karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
18
BLOG

Bezsens życia…

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Społeczeństwo Obserwuj notkę 4

Bezsens życia…


Część trzecia.



Życie czasem gaśnie bez dymu i bez płomienia,


jak świeca, której knot wypił ostatnią kroplę nadziei.


Zostaje tylko cisza — nie ta kojąca, lecz ta,


która brzmi jak odległe echo czegoś,


czego już nie pamiętamy.






Idziemy przez dni jak przez las bez drzew,


pośród cieni, które nie mają właścicieli.


Światło nie dociera do ziemi,


a niebo jest tylko pustą skorupą,


w której odbija się nasze zmęczenie.



Każdy krok jest podobny do poprzedniego,


jakby czas zapętlił się w swoim obojętnym rytmie.


Świt nie rozjaśnia niczego,


zmierzch nie przynosi ukojenia,


a noc… noc jest jedyną, która nas rozumie.




—-



Bezsens rodzi się nie z krzyku,


lecz z powolnego odpadania barw.


Z uśmiechów, które przestały się zdarzać,


z rozmów, które brzmiały coraz bardziej pusto,


z marzeń, które zgasły, zanim zdążyliśmy je nazwać.



To nie jest burza — to jest pleśń,


która rośnie tam, gdzie kiedyś była nadzieja.


Człowiek patrzy na swoje życie


i widzi tylko mapę bez dróg,


serce bijące z przyzwyczajenia,


oddech, który wraca z obowiązku.






W lustrze pojawia się twarz,


która nie chce już niczego.


Nie prosi o jutro,


nie błaga o zmianę.


Patrzy spokojnie, martwo,


jakby wiedziała, że sens był jedynie snem,


który przyśnił się komuś innemu.






Ciemność nie zawsze jest wrogiem.


Czasem jest jedyną prawdą,


jaka zostaje człowiekowi.


W jej miękkich fałdach


można przestać udawać,


że wszystko musi mieć cel.



Może właśnie w tym jest jej okrutne piękno:


w pozwoleniu, by nic nie znaczyło nic,


by oddech był tylko oddechem,


a życie — cichą rzeką,


która płynie nie dlatego, że chce,


lecz dlatego, że nie zna innego kierunku.






A jednak w tej ciemności,


gdzie każde słowo tonie,


a serce bije jak pusty bęben,


pozostaje coś drobnego,


niemal niewidocznego.



Nie światło.


Nie nadzieja.


Nie sens.



Lecz milcząca świadomość,


że nawet mrok jest częścią naszej opowieści.


A to wystarczy, by wciąż iść —


nawet jeśli przed nami


jest tylko noc bez brzasku.



Karol Badziąg 


16.11.2025

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo