PiS jest zadziwiający w swoich retorykach. Potrafi taka stworzyć narrację, że ma się wrażenie fikcji. Ich tłumaczenia a raczej bajanie to nic innego jak tworzenie nowej, bajkowej rzeczywistości. Takim ostatnim przykładem są taśmy Falenty. To co słyszymy z ust pisowskich funkcjonariuszy już nie zdumiewa, tylko uświadamia jak bardzo są oni oderwani od rzeczywistości.
Kaczyńskiego taśmy PiS zlekceważył i obśmiał. Nic się nie stało a to co się stało, to tak naprawdę nic takiego. Zresztą po co ta cała awantura, krzyczał PiS, przecież ważniejsze są nagrania z udziałem PO, to nic, że to kotlet stary, odgrzewany, ale taśmy są taśmami. Kaczyński dał się nagrać, to fakt, ale bajkopisarze napisali mu taką fabułę, jakoby on o tym wiedział, ba, on to zrobił dla dobra Polski. Zresztą, gdy rodzina nagrywa to nie są podsłuchy, lecz dokumentowanie rodzinnych spotkań.
Teraz jest Falenta i jego taśmy, które umoczą Kaczyńskiego i Morawieckiego. I znowu bajkopisarze piszą narracje jakoby to nic wielkiego, taśmy nie istnieją, Falenta blefuje, a tak poza tym, to nagrania z PO w tle, to była afera. Zresztą jak powiedział jeden z ważniejszych bajkopisarzy pisowskich, taśmy są zmontowane przez Tuska i Rosjan, a to co się na nich znajduje mają całkowite inne brzmienie i kontekst. Morawiecki i owszem, może cos mówił o słupach, ale tych granicznych z Rosją. Zresztą to prowokacja ukrytych komunistów, którzy jeszcze siedzą w sądach i prokuraturach. A tak na marginesie, trzeba powołać nowe służby bezpieczeństwa, takie, które będą składały się wyłącznie z ludzi jeszcze bardziej zaufanych. Taka służba bezpieczeństwa w bezpieczeństwie.
Dzisiaj władza przy udziale swoje totalnej propagandowej telewizji już nie tylko przeinacza fakty. To pisanie na nowo realnych zdarzeń. Ten odlot jest o tyle ważny i istotny, że każda bajka kończy się szczęśliwie. Tutaj też jest na początku zła atmosfera, lecz za chwilę wszystko się stanie szczęśliwie zakończone. Wytłumaczy się swojemu suwerenowi, a raczej wciśnie im się ciemnotę, że to nie jest tak jak wygląda, to jest całkowicie inna inność. Zły jak zwykle będzie Tusk o wilczych oczach, a baranek Kaczyński zostanie uratowany.
