Kaczyński pokazał, że gdy ma się władzę można na niej dużo zarobić. I to bez mrugnięcia oka z bezczelnością i hipokryzją podwyższył sobie i przy okazji innym swoim funkcjonariuszom pensje poselskie jak i cały aparat władzy dostaną po 60% podwyżki. Sam Kaczyński razem z emeryturą będzie teraz zarabiał ponad 30 tysięcy złotych. Emerytura, kasa z bycia posłem, pensja wicepremiera. Do tego w ciszy wysokie premie, nagrody, które przy następnym oświadczeniu majątkowym się uaktywnią, bo jak od dłuższego czasu wiadomo, wszystkie nagrody są objęte klauzulą swoistej tajności i na dzień dzisiejszy władza udaję, że takich premii nie dostaję. Kwestią osobną, że podwyżki będą skutkować dla nich wyższymi emeryturami.
Podwyżki dla władzy i posłów to policzek dla zwykłych Polaków. To naplucie w twarz swojemu suwerenowi, który musi zmagać się z drożyzną, która z każdym dniem jest coraz większa. Sobie dała podwyżkę i Polakom też zafundowała, tylko, że Kaczyński stał się jeszcze bogatszy a Polak biedniejszy. Takie zachowanie to typowy objaw bezczelności, pogardy i totalnego chamstwa. Perfidia jest tłumaczenie całej sytuacji. To tłumaczenie jest wręcz poniżające inteligencje zwykłych ludzi. Podwyżki musiały nastąpić, bo jak propaganda niesie, to najbardziej wybitni fachowcy jacy zaistnieli do tej pory. Im się po prostu to należało. I dyskusja zamknięta. Jak w przypadkach innych patologii, nie tłumaczą się z decyzji, wręcz obśmiewają temat, bo metoda ta jest już sprawdzona i działa. Ciemnota fakt przyjęła do wiadomości i przejdzie a raczej pójdzie zagłosować na Kaczyńskiego i jego bandę.
Podwyżki to sygnał, że Kaczyński przygotowuje się do porażki za dwa lata. Wiadomo, że im większe uposażenie tym większa będzie odprawa. Tym sposobem chcą jeszcze więcej wydoić z budżetu, żeby przez pierwszy okres bezrobocia mogli jakoś funkcjonować. Co niektórzy muszą zarabiać więcej, żeby mieć na adwokata, który będzie im potrzebny gdy nowa władza zacznie ich rozliczać. A wiadomo, że rozliczanie nastąpi i to w sposób bezwzględny i stanowczy. Tak na marginesie, banda Kaczyńskiego, gdy już będą w porażce w ostatnich dniach rządzenia ma zamiar pensje obniżyć. Taka kara z Kaczyńskiego strony. Chyba, że ma też inny plan.
Gdy się przegląda oświadczenia majątkowe Kaczyńskiego i jego funkcjonariuszy, ma się dziwne odczucie, że coś się nie zgadza. Zarabiają rocznie setki tysięcy złotych, sam Kaczyński przytula rocznie około 300 tysięcy złotych i jak wiadomo a raczej nie wiadomo na co je wydaję, bo przecież za nic nie płaci, wszystko mu opłaca partia jak za ciemnej komuny a on jest biedny jak mysz kościelna. Dotyczy to również innych z jego bandy. Mają mnóstwo kredytów, domy, mieszkania, ziemie wycenione tak nisko, że ma się wrażenie, że żyją w barakach. Do tego słabo wyceniane wszelkie dobra jak np samochody. Oni jeżdżą wrakami tak wynika z oświadczeń funkcjonariuszy Kaczyńskiego. To jednak mały pikuś z dziwnymi oświadczeniami posłów, ministrów, wszelkiej maści beneficjentów w różnych spółkach, spółeczkach czy w firmach, fundacjach kontrolowanych przez władzę. Największą furorę robią oświadczenia Kaczyńskiego europosłów. Oni według oświadczeń, żyją na granicy ubóstwa. Zero oszczędności, kredyt goni kredyt, wszystko kupione za pożyczone pieniądze jak samochody, domy, mieszkania. Jest to o tyle bardzo dziwne, że zarabiają około 40 tysięcy złotych. Wszystko mają za darmo, mieszkanie, przeloty itp frykasy codziennego życia. I taki jeden z drugim ma puste konto. A trzeba wiedzieć, że co niektórzy nie pierwszy raz już są europosłami. Gdzie te tysiące a skali całej kadencji miliony się zapodziały?
Suweren Kaczyński pomału ma dość tej złodziejskiej władzy. Podwyżkami pokazali swoją arogancję, butę i bezczelność. Mają w totalnej pogardzie wszystkich. To co powiedział Kaczyński, że są panami teraz staję się realnym zjawiskiem. Ma Polaków za hołotę i zdradzieckie mordy. Jego perfidia sięgnęła poziomu jaki nigdy nie zaistniał w polskiej polityce. Teraz już nie cofnie się przed niczym. Pokazał środkowy palec i napluł w twarz Polakom.
Inne tematy w dziale Polityka
