Jeszcze jakaś maska ma opaść? Czy już wystarczy? Chyba dobitnie uświadomiła niejaka Witek jakie były i są oczekiwania Kaczyńskiego i jego funkcjonariuszy. Dostają Polacy pieniądze i mają milczeć, tego władza oczekiwała rzucają pod stół jakieś plusy, dodatkowe emerytury. Macie i morda w kubeł. Tylko i aż tyle, jak wam się nie podoba to oddawać pieniądze wtedy możecie wrzeszczeć o jakiś swoich problemach. Nie po to dobry pan Kaczyński daję kasę, żeby mu jakaś hołota gardłowała, krzyczała i bezczelnie zaśmiecała swoją obecnością polskie ulice. Pieniądze za spokój, za milczenie to motto jakie, dzisiaj to widać dobitnie, przyświecało kaście Kaczyńskiego, gdy wprowadzała 500+ i inne jałmużny.
Witek powiedziała to co jest w kaście wiadome od dłuższego czasu. Mieli nadzieję, że gdy Polacy dostaną pieniądze, przestaną się interesować działaniami władzy. Mieli nie widzieć całego nepotyzmu, złodziejstwa, przekrętów, marnowania miliardów, rozdawania milionów Rydzykowi, Kurskiemu, handlarzowi bronią, wszelkim dotacjom, wysokim nagrodom za lojalność, afer obyczajowych, wykorzystywaniu władzy do prywatnych interesów, niszczeniu sędziów, ograniczaniu wolności obywatelskich, odczłowieczaniu. Myśleli, że jak zapłacą, to hołota zadowolona, będzie milczeć i tym milczeniem aprobować ten cały syf. Miał być prostacki deal a wyszło niezrozumienie ze strony niewdzięcznej hołoty.
Kaczyński zdawał sobie sprawę, że tylko utrzyma władzę, gdy będzie rozdawał pieniądze. Oszustwo przy urnach jak na razie jest niemożliwe. Za duży wrzask by nastąpił, zrobi to gdy całkowicie sobie podporządkuje wszystkie wolne jeszcze media. Musi nastapić totalna cisza, żadnych informacji niewygodnych dla władzy. Dopełnieniem tego ma być pomoc Lewicy, Ziobry, Kukiza i Konfederacji. To wspólna koalicja ma doprowadzić do zmiany ordynacji wyborczej pod całkowite dyktando Kaczyńskiego. Jednak teraz istotą rzeczy jest jak największe uzyskanie miliardów z Unii, żeby mieć jakby co plan awaryjny do przekonania a raczej do pozyskania odpływających wyborców. Wiadomo, że ciemnota w granicach 25-30% jest pewna, ale Kaczyński walczy o powiększenie stanu posiadania. Ma w tym pomóc nowe dodatki, świadczenia, które mają ogłupić z 10-15% wyborców, bo tyle mu brakuje do totalnego rządzenia za 2 lata.
Oczekiwanie władzy jest na dzisiaj proste. Pieniądze za milczenie. Każdy kto pobiera jakiekolwiek świadczenia od władzy jest zobowiązany do milczenia i niereagowania na poczynania władzy. Ma być ślepy i głuchy. Totalnie wyprany z jakiejkolwiek emocji, empatii i przyzwoitości. Kompletnie obojętny na chamstwo i perfidie, złodziejstwo i nepotyzm. Ma nie reagować na kłamstwa, pomówienia, paszkwile, zaklinanie rzeczywistości. Ma być wyzuty z ludzkich odruchów, współczucia. Tylko i aż tyle. Jak będzie hołota uległa to i łaskawy i miłosierny Kaczyński dorzuci jakiś ochłap. Może nawet, jak się głośno mówi, da każdemu bez wyjątku socjalną emeryturę. Nie będzie patrzył czy ktoś pracował i prze ile lat. Ma przynieść tylko jeden skutek, pozyskać dodatkowy elektorat. Tylko taka forma pozwoli na wygranie następnych wyborów i na tyle wysoko, żeby dokończyć niszczenie praworządności, mediów, ograniczenie całkowite swobód obywatelskich no rzecz najważniejsza, polexit.
Witek swoim wystąpieniem a raczej bełkotem pokazała, że jest totalną prostaczką. Totalnym zaprzeczeniem uczciwości i poczucia godności. Jej oszczerczy spektakl przypomina wystąpienie Cyrankiewicza, który chciał rąbać ręce nieposłusznym władzy. Tak samo zrobiła Witek, kto nie jest po stronie Kaczyńskiego to ma zaprzestać pobierania tego co jest mu dane przez państwo. Nie przez Kaczyńskiego ale właśnie przez państwo a jak wiadomo, Polska nie jest własnością Kaczyńskiego i jego funkcjonariuszy. Póki co jeszcze nie jest, ale gdy zapełni kieszenie nowymi plusami, istnieje realne niebezpieczeństwo, że plan starca z Nowogrodzkiej się wypełni.
