Duda odłączył się całkowicie od rzeczywistości. Nie tylko unika odpowiedzi na bieżące sprawy, lub komentowanie to co się realnie dzieję. Wyłączył swoje komentarze, bo wie, że tak naprawdę musiałby dopasować całkowicie do narracji Kaczyńskiego. I własnie tak postąpił i dalej unika odpowiedzi na pytania. Pokazuję jaki ma stosunek do każdego Polaka. Ignoruję buta, chamskim zachowaniem, staje się takim samym gburem i prostakiem jak jego pan i władca Kaczyński. Wszystkich uważają za niegodnych przeciwników, nawet suwerena swojego lekceważą i śmieją mus się w twarz, pokazując tępą propagandę sukcesu. Dla Dudy wybory to tylko hołota chamska, którą non stop trzeba karmić jakimiś obietnicami.
Duda oderwał się od rzeczywistości, bo mu tak wygodnie. On nie potrafi nic od siebie powiedzieć, czy zaproponować. Nie był, nie jest i nie będzie nigdy samodzielnym człowiekiem. Jego otoczenie to wykorzystuję i każde mu mówić takie rzeczy, że normalnie nie można tego słuchać a co dopiero nikt normalny by tego nie powiedział. Nikt o zdrowych zmysłach by w taki perfidny sposób nie okłamywał ludzi, nawet gdy ma to mu posłużyć do reelekcji. To jaskrawy przykład, że hołocie można wcisnąć każdą najbardziej idiotyczną rzecz.
Morawiecki broniąc szeregowego prezesa Kaczyńskiego, użył takiego porównania, że czasami trzeba powiedzieć coś po męsku. Nazywając Polaków hołotą chamską, Kaczyński pokazał jaki jest bardzo męski. No, cóż jaka hołota taki i mężczyzna, więc tak naprawdę Kaczyński opluł nie tylko swoich wiernych funkcjonariuszy, wiernych fanatyków, ale przede wszystkich swój cienkoPiS, czyli Dudę. Ta pogarda była skierowana do wszystkich, bez wyjątku. W swoim chorobowym urojeniu, pokazał też, że już nie ma granic, których by nie przekroczył.
Duda jest taką samą hołota jak każdy Polak, którego Kaczyński obraził. Jak z tym będzie żył, nigdy się nie dowiemy, bo oderwany od rzeczywistości Duda, nie wie co tak naprawdę miałby od siebie powiedzieć. Jest zniewolony przez Kaczyńskiego do tego stopnia, że musi dzwonić czy może pojechać tam czy gdzie indziej. On nawet jest pozbawiony myślenia o swoich bliskich, bo jak widać i słychać, tatuś karze się za syna modlić, żeby zaistniał przez następne pięć lat w pałacu. No cóż, według definicji, hołota nie ma prawa do swojego zdania. Tylko w odróżnieniu od Dudy, nie każdy daję i da się upodlić przez Kaczyńskiego do końca. I nie każdy pozwoli się przez gbura i prostaka bez karnie obrażać.
