karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
90
BLOG

Kempa się lęka.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Polityka Obserwuj notkę 1

Gdy się ma czyste sumienie, nie wart się martwić tym, że ktoś coś mówi lub powie. Widać jednak, że PiS ma tak dużo za uszami, że pewne osoby a konkretnie Beata Kempa już stęka, że jest jakieś "zlecenie" ze strony NIK. Biedaczka po nocach nie śpi tylko się martwi co takiego Banaś ma w papierach na nią. Może sama już nie wie, co takiego zrobiła a być może wie i czaruję rzeczywistość wyprzedzając fakty.

Beata Kempa swoim męczeńskim stwierdzeniem, że jest jakieś zlecenie, daje jasny sygnał, że coś musi być na rzeczy. Prawdopodobnie jest to dość gruba sprawa, skora już wszystkich o tym uprzedza. Kobieta która była wyrazistą twarzą rządu, afirmowała różne jej działania. Będąc w samym środku decyzyjnym, sama też podejmowała decyzję, które teraz wypłyną jak szambo. Godzina zero zbliża się więc i strach w oczach zagościł tak samo jak u jej mentora Ziobry. Po Jakim to będzie już druga osoba z otoczenia ministra sprawiedliwości, która zostanie wywleczona na powierzchnie przez Banasia. Istotnym pytanie jest to, czy jest to zemsta czy też zlecenie od Kaczyńskiego, żeby upokorzyć Ziobrę. 

Banaś zdaję sobie sprawę, że walczy o życie. Uderza w punkt, który zadecyduje o jego być albo nie być. I to nie tylko w polityce. Więc kombinuje i pokazuje, że sprawiedliwość Ziobry jest brudne i mroczne. Uderza i karzę wnioskami do prokuratury, nie licząc za bardzo, że sterowana przez ministra cokolwiek z tymi zarzutami zrobi. Oczywiście przyjmie, poczeka i wyrzuci do kosza. Potrwa to z kilkanaście miesięcy lub kilka lat i tak się zakończy. Umorzeniem z braku dowodów, które są, ale nie dla prokuratury.

Prezes NIK daję na tacy argumenty Kaczyńskiemu o ludziach Ziobry. Tym samym stawia też tezy, że taki krystaliczny szeryf sprawiedliwości nie jest i nigdy nie był. Chociaż Banaś kwitów na niego nie ma, to wysuwa przypuszczenia, że Ziobro musiał o pewnych sprawach wiedzieć. Głupcem by był Ziobro, gdyby gdzieś w jakiś dokumentach, oficjalnie się znajdował. Tak samo jak się zabezpieczył przed grupą przestępczą, która w jego ministerstwie działała, tak teraz będzie udawał naiwnego i z czerwoną twarzą, ze strachem w oczach wszystkiemu zaprzeczał, że o niczym nie wiedział. 

Dzisiaj rozpoczęło się dobijanie Ziobry. Upokorzony przez Kaczyńskiego brakiem stanowiska wicepremiera, dodatkowo nie uzyskał w nowym otwarciu nic wartościowego, zostanie punktowany teraz przez Banasia. I tutaj istota być może całej sprawy wyboru jego na prezesa NIK. Kto się cieszył najbardziej z jego wyboru? Kamiński, Wąsik, Gliński, Morawiecki. Być może ich radość była potwierdzenie tego, że został namaszczony do wykonania specjalnych rzeczy. Na pierwszy ogień poszedł Jaki, człowiek bliski Ziobry. Druga być może pójdzie Kempa. I dlatego już uprzedza, że coś ją ochlapie. Myślała tak jak i Jaki, że uciekając do Europarlamentu, nic im nie grozi i wszystko się zapomni, to jak widać Banaś ich dorwał. Będzie ich grillował tak jak to z nim robi PiS. 

Kempa się boi i to dobrze, strach ma to do siebie, że wywołuje frustrację i nerwowe reakcje. Boi się bo tak powinno być. Ta obawa niech będzie początkiem kary za wszystko co zrobiła będąc w obozie władzy. Sprawiedliwość i kara może nie zaistnieje  w obecnym czasie, ale przyjdzie czas, że wina się nie przedawni i dostanie to na co zasłużyła. Jej bezczelność i arogancja musi być ukarana. 

Język Kempy uświadomił, że obecna władza to na swój sposób układ zamknięty. Taki mafijny i nie jest to wymyślone przez ze mnie tylko tak stwierdziła sama Kempa, mówiąc o jakimś  "zleceniu" Od razu mam przed oczami "Ojca chrzestnego" Boi się Kempa, oj boi i leka. I dobrze, chociaż kogoś. O, przepraszam. Kempa boi się jednak ojca. Rydzyka Tadeusza.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka