"Poczciwość podszyta nawiedzeniem czeka tylko na odpowiednią chwilę, by się zbiesić i spodlić."
Oraz:
"(...)Jesteśmy żadnym społeczeństwem, jesteśmy wielkim zniczem narodowym. Znicz płonie dni kilka. A co potem? Trzeba posprzątać."
Wzięte z dzisiejszego Jewsweeka. A ja nadal czuję, że jeśli zacznę czytać o polityce, szczególnie tutaj, to dostanę ciężkiego pierdolca i palnę kogoś w załgany ryj.
Lubię ludzi. Problem w tym, że niektórych z nich najbardziej lubię boleśnie kąsać, ewentualnie tradycyjnym męskim sposobem potraktować pałą w łeb - z tą różnicą, że w przeciwieństwie do polityków nie chowam tej pały w wiązance kwiatów niesionej z uśmiechem przed sobą. Oprócz tego w uprawianiu kanibalizmu przeszkadza mi fakt, że ludzi, których gryzę, zwyczajnie nie trawię.
Jestem także utalentowanym słowopotfurcą.
Niestety, drodzy paranoicy wszystkich opcji politycznych, nie jestem przez nikogo opłacany, a szkoda.
Lista persona non grata utajniona, co będę matołom reklamę robił.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości