się dowiedzieć, czy będę musiał marnować czas na tłumaczenie (listem poleconym, mind you!) co jest w paczce, skoro to jeden klamot, a faktura i tak powinna być w środku.

Co z okładzinami, nadal nie wiem. Gość mógł je równie dobrze wysłać w piątek, jak i dzisiaj, jak i cholera-wie-kiedy, skoro jest Amerykaninem. Mam nadzieję, że dojdą na czas, tzn. przed świętami.
A tak kompletnie z innej beczki, Chińczycy postanowili zrobić pepeszę i PKM na kulki. No to się pięknie zapowiada, nawet dopiero po Chińskim Nowym Roku.

TO BE CONTINUED...

Lubię ludzi. Problem w tym, że niektórych z nich najbardziej lubię boleśnie kąsać, ewentualnie tradycyjnym męskim sposobem potraktować pałą w łeb - z tą różnicą, że w przeciwieństwie do polityków nie chowam tej pały w wiązance kwiatów niesionej z uśmiechem przed sobą. Oprócz tego w uprawianiu kanibalizmu przeszkadza mi fakt, że ludzi, których gryzę, zwyczajnie nie trawię. Jestem także utalentowanym słowopotfurcą. Niestety, drodzy paranoicy wszystkich opcji politycznych, nie jestem przez nikogo opłacany, a szkoda. Lista persona non grata utajniona, co będę matołom reklamę robił.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości