Budzę się dzisiaj, odpalam komputer i nie dowierzam własnym oczom. Polski "Air Force One" rozbił się pod Smoleńskiem. No jak kłonicą w łeb, pomyślałem. To już nie tragedia, to prawdziwy horror - znając polskie realia, to zaraz zacznie się próba zbijania politycznego kapitału na śmierci prezydenta i większości wyżej postawionych osób w PiS.
Polska jest ugotowana. Leżymy i kwiczymy. Straciliśmy prezydenta, szefa Sztabu Generalnego, wszystkich najważniejszych dowódców wojskowych... Wiecie co? Dopiero teraz boję się o Polskę. Jak PiS wygrał, trudno, demokratyczna kolej rzeczy. Jak PO wygrała i zaczęła wyłazić jedna afera za drugą - też demokratyczna kolej rzeczy. Ale teraz, znając polskie realia, dopiero zacznie się chaos.
Lubię ludzi. Problem w tym, że niektórych z nich najbardziej lubię boleśnie kąsać, ewentualnie tradycyjnym męskim sposobem potraktować pałą w łeb - z tą różnicą, że w przeciwieństwie do polityków nie chowam tej pały w wiązance kwiatów niesionej z uśmiechem przed sobą. Oprócz tego w uprawianiu kanibalizmu przeszkadza mi fakt, że ludzi, których gryzę, zwyczajnie nie trawię.
Jestem także utalentowanym słowopotfurcą.
Niestety, drodzy paranoicy wszystkich opcji politycznych, nie jestem przez nikogo opłacany, a szkoda.
Lista persona non grata utajniona, co będę matołom reklamę robił.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka