Totalna władza, podparta swoimi kastami wypowiedziała posłuszeństwo polskiej racji stanu. Wypowiedziała wojnę Polsce i Polakom. Doprowadziła do stanu z którego tak szybko Polska się nie dzwignie. Władza rękoma Ziobry stworzyła państwo, które będzie miało pod kontrola wszystko i wszystkich. Będą decydować o życiu i śmierci, wszak wyroki sądowe zapadające o czyjeś śmierci, mogą być tylko i wyłącznie zgodne z wolą PiS. Będą kontrolować i decydować, kto musi być zgnębiony, zniszczony, pozbawiony godności i poczucia wartości, strącony na margines i pozbawiony środków do życia. Karanie sędziów, pozbawieniem ich stanowiska jest tego przykładem. Nieposłuszni dostana wilcze bilety jak za Bieruta czy Gomułki.
Władza juz nie idzie na tak zwane zwarcie, czy to opozycją czy z Unią. Puściły wszystkie hamulce. Jazda bez trzymanki to mało powiedzieć. To kula, która będzie niszczyła wszystko po drodze. Dzisiaj Juszczyszyn, jutro zwykły Polak, który myśli inaczej niż to chcę osiągnąć szeregowy prezes Kaczyński. Taka sytuacja już kiedyś dotknęła Polaków. Pamiętne daty jak widać nie zrobiły na PiS żadnego wrażenia. 1956, 1970, 1981, to symbole i wykrzykniki, które powinny przypominać totalnej władzy, że historia lubiła się powtarzać. Polak potrafił w sposób zasadniczy i stanowczy pokazać władzy, że na pewne rzeczy nie ma przyzwolenia. Jak widać Kaczyński nie odrobił tej lekcji.
Wszyscy przez jakąś obojętność przechodzą obok tych dramatycznych chwil bez refleksji. No bo jak to, PiS użył by krwawej siły? W dzisiejszych czasach? Rozlał by krew po ulicach? Historia lubi się powtarzać. Lubi. Nie zrozumie to człowiek, który sam tego nie przeżył. Nie widział wojska i milicji na ulicach z bronią. Siedział w ciepłym domku pijąc z mamusią herbatkę. Oczywiście jako nic nie znaczący poseł sam nic w sposób oficjalny nie zrobi. Ale ma od tego ludzi, którzy zrobią to za niego. Nie możliwe? Nie realne? Historia lubi się powtarzać. Szczególnie Polska.
PiS trzeba traktować już nie jako szkodnika. To wróg, który chcę doprowadzić do unicestwienia Polski i Polaków. Chcę stworzyć swoje odrębne państwo, ze swoim narodem, prawem, zasadami i regułami. Chcą doprowadzić do powstawiania swoistych gett, dzielnic lub nawet innej odrębności, pod rygorem zastraszania i totalnego zamordyzmu. Ta pisowska dyktatura, która ma za zadanie tylko zaspokojenie swoich chorych ambicji i budowania ego na miarę zapotrzebowań szeregowego prezesa Kaczyńskiego. To właśnie ta postać pragnie poprzez swoje kompleksy i porażki chce stworzyć nowe izolowane państwo. Początek został zrobiony. Sędziowie nieposłuszni zostaną pozbawieni pracy. Ci którzy na kolanach przed Kaczyńskim zostaną, będą mieli jedno zasadnicze zadanie, chronić za wszelką cenę kaczyzm.
Dzisiaj sędziowie, jutro adwokaci i wolne media. To wszystko musi być spacyfikowane, żeby nie było żadnych oznak nie tylko nieposłuszeństwa, co bardziej dalszej walki z narodem. Suweren pisowski zostanie na końcu potraktowany jako mięso armatnie do dalszego, bezprawnego rządzenia. Na końcu totalne władzy niepotrzebni będą nawet ci, którzy teraz są współwinni wprowadzenia dyktatury Kaczyńskiego. Jedynym ratunkiem jaki teraz istnieje jest wiara w zwycięstwo kandydata z opozycji na prezydenta. Obojętnie kto nim będzie. Jeśli pozwolimy wygrać długopisowi Kaczyńskiego, to ostatni gasi światło demokracji.
