Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal
338
BLOG

Analityki Czwarte: Aj waj, Ameryka...

Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Minął miesiąc, czas na podsumowanie. Od czasu zainstalowania Analyticsa, odwiedziły mnie już 3402 osoby, odpowiedzialne za 5761 odsłon strony (czyt. wejść na różne notki, strony z komentarzami etc.). Od "Analityk Wtórych" z kolei było to 1997 osób (aż do dziś) i 3400 odsłon (równo). Przeważająca większość - 81% - trafiła do mnie "z odnośnika": SG, linka przy komentarzu, agregatora w stylu Piwnicy, Wykopa itd. Ktoś nawet się do mnie z Pejsbóka wkliknął. Najczęściej wpadali do mnie (z pominięciem ponad dwóch tysięcy wejść z SG) czytelnicy bloga profesora Migalskiego i piwnicowcy (po 64 hity). Na Wykopie natomiast wykopany został, i to aż 32 razy, mój tekst o tym, że Polaków należy uzbroić - co zapewne skończyło się wykopaniem dziadkowej pepeszy ze skrytki w lesie tudzież odkurzeniem przemyślnie schowanego na strychu VISa.

Teraz to, co wszyscy lubią, czyli wyszukiwarki. Wyszukiwarkowało różnych dziwnych rzeczy 11,5% czytelników - a jakie były to rzeczy? Przedsmak mieliście już w Analitykach Wtórych, a teraz kolejna, aktualna porcja. Przede wszystkim, ktoś zapytał: "a tak konkretnie o jaki narod tobie chodzi" i w poszukiwaniu odpowiedzi grasował po mojej stronie przez cztery minuty. Ciekawe, czy znalazł odpowiedź. Fetyszystów też trochę się trafiło, na ten przykład taki jeden pytający o "bdsm niemcy" - a jak wiadomo, BDSM to umieszczany na kasetach z niemieckimi filmami porno skrót oznaczający "Beste Deutsche Sado Maso". Oprócz tego, KKK, czyli Kolekcja Kuriozalnych Keywordów, publikowana u mnie na Twatterze: doszczętnie rozbiły mnie takie perełki jak, cite, "studja to absurd i głupota","homosie to bezboznicy","kacze nogi","kanibal u majewskiego","talleyrand cwaniak","sokrates jest gza" (w takim układzie Kartezjusz to Method Man, Marks to Redman, a Schopenhauer to Ol' Dirty Bastard. Sorry, żart filozoficzno-muzyczny.), "śmieszni rosjanie","straż miejska chuje","alergia na polityków","reerekcja co to takiego","moj facet to cwaniak","smieszne identyfikatory lekarskie","krotka wiazanka dla debila" i tytułowe"aj waj ameryka".
Oczywiście, jako że jestem pomocnym Kanibalem, odpowiem również na pytania, jakie zadawano za pomocą Głógla, żeby wejść na tego bloga.
"czy słowo cham jest obrazliwe" - zob. odpowiednią notkę: jest obraźliwe tylko jeżeli używane jest w odniesieniu do Prawdziwych Katolickich Polaków Patriotów przez liberalno-bolszewicko-masońsko-pederastyczno-marsjańską hołotę.
"co czyni nas polakami" - popieranie Prezesa Jarosława Kaczyńskiego, cytowanie Wildsteina i Ziemkiewicza, słuchanie Radia Maryja i wpłacanie na źródła geotermalne Ojca Dyrektora. NASTĘPNY!
"co to jest kanibal" - no chyba ja. NASTĘPNY!
"co to jest parytet" - bzdurny wymysł niedopieszczonych feministek. NASTĘPNY!
"co zrobic zeby zgnoic wrogów" - zob. u Kazika: zakurwić z laczka i poprawić z kopyta. NASTĘPNY!
"czy istnieją ludzie kanibale" - tak, jedzą dzieci napoczęte i głosują na PO. NASTĘPNY!
"czy po spaleniu przedmiotu nastepny sie nie pali" - zależy czy też go wrzuciłeś do ogniska, czy nie. NASTĘPNY!
"czy płacisz vat za przesyłki z hong kong" - zależy czy poczta się trzyma swoich procebzdur, czy nie. NASTĘPNY!
"dlaczego homoseksualizm jest zły" - bo można sobie wacka gównem ubrudzić, a kobiety nie potrzebują cię w łóżku. NASTĘPNY!
"dlaczego nikt nie lubi niemców" - bo to smutny chory kraj z Hitlerjugendamtami, pedziami i BDSM, wróć, BPjM. NASTĘPNY!
"gdzie morzna w londynie kupic karabiny na kulki" - w Wolf Armouries, zapłacisz jak za zboże, więc lepiej zamów wysyłkowo na AirsoftWorld. NASTĘPNY!
"gdzie zyja ubecy" - to oczywiste, że w UBEKISTANIE, idioto. NASTĘPNY!
"gdzie żyją kanibale" - we Afryce, na Papai Nowej Gwintowni i w jeszcze paru miejscach, o których nikt nie wie, bo ich mieszkańcy zjedli wysłanych tam badaczy. NASTĘPNY!
"hong kong post jak sprawdzić" - jak to jak? NA GÓGLACH! NASTĘPNY!
"jak namalowac plakat nie pale nie pije" - wydrukować zdjęcie Stephanie Meyer, na górze napisać "Nie palę, nie piję", na dole "a i tak mam takie kretyńskie pomysły". NASTĘPNY!
"jak uruchomić farmville" - normalnie, linka kliknąć. NASTĘPNY!
"kant-i po co to wszystko?" - żeby dojść od immanencji do transcendencji. NASTĘPNY!
"kto wymyślił turbodymomena" - jakiś głupek. Turbodymomen zawstydził go, okazał się o połowę głupszy. NASTĘPNY!
"o czym sa analityki wtóre" - o tym, jak to ludzie mi po blogu buszowali w styczniu. NASTĘPNY!
"od annasza do kajfasza znaczenie" - jeden urzędas spuszcza cię na drzewo, wysyłając do drugiego, który też ma cię w dupie. NASTĘPNY!
"po co feminizm" - po chuj. W ramach rekompensaty za brak tegoż, znaczy się. Następny.
"reerekcja co to takiego" - zmuszanie Kaczyńskiego, żeby znowu stanął, chociaż to stary człowiek i raczej już nie może. Następny.
"rollin znaczy" - znaczy, turlaj się. No, to turlaj się.
"telefony z hong kongu gdzie zamówić" - nie ta branża. Kumpel mi kiedyś dawał linka, ale nie chce mi się szukać.

Ciekawą sprawą są natomiast wejścia bezpośrednie, czyli takie, które nie pochodzą ani z Googla, ani z linka, tylko z kosmosu. "Z kosmosu" może oznaczać m.in. linki z GG, poczty oraz (chyba, nie mam pewności do tego ostatniego) RSSy odczytywane za pomocą zewnętrznego programu. Aż tak sprytny to Analytics nie jest, żeby powiedzieć mi, kto i skąd mi się wklikiwał, jeśli nie z przeglądarki. Pomijam rzecz oczywistą, czyli wkliki na pierwszą stronę bloga - bardziej ciekawe jest, że wiadoma osoba z Gay City w Californii, używająca gejowskiego Macintosha i Safari, nachodziła mnie aż 32 razy z palucha (a 103 razy ogólnie!), inwigilując między innymi moje komentarze. W Nowym Jorku zaś ktoś regularnie łaził po Cyberpunkach, u Rethmanna w Poznaniu zresztą też.

W kategorii "greatest hits" można wyróżnić teksty "Jako że nie traktujecie mnie poważnie..." (czyli foch), "Cham Rysiek a sprawa polska" i "Refleksja antykaczystowska". Sporo ludzi jest też zainteresowanych moim programem wyborczym, mimo iż ten nie zawiera wcale postulatów "pis, luv & tanie wino", tylko "do pracy, rodacy". Nawet słynna wyzniknięta notka zakończona fochem i Polskim ZOO, mimo absurdalnie późnej pory, została obejrzana aż 86 razy - jak na coś, co istniało tutaj około kwadransa lub mniej, niezły wynik.
Jeśli idzie o opieprzanie się w pracy, poznański Instytut Chemii Bioorganicznej "takes the cake", jak to mawiają Amerykanie. Dalej, Komisja Europejska lubi krótkie piłki - oraz, nadal, Opowiastki Biurowe. Studenci UŚ w Katowicach też sobie nie żałują. Mr Crowleya także nie mogło zabraknąć, dziwnym nie jest. Krakowska firma "GIGA", mimo profilu działalności, wcale nie szukała u mnie moich doskonałych informacji o chińskich kulkomiotach ani grach komputerowych - zainteresował ich "Pean dla krętacza", czyli geszeftologia stosowana. Majstry z Opery też mnie odwiedzały - dla zachowania pozorów, udając że testują Operę Mini. Gazeta Olsztyńska za to najwyraźniej zbiera informacje do popularnonaukowego artykułu o trollach tańczących. A to dopiero informacje z pierwszych 10% logów. Kurde, myślałem że to ja mam nudną robotę składającą się głównie z braku roboty, ale...
Jeśli idzie o gości z zagranicy, w pierwszej trójce znajduje się Usa (a bardziej specyficznie Kalifornia, która nadal jest uber alles), Gejrmania i Jukej. Odwiedzali mnie nawet rodacy z Kałachstanu, którym ze szczerego serca macham i wołam "Jagszemasz!" (Kałachstan, jakby ktoś nie wiedział, sąsiaduje od południa z Ubekistanem). A młotki z Indonezji nadal nękają mnie pytaniami o "porno kanibal", jakby myśleli, że coś znajdą. Jeeeeezu.

Następny odcinek, co do przewidzenia, będzie pod koniec marca.

Lubię ludzi. Problem w tym, że niektórych z nich najbardziej lubię boleśnie kąsać, ewentualnie tradycyjnym męskim sposobem potraktować pałą w łeb - z tą różnicą, że w przeciwieństwie do polityków nie chowam tej pały w wiązance kwiatów niesionej z uśmiechem przed sobą. Oprócz tego w uprawianiu kanibalizmu przeszkadza mi fakt, że ludzi, których gryzę, zwyczajnie nie trawię. Jestem także utalentowanym słowopotfurcą. Niestety, drodzy paranoicy wszystkich opcji politycznych, nie jestem przez nikogo opłacany, a szkoda. Lista persona non grata utajniona, co będę matołom reklamę robił.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości