Tusk powiedział to co od pewnego czasu się zanosiło. Kaczyński już nie zerka w stronę Putina, on oficjalnie postanowił przejść na stronę Putina. Nikt chyba nie ma złudzeń, że to co do tej pory było nie do pomyślenia, teraz się urealnia i przyspiesza. Dobitnie pokazał to sojusz jaki zawarł z przyjaciółmi Putina. Orban, Salvini, Le Pen to ma być nowa jakoś w Europie pod nadzorem dyktatora rosyjskiego. Taki koń trojański, który ma rozsadzić od wewnątrz Unię Europejską, doprowadzić do całkowitego rozłamu. Podpisanie porozumienia między fanami Putina ma umocnić pozycje Rosji w Europie, doprowadzić do zaakceptowania warunków narzuconych przez człowieka z Kremla. On dyktuje warunki i pokazuję kierunki w jakim ma iść czy to Orban czy też Kaczyński. Orban pozamiatał już wszystko w swoim kraju, stworzył model, który ma podporządkować wszystkich i wszystkich. Kaczyńskiemu brakuje już naprawdę mało, żeby Budapeszt stał się realny.
Po co Putinowi tacy ludzie jak Kaczyński cz Orban? Proste założenie być może wynika z tego, że mogą oni w jakiś sposób wykonywać pewne rzeczy, które Putina interesują. Szpiegowanie Orbana przez system Pegasus nie tylko zachodnich dziennikarzy ale przede wszystkim polityków, mieć na bieżąco informacje co mówią, piszą, wyprzedzać ruchy i przygotować się na decyzję ze strony Unii. Nawet dopuszczać się szantażu, gdy pewne niewygodne informacje przechwyci Orban. Dodatkowo za unijne miliardy kupować ropę, węgiel i budować elektrownię.
Kaczyński ma inne zadanie. Czy ktoś się zastanawiał dlaczego Kaczyński od samego początku, czyli od 6 lat tak intensywnie robi zakupy dla wojska od amerykanów. No właśnie, dlaczego? Gdy Polska służba zdrowia jest w totalnej zapaści finansowej, gdy władza wydaję miliardy na swoje fanaberie, miliony topi w inwestycjach, które za chwile burzy, gdy co chwilę wmawia, że na podwyżki brakuję pieniędzy, wydają lub chcą wydać setki miliardów na samoloty, czołgi, instalacje przeciwlotniczą lub płacą miliony za wojska stacjonujące w Polsce. I po co to i tak naprawdę w jakim celu? Istnieje totalna obawa, że w tym szale zakupów ma interes Putin. Przecież każda nowinka zbrojeniowa to dla wywiadu łatwy kąsek, szczególnie, gdy można to obejrzeć z bliska, zobaczyć jakąś dokumentacje. Nikt normalny nie zbroi się na taką skalę.
Kaczyński musi stwarzać pozory, że Rosja jest wrogiem. Dlatego cała afera z mailami Dworczyka to wielka mistyfikacja i blef. Za tym nie stoi Rosja. W przyjaciela się nie uderza a jeśli już coś się robi to tylko wyłącznie, żeby stwarzać pozory. Przecież gdyby tylko Putin chciał to by włamał się do bardziej ważniejszych osób w rządzie. Dworczyk stał się tylko pozorną ofiarą ataku. Taka zasłona dymna mająca pokazać, że Putin to wróg. Jaka jest waga Dworczyka maili. Żadna. Jakieś wiadomości, które nic nie znaczą. Plotki, jakieś nic nieznaczące sugestie, nawet mail z propozycją użycia wojska władza przekształciła w swój sukces, wmawiając, że twardogłowi w kaście Kaczyńskiego chcieli użyć wojska wobec kobiet, jednak prezes stanowczo zakazał.
Putin dostaję to czego oczekuję od swoich przyjaciół. Szpiegowanie na olbrzymią skale. Dostaje wszystko mając ich w kieszeni. Przecież do tej pory nie wyjaśniła się sytuacja Kaczyńskiego ze spotkań z rosyjskim szpiegiem. Do tej pory nie jasna jest rola Macierewicza z różnymi osobami pochodzenia rosyjskiego. Przecież to właśnie on grzmiał, że gdy wygrają wybory odzyskają samolot, podstawią przed sądem kontrolerów, ludzi odpowiedzialnych z ramienia Rosji za katastrofę. Jak widać, to wszystko była zasłona i wielkie oszustwo zrobione dla pieniędzy. Media praktycznie raz w tygodniu informują o jakiś niejasnych układach, spotkaniach ludzi władzy z jakimiś agentami, szpiegami. Nawet ostatnio Kaczyński rozmawiał z Węgrem, który ma znakomite kontakty z agentami rosyjskimi. Człowiek ten był odpowiedzialny za zakup Pegasusa przez Orbana. I cisza. Głośno się jednak mówi, że likwidacja TVN jest nie tylko w interesie Kaczyńskiego ale też Putina. Niezależność mediów może doprowadzić do ujawnienia kompromitujących rzeczy, układów między Kaczyński a Putinem. Tak jak jest teraz w przypadku szpiegowania polityków w Europie przez Orbana. Ciekawe, że cały ten międzynarodowy skandal w ogóle nie istniej w węgierskich mediach.
Polska już nie idzie w stronę Putina. Ona jest już jedną nogą w sferze jego wpływów. Za moment, gdy już to co chciał uzyskać Putin się zrealizuję, Polska zostanie oficjalnie pełnoprawnym sojusznikiem rosyjskiego dyktatora. Przecież od zawsze pewnym funkcjonariuszom marzyło się, żeby Polska odzyskała utracone miast, miasteczka i wioski które leżą na Litwie czy Ukrainie. I to może być nagroda za lojalność i sojusz z Putinem.
Inne tematy w dziale Polityka