karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
104
BLOG

Pandemia milionerów.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Polityka Obserwuj notkę 1

Pandemia w swoim wyobrażeniu jest czymś tragicznym. W rzeczywistości to coś najgorszego co może spotkać człowieka. Jednak są ludzie dla których ten stan jest wspaniałym czasem do stania się milionerami. Na tragediach ludzkich wybudowali swoje majątki, zasilili milionami konta, często nie w Polsce. Jakby tego było mało zatroszczyli się o swoich znajomych, rodzinę bliższą i dalszą. Co bardziej perfidne i chamskie zrobili to, według ich chorych mniemaniach dla dobra Polski i zdrowia Polaków. Śmiejąc się prosto w oczy, jednocześnie pokazując środkowy palec bezkarności. Tak powstała nowa kasta milionerów, którzy zdobili swoje majątki na tragedii ludzkiej. Nie mając nawet minimalnej refleksji, zadumy, może jakieś ludzkiej empatii, zrozumienia. Oni wręcz się cieszyli, że mogą w sposób jawny, oszukańczy zdobywać miliony. 

Gdy ludzie władzy zarabiają na pandemii miliony, na boku zarabiają też inni. Ci bardziej już jakby oficjalnie. Jednak też czerpią pełnymi garściami, ile się da i szybko, jak najszybciej. Chodzi o całą branże turystyczną. Polską. Jak cała Polska długa i szeroka lato to żniwa dla tych ludzi. Oczywiście, niech zarabiają, jeśli oczywiście robią to zgodnie z prawem i co najważniejsze z umiarem. Z tym ostatnim jest mega problem. To co się dzieję i to w całej Polsce jest zarabianiem a raczej grabieżą. Totalnym drenowaniem portfeli Polaków. I co jest bardziej perfidne i chamskie, nie ukrywają się z tym, że wysokie ceny to ich metoda na odkucie się za czas pandemii, gdy byli pozamykani. Głośno i bez ogródek o tym mówią, oczywiście przesłaniają ten przekaz obawami, że to w pewnym sensie też zabezpieczenie ich finansowe na 4, 5 falę zamknięć. Takie brednie mają pokazać a raczej przysłonić fakt, że chciwość ludzka nie zna granic.

Jest też pewna grupa turystycznej branży, która podnosi krzyk, że Polacy zamiast dać im zarobić, wybierają odpoczynek zagranicą. To nie nie patriotyczne i szkodliwe dla Polski, taki przekaz dominuje coraz bardziej. Tylko jeden czy drugi nie widzi pewnej rzeczy. U nich doba pobytu np w domu kosztuje, uwaga jest to autentyczny przypadek z Niechorza, ponad 2 tysiące złotych. Domek za dobę. Za te same pieniądze może wyjechać na wczasy tygodniowe dwuosobowa rodzina z dzieckiem, np do Grecji, Turcji. Jest jakaś różnica? Widać gołym okiem. Domek oczywiście bez wyżywienia, gdy dojdzie to trzeba dodać, uwaga następna, tysiąc złotych od osoby za tydzień, dziecko do 7 lat płaci połowę. Zagranicą posiłki są w liczone już w cenie pobytu. Patrząc na to wszystko, wolę być niepatriotyczny. Nie będę napychał tym ludziom kieszenie tysiącami, tylko dlatego, że chcą się zabezpieczyć na przyszłość. To przecież nie moją wina i nie mam zamiaru im pomagać. Niech się zwrócą do państwa o pomoc. 

Jest jeszcze jedna grupa, która trzepie taką kasę na naiwności Polaków. To restauratorzy nad polskim morzem, ale też na Mazurach czy w górach. Bardziej jednak oszukańczy interes prowadzą ci nad morzem. Napiszę to jasno i świadomie. To co tam jest sprzedawane to złodziejstwo i oszustwo w biały dzień. W perfidny sposób, świadomy wciskają ryby morskie bałtyckie jako prosto z kutra. Tego nawet komuna nie wymyśliła, żeby poza sezonem wciskać kit o sprzedaży ryby bałtyckiej poza sezonem połowów jako coś prosto z kutra. No, gdyby takie coś napisali na wiosnę wczesną lub pózną jesienią, to ok. ale nie w środku lat, gdy Polscy rybacy mają zakaz połowów na Bałtyku. Za chwilę ktoś powie, że Szwedzi, Duńczycy łowią poza sezonem, ok tylko ich ryba jest w Polsce już przetworzona, mrożona. To jaka to świeża ryba?? Druga kwestia to sprzedaż innych ryb pochodzenia zagranicznego. Dotyczy to ryb sprowadzanych z Azji. Ludzie, opamiętajcie się, jest to najgorszy syf, który zawiera tyle rtęci i innych trujących substancji, że jest to niebezpieczne dla zdrowia. Najgorsze, że taki syf jest też sprzedawany w dużych marketach, sklepach. Gdy jeden z drugim zobaczył hodowlę tego badziewia, nie ruszyłby nawet za dopłatą. Tak samo jak łosoś z hodowli. Kto chciałby mieć antybiotyki, pestycydy w organizmie? Ale co tam, zdrowa rybka tak z hodowli. 

Polak jest jednak patriotą wbrew opinii pewnej kasty niezadowolonej, że tak mało zarabia. Polak przyjeżdża, płaczę  i płaci wam setki złotych za obiady, 15 złotych za 0,4 litra piwa w plastyku, czy za średnią porcję lodów w cenie ponad 20 złotych. Jeszcze jakiś gadżet z nad morza, może być ciupaga, pakuję się w samochód tankując drogę paliwo na Orlenie i wyjeżdża myśląc, że cholera, w Grecji byłoby taniej i za rok tam się uda. A ten co tak krzyczał za rok znowu będzie wrzeszczał, że Polak to nie patriota. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka