Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal
59
BLOG

Instytut Jadów Naszych

Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Nasze społeczeństwo, w tym to salonowe, zatrute jest różnego rodzaju jadami. Najbardziej rzucają się w oczy dwa: ten lewicowy-postępacki i ten pseudoprawicowy-bogoojczyźniany. Oczywiście zaraz zlecą się tutaj różne typy, które będą mi udowadniać, że ich gorączkowy, nie trzymający się kupy bełkot to najprawdziwsza prawda, oni są Prawdziwymi Polakami, a ja jestem zaprzaniec i wróg, i należy mnie powiesić, et cetera, et cetera.

Syreni śpiew "postępu i tolerancji"

Co sądzę o cyrkach ze zdejmowaniem krzyży, skrobankami na życzenie, globalnym ocipieniem, prawami gejów i parytetem, mówiłem wielokrotnie. Dla tych, co są niegramotni albo leniwi, szybkie przypomnienie:

  • Krzyż nam wrósł w kulturę. Chrześcijaństwo jest jednym z filarów cywilizacji europejskiej i wypieranie się tego jest czystą głupotą. Obrażanie się dlatego, że ktoś sygnalizuje swoje przekonania religijne krzyżem, to nadużycie. ("Krzyż mi... wisi")
  • PiS nie jest jedyną "złą" partią. O czym wielokrotnie powtarzam. Tak naprawdę, cytując Kazika, wszystkie te dziwne ugrupowania to "jedna formacja nadzwyczaj pasożytnicza, takie dwie strony jednej chorągiewki" - wszystkie wciskają ciemnemu ludowi kit, żeby tylko dopchać się do koryta i nażreć do zdechu na koszt podatników. Nic nie linkuję, bo powtarzam ten pogląd ciągle.
  • Feminizm w obecnej konfiguracji nie chce, żeby kobiety były równe. On chce, żeby były równiejsze od mężczyzn. Co jest idiotyzmem ciężkiego kalibru, bo jak wszyscy wiemy (no, może marksiści nie wiedzą), ilość nie przechodzi w jakość. ("Komu i po co potrzebny jest parytet?")
  • Globalne ocieplenie to bujda na kółkach - wystarczy poczytać wypociny np. redaktora Wyraka z "Bzdety Wybiórczej", który pisząc "zaufajcie nauce, a nie klimatycznym znachorom", dzieli naukowców na słusznych (czyli tych wierzących w GlobCio) i niesłusznych (czyli tych, którzy twierdzą, że GlobCio to gigantyczne oszustwo). ("Klimatyczny kant")
  • Politpoprawność to jeszcze większy kant, wykorzystywany bezlitośnie przez różnego rodzaju "mniejszości", których widzimisię akurat, pechowo, nie zgadza się z całkiem sensowną rzeczywistością. ("Tomaszu T.! I jego psie! Nie idźcie tą drogą!")

Wmawianie mi, jakobym był popierającym banialuki Wybiórczej liberalnym bolszewikiem-trockistą nie ma najmniejszego sensu. Wybiórczą traktuję wybiórczo - od czasu do czasu nawet im uda się przypadkiem stanąć po właściwej stronie.

Paranoja "Prawdziwych Polaków Patriotów"

Cztery "P", bo ci ludzie są ciężko p... - zapadli na syndrom "oblężonej twierdzy" i wydaje im się, że oni są jedyni prawdziwi Polacy, a kto nie z nimi, ten przeciw nim (a przecież tak mówił Józef Wissarionowicz - nie wiedzą, czy po prostu ideologia im się nie podoba, ale metody są OK?). Stąd właśnie wyzywanie oponentów od liberalnych bolszewików-trockistów (co nie ma sensu, ale oni wiedzą lepiej, tak jak kiedyś Partia), pachołków michnikowszczyzny i pionków żydowsko-masońsko-cyklistowsko-marsjańskiego Nowego Światowego Porządku, którzy robią z katolików kiełbasy i jedzą ogórki na odwagę. Oczywiście ich wrogowie, którzy rządzą Polską od 1939, mają niecne plany ograniczenia populacji naszego smutnego chorego kraiku do zera za pomocą świńskiej grypy, szczepionek na świńską grypę, Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zespołu Behemoth, spalin z odrzutowców (tzw. chemtrails) i uczelni wyższych, gdzie młodzież uczy się głównie pijaństwa i ćpaństwa, a czasem nawet przypadkowego seksu, po czym dostaje dyplom i jako świeżo upieczone wykształciuchy idzie głosować na PO. Co do wykształciuchów, to był taki dalekowschodni intelektualista, absolwent paryskiej EFR, co nazywał się Saloth Sar i pilnie wykształciuchów zwalczał - a z jakim skutkiem, to już sami sobie w encyklopedii sprawdźcie. Jak nie będzie pod S, możecie zobaczyć, czy przypadkiem nie ma pod P.

Już się rozpędziłem i napisałem, że "Prawdziwi Polacy Patrioci" są oderwani od rzeczywistości i przejawiają mentalność sekty, ale potem mnie trzasnęło, że tak samo zachowują się ci "postępowi". Ale cóż, tak to jest, jak zamiast myślenia powtarza się słowa guru. Na tym się nigdy dobrze nie wychodzi.

Lubię ludzi. Problem w tym, że niektórych z nich najbardziej lubię boleśnie kąsać, ewentualnie tradycyjnym męskim sposobem potraktować pałą w łeb - z tą różnicą, że w przeciwieństwie do polityków nie chowam tej pały w wiązance kwiatów niesionej z uśmiechem przed sobą. Oprócz tego w uprawianiu kanibalizmu przeszkadza mi fakt, że ludzi, których gryzę, zwyczajnie nie trawię. Jestem także utalentowanym słowopotfurcą. Niestety, drodzy paranoicy wszystkich opcji politycznych, nie jestem przez nikogo opłacany, a szkoda. Lista persona non grata utajniona, co będę matołom reklamę robił.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości