Afera goni aferę, skandal za skandalem wylewa się już codziennie. Kasta robi już rzeczy, które już nie tylko bulwersują, ale stają się niebezpieczne dla zdrowia i życia Polaków. Hamulce nepotyzmu zostały już całkowicie uwolnione. Pieniądz wylewa się olbrzymim strumieniem do spółek, spółeczek, dla swoich. Nie liczy się już jakość ani bezpieczeństwo. Jak widać, kasta robi wszystko, żeby wykorzystać pandemię do wykorzystania pieniędzy podatników, do uzyskania takiej, czy innej korzyści.
Afera z maseczkami, które przyfrunęły z Chin i tak głośno były fetowane, teraz okazuję się, że są po prostu nieużyteczne i niebezpieczne. Firmując swoim nazwiskiem ten skandal. Morawiecki powinien podać się do dymisji i byłby to najniższy wymiar kary. To co zrobił razem z Sasinem, czyli w sposób skandaliczny, naraził Polaków na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a być może życia, będzie ciągnęło się za nimi już do końca życia, nie tylko politycznego. To już nie Trybunał Stanu, to sprawa karna. Innego wyjścia nie ma i być nie może. To nie jest także narażenie innych na pewne konsekwencje, to także a przede wszystkim zmarnowanie publicznych pieniędzy.
Afera maseczkowa jest kwintesencją tego co kasta pisowska potrafi najlepiej. Nic się nie liczy, tylko zadowolenie i dobre samopoczucie. Nie ważne są konsekwencje i problemy, które pózniej wynikają. Ich tupet i arogancja ma to wszystko przykryć i rozgrzeszyć. Dodatkowa tępa propaganda zrobi sieczkę w głowach suwerena i po sprawie. Metoda opanowana do perfekcji, tak więc już żadna afera i skandal, gdzie w tle są ogromne miliony, już na nikim nie robi wrażenia. Takie standardy totalnej władzy, przyklepane przez ciemny pisowski, wierny, oddany i przekupny lud.
Afera z chińskimi maseczki to być tylko początek skandalu. Za chwilę firma pośrednicząca w zakupie, zostanie zmuszona do oddania pieniędzy a wtedy wyjdzie na jaw, jaka rola była w niej np Sasina, Szumowskiego i Morawieckiego. I nie przekonuje nawet propaganda, że cała Europa zakupiła trefny towar. Kupując bez weryfikacji i certyfikatu jakieś rzeczy, naraża całe towarzystwo na niegospodarność. Jak można coś kupić, co ma chronić zdrowie i życie, bez pewności, że będą chronić życie i zdrowie. To jawne naruszenie prawa. I każde teraz tłumaczenie jest ohydne i perfidne. W szczególności, że chodzi o bezpieczeństwo i zdrowie Polaków. Z akcentem, że na ludzkim ewentualnym zagrożeniu, władza pozwala jeszcze zarabiać, nie widząc w tym niczego szczególnie zdrożnego.
