karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
67
BLOG

Banaś na prezydenta.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Polityka Obserwuj notkę 1

Jeśli PiS miał jeszcze jakąś nadzieję na opamiętanie Banasia, to teraz już bielmo opadło i ukazał się strach. Strach i obawa co wykryje a raczej ujawni prezes NIK. Trupy czekają tylko w szafach na swoją kolejność. Za chwilę będą wypadać jeden po drugim siejąc popłoch i panikę. I nie jest prawdą, że tego suweren nie zauważy, wręcz przeciwnie, ciężko będzie wytłumaczyć, jak krystaliczny człowiek, chwalony pod niebiosa gra przeciwko PiS. Każda narracja będzie mało zrozumiała, wręcz śmieszna.

Dzisiaj w PiS najważniejsza osoba to Banaś. Jest mocniejszy od samego Kaczyńskiego. Jego siła jest słabością prezesa. Upokorzył i będzie dalej dewastował dobre imię szeregowego posła Kaczyńskiego. Nikt tak jeszcze nie dokopał PiS jak prezes NIK. Wygrał przesilenie z nim związanie i teraz pokazuję, jak będzie wyglądać zemsta. W sumie nie można mu się dziwić, skoro do walki politycznej czarna, totalna władza użyła jego rodziny. Każdy człowiek, który stawia dobro rodziny na pierwszym miejscu, postąpił by dokładnie tak samo.

Wojna pisowsko - pisowska będzie doprowadzi do pewnego rozłamu. Kamiński plus Ziobro, kontra Kaczyński i Morawiecki. Na straconej pozycji jak widać na załączonym obrazku jest zmarginalizowany prezes i premier. Jeszcze coś tam pokrzyczą, opowiedzą, być może postraszą, ale tak naprawdę małżeństwo służb ze sprawiedliwością rozdawać będzie karty. Przecież widać to po bucie i aroganckim zachowaniu Ziobry. On już się cieszy, że za niedługo stanie tam gdzie teraz jest Kaczyński. 

Kaczyński zaplątał się sam we własne sidła. Oddając całkowitą władzę innym, teraz może być tylko człowiekiem drugiego planu. Przestało mieć znaczenie jego słowo i opinia. Jest tylko starcem, któremu już władzę odebrano przez jego głupotę a być może przez nienawiść totalną do innych. Owa nienawiść, która sączyła się z jego ust, wymagała radykalnego ujścia w niszczeniu ludzi, którzy w ten czy tamten sposób mu podpadli. Chciał rękoma innych, Ziobro czy Kamiński, stworzyć takie mechanizmy, żeby nie tylko rządzić po wieki wieków amen, lecz doprowadzić do zniszczenie politycznych wrogów. W tej nienawiści zatracił coś, co było jego mocna stroną. Podejrzliwość w stosunku do swoich. Zatracił kontrolę nad kontrolowaniem tego czy innego funkcjonariusza.

Polska jest dzisiaj rządzona przez służby i kasę wymiaru sprawiedliwości. To władza po za władzą, państwo w państwie, gdzie nikt jak na razie nie jest tym najważniejszym. Jeszcze trochę drogi przed nimi. Zniszczenie sądów to ważny ale jeden tylko z elementów do przejęcia całkowitej władzy. Po tym nastąpi podporządkowanie wolności swobody wypowiedzi, zniszczenie wolnych mediów, ograniczenie swobód  obywatelskich. Nie zrobi już tego Kaczyński, lecz młode wilczki a raczej pazerne hieny, które są gotowe na wszystko. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka