Lewica wybierając Biedronia na swojego kandydata na prezydenta, uświadomiła wszystkim, że interesuje ich tylko stan posiadania. Zauważyli, że pewnego progu już nie przeskoczą, więc skupiają się na swoim elektoracie. Pewny pułap został osiągnięty, więc lewica postanowiła płynąć nurtem swojego oczekiwania. Biedroń to tylko pewien element wyrazistości i pokazania jakie istnieją na lewicy przekonania obyczajowe.
Lewica poprzez kandydata Biedronia popełniła swoiste samookaleczenie. Zagrała kartą gejowską co tylko całej opozycji przyniesie więcej szkody niż pożytku. Biedroń zmobilizuje totalny, ciemny lud pisowski do większej mobilizacji w głosowaniu na miernotę i figuranta Dudę. Lud PiS przestraszony narracją prorządowej propagandy, że zaraza gejowska i LGBT zagraża Polsce, pójdzie większym strumieniem do głosowania. Dodatkowo ambona doda swoje słowo i ciemny lud na kolanach będzie głosował na marionetkę Kaczyńskiego.
Biedroń tak naprawdę stał się pięknym prezentem dla PiS. Takiego prezentu dawno czarna zaraza pisowska nie otrzymała. Dostała wroga w postaci geja, którego trzeba zniszczyć. Będzie to wróg numer jeden, a raczej jego orientacja. Przy okazji dostanie się całej opozycji, tak dla zasady, że niby cała opozycja jest LGBT. Prezent podany na tacy zostanie skrupulatnie wykorzystany z perfidnym uśmiechem na twarzy.
Kandydatura Biedronia to pokaz jego parcia na władze. Wymuszona, wręcz wybłagana na kolanach nominacja, pokazuje jak żałosny jest sam kandydat. Jego obecność w orbicie polityki polskiej to pomyłka i rechot historii. Facet z przyklejonym wiecznym zadowoleniem na twarzy nie rozumie w swojej chorej głupocie, że w Polsce inność seksualna jeszcze długo nie zaistnieje większym wymiarze, niż obecnie. To, że wychodzą z szafy nie oznacza od razu, że za chwilę Biedroń zostanie prezydentem, że adoptuję dzieci i wezmie urzędowy ślub. Ich marzenia są tak utopijne co wręcz żałosne. Naoglądali się telewizji, gdzie gdzieś w świecie zaistniał jakiś gej premier. Dlatego tak nachalnie, wręcz bezczelnie i po chamsku dopominają się jakiś dziwnych parytetów. Za chwilę będą oczekiwać zmian, że homo musi być w większym wydaniu.
Biedroń to tak naprawdę zakładnik loby gejowskiego. Za nim stoją ludzie na tyle naiwni co butni, że oczekiwania ich muszą być spełnione. Niech istnieje w wymiarze społecznym inność seksualna, ale nie tak bezczelna i nachalna. Ich żądania do jakiś zmian jest już nie tylko lekką przesadą, co bardziej wojną ideologiczną. Lobby gejowskie zaczyna bardziej agresywnie uwidaczniać swoje oczekiwania. Biedroń to tylko marionetka i tak samo będzie sterowalny jak Duda. Gdy zostanie prezydentem, będzie wygłaszał swoje pogadanki jak to dobrze byłoby adoptować mógł dzieci, jak fajnie gdyby mógł wziąć ślub cywilny, no marzeniem jego jest na pewno, gdyby taki ślub mógł być kościelny, w białej sukience. Nie realne? Realne byłyby te głupoty wygadywane a nierealne jego zwycięstwo.
Dzisiaj lewica staję się opozycja na którą nie warto zwracać uwagę. Jest mało propolska i odpowiedzialna. Liczy się tylko ideologia i jak dokopać ową ideologią Kaczyńskiemu i kościołowi. Kandydatura Biedronia to tak naprawdę wejście w swoistą koalicję, żeby Duda wygrał już w pierwszej turze. Być może istnieje jakiś układ gejowski także w samym PiS z dodatkiem lewicy, nie można zapomnieć, że partia Kaczyńskiego oprócz damskich bokserów, obrońców pedofilii, rozwodników, istnieją także ludzie o innej orientacji. Może w skrytości zagłosują na Biedronia bo tak im podpowie zew natury.
Lewica stała się opozycja, która przestała mieć racjonalność. Nie chce pozyskać nowych sympatyków i wyborców. Zamknęła się w swoim ideologicznym kokonie. Będzie płynąć w nurcie, że gejom się należy więcej i szybciej. Pierwszy krok został już zrobiony, następnym będzie płacz, że Biedroń przegrał, ze względu na dyskryminację. Płacz żałosny, że Polska nie dorosła do Biedronia i jego inności. Tak się skończy kariera śmiesznego człowieczka. Zniknie w swojej szafie z której tak naprawdę jeszcze dobrze nie wylazł. Niech zostanie tam, bo Polska na Biedronia nie zasługuje. Tym bardziej on na Polskę.
